...

zgadzam się całkowicie idiota czy imbecyl to niegdysiejsze jednostki chorobowe i nie wolno obrażać chorych ludzi używając tych slów w stosunku do kogoś kto zasługuje na zupełnie inne słowa uznania.

Nie przypuszczam aby ktokolwiek uczestniczący chociaż powierzchownie w społeczności pirotechnicznej / mw podważał praktyczne umiejętności osoby o której mówimy. Zapewnie przewyższa on moje umiejętności w pewnych dziedzinach. Ale jak widać emocjonalnie i od strony dojrzałości nie wykroczył poza małolata z buzującymi hormonami (nie umniejszając jego dużym zapewnie umiejętnościom w pewnych dziedzinach piro, które mogą być obiektem marzeń wielu początkujących).

Nie znam go osobiście ale to co napisane jest na stronach policji (wawa, bb, gliwice) wskazuje iż niestety nie zawsze umiejętności idą z reszta wiedzy.
Kto normalny znający się choć trochę więcej na piro, umiejący choć trochę więcej niż mieszać trzyma taki składzik w mieszkaniu (tak wynika z policyjnej informacji) czy tez rozsypuje PC (zresztą nie ważne że się rozsypał to się może zdarzyć każdemu, ważne że nie posprzątał ) (ale to chyba nie p2 rozsypał).
Nie ma nic gorszego i niebezpieczniejszego jak mieszacz ekspert praktyk najnajnaj który nie zdaje sobie sprawy z tego co naprawdę robi.
Gdzie tu pech i niedopatrzenie toż to zwykły pospolity brak odpowiedzialności i wyobrazńi, nieznajomości tego czym się zajmuje, mówiąc krócej : pospolita ignorancja połączona z perfekcyjnymi (o ile wierzyć wszystkim ochom i achom) umiejętnościami i brakiem szacunku dla innych ludzi.

Pewnie co niektórzy juz zgrzytają ząbkami. To dobrze może choć chwile pomyślą o tym co robią i jakie to może rodzic skutki dla innych.
Ten ma w domu arsenalik, tamten kisi anfo pod łóżkiem 2 miesiąc, ten ma w pełni sprawną kolekcje amunicji, granatów i pocisków, inny zabawia się w oparach rtęci czy tez radośnie chlapiw octanem ołowiu na prawo i lewo.

Tylko co niektórzy się zastanawiają i pytają słowem myślą a nie tylko szybko i sprawnie przebierają łapkami i z nich coś będzie. Inni uważają że to co robią jest ok i nikomu nic się nie stanie ci są raczej na straty.

Dla niektórych bhp się kończy z chwila wytworzenia czegoś, niech "se potem leży na podłodze pod łóżkiem czy na regale w pokoju przeca bhp było ale się skończyło" .

Znamienne jest stwierdzenie z onepl :


no właśnie co się dzieje ? dokładając do tego wypadki zakończone śmiercią ekspertów mamy ciekawy obraz aczkolwiek bardzo smutny.
A może to jest tak ze umiejętności i wiedza mieszalnicza dzięki udziałowi na forum wzrosły znacznie a nawet bardzo znacznie do naprawdę prawe profesjonalnego poziomu ale cala reszta stoi w miejscu. Mieszacz nie zdaje sobie sprawy jak to naprawdę działa i jakie stwarza zagrożenia

Większość ludzi robi to wszystko w domu i trzyma w piwniczce czy pod łóżkiem. Nie mam nikogo zamiaru potępiać ale jak widzę gloryfikacje takich zachowań i potępianie rozsądnych głosów to niestety coś mnie skręca.

Może dla co niektórych osób różnica między piro a mw jest niezauważalna, więcej nie zauważają iż wykonywane przez nich syntezy są potencjalnie niebezpieczne (bo on się mw/piro nei zajmuje). To ich sprawa dopóki sobie to robią na jakimś odludziu a i to nie do końca. Ale gdy robisz to w bloku to jesteś dla mnie delikatnie mówiąc jednostką neiobliczalną. Nie masz warunków to się tym nie zajmuj. Sory piro/mw nie są dla każdego tak samo jak chemia. Weź sobie kup rybki czy idź na rypki a piro zostaw.


