Nie jestem przekonany czy to jest „dużo” media mówią tylko o spektakularnych przypadkach zagrożenia życia wielu ludzi lub śmierci. Cała reszta informacji ginie jakby diabeł ogonkiemm przykrył, Nikogo nie zainteresują „skromne” wypadki gdzie skala zniszczeń nie była spektakularna albo nie pachniało terroryzmem.
Media robją to do czego są powołane – robią kasę na informacji. Oprócz tych ważnych muszą dorzucić kąski smakowe zanęcające do wejścia na stronkę czy włączenia kanału. Taka ich rola i metody działania i w Polsce nie jest jeszcze najgorzej.
Jak myślicie gdzie ci dziennikarze śledczy odkryli pewne informacje ? Na forum miłośników karaluchów dojnych ? Czy może czyając na pewnym forum produkcje co niektórych profi. Albo pytanko kto zainkasował kaskę za telefon do radia ? Czy stary moherek truchtający grzecznie do Kosciółka czy „kumpel” z forum ?
Historycznie patrząc od zarania dziejów człowieka podniecał ogień i inne takie siu bziu puf bum. Wypadki były zawsze. Kiedyś to krzaki spłonęły , potem to obórka za dworem a teraz mieszkanie w wieżowcu. Inna skala zjawiska ? Raczej nie to koncentracja ludzi większa i spektakularniejsze efekty.
Można powiedzieć że winą jest dostępność informacji.
Czyli dzieła Urbana na stos, fora i vortale pozamykać. Ale to już było już palono książki i mordowano ludzi bo jakiemuś geniuszowi się wydawało że coś powstrzyma albo zmieni. A efekt jest zawsze przeciwny do zakładanego celu.
Patrząc w reprinty starych wydawnictw (pomińmy informacje w piśmie supełkowym) widać iż już wtedy wiedziano o właściwościach wybuchowych/palnych substancji stosowanych w gospodarstwie domowym. Może komuś się wydaje ze saletrę z cukrem wymyślono w okolicach 2000 roku jak tpsa dało numer dostepowy do i Internetu
Prawdą jest natomiast żenująco niski poziom dziennikarzy zajmujących się tą tematyką czy nawet rzeczników powarznych instytucji. Czasami można odnieść wrazenie że przy ich wyborze kierowano się wszystkim oprócz ich kompetencji merytorycznych.
Idąc coraz bliżej wiemy doskonale ze mamy w języku polskim publikacje o MW/piro od dziesiątek lat, ba nawet w podreczniakch szkolnych pisalo i w innych popularnych wydawnictwach. I co wtedy nikt nie czytał ? Działo się to samico teraz wypadki były zawsze. Zawsze się trafił jakiś profik co to wiedział lepiej. Ale media wolniej działały i miały inne problemy.
Owszem Internet powiększył dostępność do wiedzy, ale także pozwolił mediom dynamiczniej działać szybciej informować.
Niestety nie do końca jest tak ładnie. Da się zauważyć iż jak co niektórzy niedokształceni „dziennikarze” zwęszą nośny temat to molestują go tak długo póki oglądalność nie spadnie nie patrząc na to jaki stek bzdur wylewają w TV ogłupiając innych ludzi i sieja pańkę zamiast rzetelnie informować. Inna przyczyna może być fakt spektakularnych zamachów terrorystycznych i szukanie psychopatów wszędzie. Choć to raczej wina mediów bo inne zagrożenia biologiczne czy chemiczne nie są aż tak namiętnie eksploatowane – dlaczego ano dlatego ze nie są takie spektakularne. Nieważne ze ginie więcej osób nie ma co pokazać.
Zauważyć warto ze media promując pseudonaukę dla mas w programach typu bracostam gdzie pokazuje się chore zachowania same staja się winne tym zachowaniom. Bo nie propagują informacji i wiedzy ale chore sposoby jej wykorzystania (ach ta oglądalność i kasa),
Ale generalnie nie zgodziłbym się (pomimo tego o czym mowiłem wczesniej) że jest to jakiś super spisek. Uwazam że dobrze iż media informuja o tych wypadkach byle robiły to rzetelnie a nie opowiadały bajeczki dla robjących pod siebie ze strachu ludzików. Teraz jak kupisz srebrzankę co by koze (zwyczajowa nazwa pewnego rodzaju piecyka) natrzeć to mogą cię podac jako piro maniaka terroryste no bo w TV mowili.
