Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 
Otępiali nauczyciele chemii 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): 27 lip 2007, o 20:43
Posty: 177
Post Otępiali nauczyciele chemii
Czy w waszych szkółkach chemicznych też są nie normalni nauczyciele chemii?
W mojej szkółce chemicy są:
-agresywni
-dopiekają innym żarcikami
-często jakieś głupoty gadają


17 sty 2009, o 10:52
Zobacz profil

Dołączył(a): 27 lip 2007, o 20:43
Posty: 177
Post 
Czy to jakieś zatrucie ołowiem?


17 sty 2009, o 10:52
Zobacz profil
Nauczyciel
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 gru 2007, o 21:59
Posty: 963
Lokalizacja: Katowice
Post 
I co w tym takiego? A myślisz, że to dlatego, że są chemikami?
Nauczyciele dzielą się na miłych i wrednych.
Miałeś pecha trafić na gorszego... :(
Jednak z twojego opisu wynika, że jeszcze wcale nie jest tak źle ;)
Mam nauczyciela geografii, który robi na sprawdzianach rzeczy, których nie było na lekcji, tylko jej zdanie jest prawdą (a literatura kłamie), a bać może się tylko sama siebie :mrgreen:

_________________
<wyk> Państwo się nie martwią że brakuje miejsc, tylko wykład wszyscy mają w jednej sali, konkurs będziecie pisać w warunkach normalnych.
<g>Wolałbym w standardowych, kurtkę zostawiłem w szatni.


17 sty 2009, o 11:05
Zobacz profil
PROFESJONAŁ
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 mar 2006, o 19:27
Posty: 176
Lokalizacja:
Post Re: Otępiali nauczyciele chemii
Ubuntu napisał(a):
Czy w waszych szkółkach chemicznych też są nie normalni nauczyciele chemii?
W mojej szkółce chemicy są:
-agresywni
-dopiekają innym żarcikami
-często jakieś głupoty gadają


Odpowiedzią jest przysłowie:
"Kto z kim przestaje..." :)
Jak zostaniesz nauczycielem (czego nie życzę nawet najgorszemu wrogowi) i będziesz się przez 6 godzin dziennie użerał z bandą głąbów, to też będziesz się inaczej zachowywał :).

G.M.


17 sty 2009, o 11:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2008, o 19:09
Posty: 41
Lokalizacja: Jejkowice
Post 
Mój nauczyciel chemi jest ostry jeśli chodzi o prowadzenie lekcji.
Ale jeśli się przyjdzie do niego prywatnie w czasie przerwy zawsze jest miły i nigdy nie zdazyło mi się żeby mi nie wytłumaczył czegoś na boku zawsze znajdzie czas.


B&G ma racje raz w dzień nauczyciela zamiast nauczycieli lekcje prowadzili uczniowie(oczywiście miałem to szczęście :lol: prowadzić lekcje fizyki)miałem w tym dniu do przeprowadzenia 5 lekcji po 2 już byłem tak zdenerwowany że odechcaiło mi się żyć :?


więc zrozumcie tych biednych nauczycieli którzy musząprzeprowadzić lekcje a parę gnojków przeszkadza i nic sobie nie robi z uwag i prósb nauczyciela.


Naprawdę czasem nerwy puszczają.

_________________
Ja nie umre... Ja wylece w powietrze...


17 sty 2009, o 14:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lip 2008, o 13:51
Posty: 97
Post 
Czyli pod koniec kariery laduje sie albo w psychiatryku albo wiezieniu ? :lol:
A tak serio... Zamiast oceniac nauczycieli, lepiej zaczac od siebie i otoczenia.
Najczesciej to nie nauczyciel zachowuje sie niemilo.

_________________
Pozdrawiam, 8euilt


17 sty 2009, o 14:25
Zobacz profil
Nauczyciel
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 gru 2007, o 21:59
Posty: 963
Lokalizacja: Katowice
Post 
Nie do końca mogę się zgodzić. Nauczyciel z powołania nie jest złośliwy wobec uczniów, gdyż lubi swoją pracę i rozumie, że nie zawsze jest idealnie.
To wszystko zależy od charakteru człowieka. WIększość nauczycieli jest miła, kiedy klasa dobrze się zachowuje, ale są też nauczyciele nie szanujący uczniów.
Trzeba po prostu przywyknąć, przyzwyczaić się, choćby i nie wiem jak byli niemili i nie gadać na lekcjach! 8)

_________________
<wyk> Państwo się nie martwią że brakuje miejsc, tylko wykład wszyscy mają w jednej sali, konkurs będziecie pisać w warunkach normalnych.
<g>Wolałbym w standardowych, kurtkę zostawiłem w szatni.