Co można co nei to jedna sprawa. Ale jak ktoś uważa że jego umiejętności są na tyle duże że może produkować "na magazyn pod łóżkiem" na roczne przechowywanie to jest po prostu żałosny. Pewnie są takie zakłady piro w których kontrola jakości polega na imprezie na poligonie. I jak odpali to do sklepu, ale nie warto ich naśladować.
Historia chemii w tym mw/piro pełna jest takich geniuszy tylko nie wiem czemu zazwyczaj w dziale wypadki/bezmyślność.
Można zauważyć nadmiar pewności siebie i nadmiernej wiary we własne umiejętności połączony z brakiem podstaw wiedzy o mw/piro. Nikt w warunkach domowych nie prowadzi zapewnie żadnych badań stabilności i właściwości wytworzonego wyrobu piro co przy natychmiastowym jego zużyciu jest do przyjęcia. Ale jeśli się składuje swą produkcje pod wyrkiem i za sedesem to jest to raczej nierozsądne.
Przepisy prawa to jedno – mogą się wydawać dziwne i śmieszne i czasami takie są naprawdę (zależy od konsultantów czy mieszacz czy teoretyk czy taki który coś wie , coś robił i myśli)

Wyobraźmy sobie co by było gdyby ich nie było przy tak łatwym dostępie do informacji. Każdy napalony małolat syntezował by nitroglicerynę w wannie wg słynnego przepisu móżdżków, a po co robić w markecie na półce by stała w promocji : baniaczek 10l gratis przy zakupie 10 jg trotylu. A tak przynajmniej odpadają egzemplarze gnuśne i niechętne do zdobywania innej wiedzy niż ta gdzie kupić i jak zmieszać aby coś "rozkminić" czy podtruć.


A podsumowując krótko kolokwialnie i złośliwie : nie chciałbym aby jakiś kmiot za ścianą 20 cm obok mojego łóżeczka trzymał sobie arsenał petard czy taż PC własnej roboty a nawet profesjonalny nie mówiąc o jakimś magazynku odczynników.

...

Troszkę mnie poniosło, ale bez przesady... Szkoda mi ludzi bo za "kupę" mogą na 8 lat iść do paki... (Pomijając to że na wstępie łamią wszystkie zasady...) Co do rybek mam, więc już nie muszę kupować A co do piro to raczej nie będę sobie robił arsenaliku pod łóżkiem. Mam podwórko na wsi i tam się tym zajmuje (daleko od ludzi).
Pozdrawiam Y
PS: Front są różni ludzie...

Bezpieczny towar jest strzeżony i cięzki do zdobycia, a niebezpieczny może zrobić prawie każdy po podstawówce. Mimo to niewyobrażam sobie, aby były z budżetu dofinansowania do prywatnego tworzenia bezpiecznych mw.

Częściowo popieram CU

"Dla niektórych bhp się kończy z chwila wytworzenia czegoś, niech "se potem leży na podłodze pod łóżkiem czy na regale w pokoju przeca bhp było ale się skończyło" .
W dziale piro a w szczególności już przy obchodzeniu sie z MW trzeba zawsze pamiętać o BHP i myśleć z czym sie pracuje . Czyli regułka prosta coś jest czułe na tarcie to nie trzemy tym jak szaleni o podłogę rzucając jak by to byłą jakaś ścierą z pod zlewu .
Będziesz sie znęcał nad mw to on tez sie nad tobą będzie mógł poznęcać

Co do podejścia do mw to chyba zalezy od tego czy dany czlowiek mial juz z tym doczynienia czy nie bo głownie chodzi o zaspokojenie ciekawości które w nadmiarze potrafią zgubić człowieka


heh ciekawe co to za bezpieczny towar


Pozdro TB303

To tak średnio ja bym nie ufam żadnej spłonce ani tej "pro " ani "amatorskiej".
Amatorska zagorzenie wybuchem podczas złej konstrukcji lub produkcji .
Pro zagorzenie odłamkami ( bo nie widziałem nigdy plastikowej spłonki
większość to stop aluminium + dodatki , a kiedyś mosiądz + dodatki (technika 1ej i 2giej wojny światowej ) czyli nie za ciekawe połączenie ...
Pogadał bym sobie jeszcze na ten temat ale jak zwykle nie wolno bo krzyczeć będą :-O .

