Re: Prekursory materiałów wybuchowych
Rzeczy typowe z kategorii regulacji prawnych.
Jak ktoś będzie chciał naprawdę coś nieładnego zrobić(komuś krzywdę, ataki terrorystyczne itp. itd.), ma odpowiednią determinację, nieco oleju w głowie, sprytu, odpowiednie wtyczki i takich tam podobnych rzeczy, względnie łatwo może ominąć tzw. utrudnienia spowodowane tymi przepisami. Różnorakim służbom nos utrzeć również.
Metodą na przeciwdziałanie skrajnych zachowań z pewnością to nie jest. Jeśli ma to jakąkolwiek skuteczność, to wątpliwą. Tym bardziej, że w pewnych
specyficznych warunkach wręcz może to działać odwrotnie do zamiarów.
Jedynie dobra rzecz jaka zdaje się z tego wypływać jak dla mnie, że różne osoby "bawiące się" się MW i MP w nieodpowiednim miejscu, bezmyślnie, bez rozwagi, bez rozsądku, nie będą miały łatwego dostępu. Także w jakiś sposób być może to poprawi bezpieczeństwo. Większość z tzw. napalonych na "bum" nastolatków sobie daruje i zajmie się czymś innym. Niestety możliwe, że także niebezpiecznym dla postronnych osób. Np. rzucą bryłę zbitego śniegu/lodu z wiaduktu w samochód.
Nie wiem, czy coś takiego istnieje gdzieś, ale mógłoby być dobre. Być może nawet byłoby to dochodowe. Chodzi o takie "kółka" pirotechniczne dla pasjonatów pod skrzydłami wykwalifikowanych profesjonalistów, którzy mogliby zorganizować odpowiednie warunki. Tylko byłby żal, że drogo. Pozatym z odpowiedzialnością różnie jest, tym bardziej, jeśli nie byłoby to czysto teoretyczne. Nawet jakby miało odpowiednią formę prawną, nie bardzo komukolwiek uśmiecha się w razie czego udowadniać np., że nie było zaniedbań, a coś było wypadkiem.
Innymi słowy
Jak dla mnie to już mają ich wystarczająco dużo i bez tego. Jest tego tyle moim zdaniem, że "im więcej tym bardziej" już tak silnie nie oddziałuje.
Podpadnie się z multum innych rzeczy i też jest, nawet niekoniecznie bezpośrednio komuś zagrażających.
Pozdrawiam,
Prezes