17 sty 2009, o 14:38
Zobacz profil
*
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 cze 2007, o 08:10
Posty: 248
Post 
Moja matka jest na ten przykład nauczycielką, bardzo lubianą przez uczniów. Wręcz łamie stereotyp. Niestety jej się to odbija na nerwach co jest wręcz niszczące, ale wystarcza jej sił żeby być miłą osobą.

Natomiast moja nauczycielka od chemii... ratunku. Może się fajnie rozmawia, ale trzeba poziomem schodzić do podstawówki. Na lekcji cały czas mówi że jesteśmy głupi bo nikt nie potrafi zapamiętać że kalcyt to węglan wapnia CaCO<sub>3</sub> chociaż wszyscy to wiedzą tylko już im się nie chce zgłaszać z zażenowania. Dalej, po HCl 2 lata temu ślad zaginął (nie żeby ktoś ukradł, choć zdarzało się, ale po prostu się skończył), więc używa... proszę państwa, octu. A i tego czasem brakuje i mamy "loty" do sąsiedniego spożywczaka. Na 98% H<sub>2</sub>SO<sub>4</sub> mówi "oleineum", cokolwiek to znaczy, pewnie chodzi o oleum i coś czuję że ktoś nie uważał na wykładach. Dobrze że tego nas nie uczyła bo potem by wyszło że w klasie mamy idiotów.

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=oHg5SJYRHA0

MAM CIĘ!


17 sty 2009, o 15:26
Zobacz profil
**
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 lip 2005, o 08:51
Posty: 311
Lokalizacja: mam wiedzieć?
Post Re: Otępiali nauczyciele chemii
B&G napisał(a):
Odpowiedzią jest przysłowie:
"Kto z kim przestaje..." :)


"Kto z kim przestaje, takim się staje
na zawsze to w każdej jednej głowie zostaje"

ta aranżacja to już dzieło KNŻ :)


A wracając do nauczycieli:

to z mojej szkoły pewna nauczycielka od chemii, powiedziała innemu nauczycielowi(z resztą młodszemu, ale już o tytule dr, pracownik UMCS), żeby przyniósł trochę fenoloftaleiny z uczelni, bo nasza z pracowni się nie chce w wodzie rozpuszczać :lol:

_________________
Farmacja, UM Lublin


17 sty 2009, o 16:33
Zobacz profil

Dołączył(a): 27 lip 2007, o 20:43
Posty: 177
Post 
To podam więcej przykładów :D

Byłem na pokazach z chemii na umcs to ten profesor cały czas jakieś grymasy robił jakby coś śmierdziało.

Nauczycielka chemii w gim to była jakaś chudzinka i jadła jedzenie na zapleczu z odczynnikami. Trzymała ci**, słone paluszki i ciasteczka otwarte na tym zapleczu.

A w liceum jest taka nauczycielka co wszystkich obraża nawet jak nic jej nie podpadniesz.


17 sty 2009, o 18:49
Zobacz profil
**
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 lip 2005, o 08:51
Posty: 311
Lokalizacja: mam wiedzieć?
Post 
No ta od fenoloftaleiny trzyma sobie kawkę i ice-tea obok szafki z odczynnikami niebezpiecznymi ;)

_________________
Farmacja, UM Lublin


18 sty 2009, o 22:32
Zobacz profil
@MODERATOR
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sty 2006, o 19:24
Posty: 868
Lokalizacja: Opole
Post 
a tam panikujecie, trzymać jedzonko w osobnej szafce i nic się nie stanie, czasem kawki/herbatki napić się można, a nawet trzeba :wink:


18 sty 2009, o 22:52
Zobacz profil

Dołączył(a): 27 lip 2007, o 20:43
Posty: 177
Post 
A zjadłbyś ciasteczko z tego zaplecza nasiąknięte smrodem tych trucizn?
P.S Pod stołem jest HgO w otwartej próbówce.


18 sty 2009, o 22:59
Zobacz profil
@MODERATOR
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sty 2006, o 19:24
Posty: 868
Lokalizacja: Opole
Post 
szczelnie zamkniete (a owe śmierdzące trucizny też powinny być zabezpieczone lub stać pod wyciągiem!) i w odpowiedniej odległości, zresztą odnosiłem się bardziej do posta JoHna, bo jeśli chodzi o mnie to żadne ciasteczka czy czekolady nie miałyby nawet szansy niczym naciągnąć, pożeram je w całości i od razu, poza zapleczem ;) a jak się ciasteczka zostawia, to wysychają i robią się niedobre... :lol:

Cytuj:
P.S Pod stołem jest HgO w otwartej próbówce.


a co to tam robi? spełnia jakąś rolę dydaktyczną bądź użytkową? może czas na sprzątanie..


18 sty 2009, o 23:08
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 14 ] 

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Multumiri adresate phpBB.com & phpBB.ro..
Design creat de Florea Cosmin Ionut.
© 2011

..