Pozdro TB303

...

człowieku co Ty gadasz pokaż mi jednego piroterchnika z zawodu, który powie Ci, że jest w 100% pewien, że to co robi jest bezpieczne i przewidywalne. pogadaj lepiej z fachowcami a nie snujesz jakies domysły. szkoda, że nie mam juz adresu stronki, byście poczytali wypowiedzi ludzi pracujących w tym temacie to by wam mina zrzedła. a co do spłonek to nawet plastik nie potrzebny. zapewniam, że miałem piękne sny o ładunkach całkowicie zrobionych z papieru, zresztą zawsze mi sie śni, że moje spłonki są papierowe, aż dziwne, że jeszcze się z tym nie spotkałem. prostota i oszczędność czasu koledzy a może małe wyzwanko? wyobraźmy sobie kto by zrobił ładunek MWI + MWK szybciej dowolnej mieszanki, oczywiście od podstaw. ale to tylko teoria. więc można pogdybać

@oxym
to wszystko zależy tego co używasz o jakich materiałach mowa (w snach) nadtlenki w papierku to nie zadobry pomysł heh (bo spłonka Ci kiedyś zrobi ,cukierek albo psikus ) ...
... Ja tam wolał bym mieć sztywny korpus ...
są szybsze i bezpieczniejsze metody a zarazem niewiele droższe (przypuszczalny koszt 0,20zł) TRUST ME


@Front
piękny referacik ... 5

że niby co w strzykawce? wiadomo, że sztywny lepszy, dlatego spłonki pro sa robione w alu lub Cu.

nadtlenki w papierku to nie zadobry pomysł heh (bo spłonka Ci kiedyś zrobi ,cukierek albo psikus nie kumam, poza tym kto bawi się nadtlenkami organicznymi ? że niby papier jest takim mocnym reduktorem? nie wydaje mi się

co do sztywności korpusów to, w niektórych przypadkach nie ma znaczenia, chyba, że chcesz wchodzić w mikro ilości

" że niby papier jest takim mocnym reduktorem? nie wydaje mi się :p "
nie rob ze mnie idioty ciągle piszemy o bezpieczeństwie :-/
nie ufam czemuś (spłonce) która sie gniecie w ręce dlatego tez takie pomysły jak rurki po coli ani tez papierki nie wydają mi sie dobrymi pomysłami ...
Nie chce żeby co kolwiek pukło w taka spłone nawet gdy jest tam w miarę "bezpieczny" azydek dlatego napisałem ze kuku może zrobić ...
Mam nadzieje ze wiesz o czym pisze :/

"nie kumam, poza tym kto bawi się nadtlenkami organicznymi " zdziwił byś sie od ilu ludzi słyszałem nieco inna odpowiedz

"co do sztywności korpusów to, w niektórych przypadkach nie ma znaczenia, chyba, że chcesz wchodzić w mikro ilości" z tym to teraz ja nie wiem o co chodzi mikro ilości w jakim sensie

Pozdro TB303

za takie wypoweidzi juz bym dał ostrzeżenie. bez obrazy ale to niebezpieczne. wiem, że robisz to na własna odpowiedzialnośc, ale może to przeczytac jakiś lamer i po palcach albo rączkach. sam dam dużą gwarancje za moje eksperymenty ale jak komus sie cos stanie? dlatego wkurza mnie nie możnaść wypowiedzi. na marginesie u mnie zginął kolo pakujący "coś" w metalową rurkę. pokój jego duszy.

wiadomo, że to była ironia. a jak dobrze sprasujesz, to nawet cieniutki opakowanie z papierka będzie sztywne, uwież mi. nie widzę róznicy między np rureczka z tworzywa. mi zawsze chodzi o bezpieczenstwo i prostotę, czas. przeciez nie wrzucę tego do bagażnika delikatnie i nic się nie stanie. chociaz są tez sprawy, o których nie można tu gadać. tylko wpłyneły by na zmniejszenie ostrożności. dlatego są nie warte dużo, gdyż trzeba byc czujnym

najlepszym wsparciem jest hamowanie zapędów. selekcja i czasem nawet solidny kop. co jakiś czas objawia się nowy geniusz liczący na nobla za superdoświadczenie polegające na mieszaniu wszystkiego ze wszystkim i potem piszący "łojezu coś dymi ratunku szybko". każdemu może się za młodu coś takiego przytrafić, ale wielu jest niereformowalnych. jednemu da do myślenia inni będą się obrażać za opieprz. dla nich nawet kno3 powinno być substancją zakazaną. wytrwali i mający olej w głowie szybko dojdą wniosku, że trzeba się sporo nauczyć a na niektóre zabawy jeszcze muszą poczekać. chwała im. inni się zniechęcą, zajmą czymś innym - też pięknie. pewien procent "na skróty" liźnie troszkę wiedzy, znajdzie jakiś przepis ale dalej "w dupie byli gówno wiedzą" i potem mamy gwiazdy mediów - ten walnął 20kg i jeszcze zaprosił publikę, ten 2 kilo prawie pod domem, jeszcze ktoś ma pamiątkę w postaci wspomnienia po rączce czy oku. robią złą reklamę wszystkim (zresztą tu jakakolwiek reklama jest niewskazana). ja nie chcę się zastanawiać pomogłem czy nie pomogłem okaleczyć się temu głupiemu nieszczęśnikowi. udostępnienie wiedzy ludziom którzy nie są na nią gotowi nie jest dobre. niech idą na inne fora, niech sobie czytają, że ni3 wcale nie jest taki zły a ctap jest substancją stabilną. tu nie ma dla nich miejsca.
najlepsze wsparcie to kaganiec sito i kop.

Calkowicie popieram kolegę ostatnio wiele takich doswiadczonych jest
najciekawsze w tym że jeszcze mają pretensje hee hee
wszelkie pisanie o mw. w komnatach otwartych podchodzi pod warna lub achtunga jak kto woli wszelkie dyskusje sa zbędne
eko.

dla celow edukacyjnych: Achtung znaczy: UWAGA! w sensie ostrzezenia Niemcy mowia Warnung, a angole, jak wiadomo, warning, czyli warn pasuje tu i tu. zdalem w Niemczech mature i nieco wiecej, wiec mozecie mi smialo uwierzyc. co sie tyczy tlumienia zapedu u piro-przedszkolakow: pamietacie kolege ludi_111, ktory chcial koniecznie jakis tam detonek wykonac? co powiedzial..? "ja sie tylko pytam, ale i tak to zrobie" - czy jakos tak. takiemu to dla uspokojenia swojego sumienia warto dac dobra rade, chocby na PW. czy sie bedzie jej trzymal czy nie - to juz nie nasza sprawa. ale zawsze mozna powiedziec, ze dzieciak dostal dobra rade. na upartych poprostu nie ma rady wiec lepiej ich puscic z dobra rada... (to tylko moje zdanie, ktore nie domaga sie statusu dogmatycznego)

pozdro

Słyszeliście o grupie młodzieży robiąca "petardy świetliki" w radiu o tym gadali.3 ranych + pożar + wywalona ściana w powietrze.Cholera mocne musiały byc te petardy .Chyba to proch fotobłyskowy robili na dużą skalę??

słyszeliśmy ... http://malutki.vitnet.pl/viewtopic.php?p=113662

Straszne

Wg mnie cały proces rejestrowania się na vmc powinien być wzbogacony o takie zdjęcia , np. przy okienku podawania addresu e-mail powinno być zdjęcie kolesia z rozerwaną ręką itp. to daje dużo do myślenia

swoje wynalazki są czasem niebezpieczne jak ktoś robi petarde z 5 kg ANFO i splonki z TATP-u nie jest zbyt rosadny. Ale o wiele większym zagrożeniem są ludzie którzy np idą na poligon taszcza do domu pocisk odłamkowy od czołgu który nie wybuchł, zanoszą go do piwnicy i tna go szlifierką katowa. tylko po to żeby luske na złom sprzedać.
było o mnie w okolicy parę takich wypadków. a najdziwniejsze jest to że niewypały ludzie rozbrajajo pare lat az tu nagle ktorys wybucha.

Sama nazwa nie wypad dużo na to wskazuje ... Nie wypalił znaczy był trefny, bądź po prostu ktoś go zostawił i trochę skorodował A Ty nie wiem chcesz się po pisać czy coś Ale petard się nie robi z 5kg ANFO i spłonki ... Chcesz przytoczyć, że wiesz co to jest ANFO czy TATP... i w sumie nie wiem po co odświeżasz tak stare tematy ... a tak ogólnie to istnieje takie coś w polskim języku jak ogonki słyszałeś o czymś takim mądrusiu więc najpierw się zastosuj do tego bo słowo "rozsadny" nie przypomina słowa "rozsądny" Tyle ode mnie

A co nie wolno mi odświeżac tematów?? Chyba jestem użytkownikem forum i status mi to gwarantuje. Odświeżylem temat bo taką miałem potrzebę a ty nie jesteś moderatorem ani administratorem więc nie muszę ci się tłumaczyć. Nie chce się przed nikim popisać bo i czym te skróty zna każdy. Co do ogonków to masz rację powinienem je dopisywać mimo że mam dyslekcje. A ty skoro jesteś taki wrażliwy na punkcie ortografi to powinieneś wiedziec że popisać pisze się razem.
PS czy ty tu jesteś po to żeby ludzi opieprzać?

spokoj i nie robic balaganu ogonki sa mile widziane ale nie sa wymagane ale pisanie ktury to przesada /// dozzy

Chyba komentarz zbędny Słyszałem że ciął to szlifierką kontową
http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.d ... ktualnosci