To nie jest tylko wynik pazerności na kasę i chęci bycia numerem jeden w dziennikarskim nagienku.
Bardziej bym stawiał na zmiany cywilizacyjne a raczej na danie małpoludom zabawek cywilizacyjnych.
Zauważmy ze z biologicznie mamy taka sama dynamike jak kiedys a nawet czas zycia się wydłużył, natomiast rozwój technologiczny galopuje jak szalony. I to na przyswojenie czegoś czas miąły całe pokolenia teraz musi być wchłonięte w kilka lat. To jest niemożliwe. Rośnie liczba osób nie wiedzących co się wogole dzieje i nie będących w stanie zapanować nad powstającym strachem przed niezrozumiałym i obcym. To powoduje iż nawet rzetelna informacja mediów trafia w próżnie i nie można mieć za bardzo do mediow o to pretensji ze społeczeństwo nie wie o co chodzi. Większości słowo chemia kojarzy się z nudną lekcją a na pewno nie z domestosem a pirotechnika kojarzy się z terrorystami zamiast z zimnymi ogniami . No coz tak już jest, Co nie oznacza ze media maja przestać infrmowac.
Natomiast wskazałbym Iny kierunek. Handel. Kiedyś bez problemu można było kupić to co dzisiaj jest na indeksie. Ale były to sklepiki od lat handlujące i wiedzące co sprzedają. Dziś w dobie zakazów (często paranoicznych – bo w końcu woda destylowana tez powinna być zakazana a do pewnych produkcji wiele nie potrzeba stary gar i … pominę co dalej a na pewno nie to co jest na indeksie) kupujemy w internecie co chcemy począwszy od gotowych produktów MW/piro/chem/narko a skończywszy na półproduktach surowcach i narzędziach. Tego nikt nie jest w stanie powstrzymać.
Bledem i to większym niż obarczanie mediów wina było by przypisywanie winy sprzedawcom. Czyli kierunek zły ….. aczkolwiek nie do końca
Zauważmy jednak ze do kilku wypadków nie doszłoby gdyby nie magazynowanie tego czy tamtego na handel w niewłaściwym miejscu.
W większości przypadków to niestety brak elementarnej zdolności przewidywania i wiedzy. Nie tylko praktycznej ale jakże pogardzanej tutaj i na innych forach a wręcz zwalczanej w każdym dziale (chem piro czy MW wszędzie się tępi no może poza zadaniami i pytaniami typu teoretycznego

)
Myli się niezbędne minimum z teoriami

Podaje się wartość LD50 jak wskaźnik NIESZKODLIWOŚCI substancji, wyśmiewa się osoby które piszą świetnego arta na vortalu (ja nic nie pisałem za głupi jestem) który pozwala wiele zrozumieć. Rozmawia się o środkach bojowych jako o nieszkodliwych zabawkach domowych w jednym miejscu twierdząc ze się spalają w innym co innego.
Owszem mieszanie naprawdę jest sztuką ale nie w paluszkach tkwi potęga i zagrożenie tylko w mózgu. Nie ma nic gorszego jak małpa wyszkolony nożownik wypuszczona na ulice z orężem. Później mamy detonację przystanków rozpylanie zwierzaków niszczenie mienia trucie ludzi i siebie samego –niemożliwe przeca on tak świetnie miesza i wszystko mu wychodzi- NIE O TO CHODZI w chemii /piro /MW aby świetnie mieszać (to jest przydatne i bezcenne) ale o to aby być człowiekiem a nie bezmyślnym supermieszadlem testującym swe produkty na przystankach, boiskach, koło bloku
I nie mowie tu o tzw wpadkach początkującego bo one są zazwyczaj mało spektakularne i o ograniczonym zasięgu i wynikają z faktu zaczynania a nie z faktu bycia zaawansowanym technologicznie bezmyślnym testerem wyrobów własnych i nabytych.
Skoro nie wiedza nie media nie handlowcy to co ?
Nie ma odpowiedzi. Te same narzędzia w ręku jednego są mordercze w ręku innego ratują życie a wręku innego służą rozrywce, Wszystko zależy od tego jakim jesteś człowiekiem. Nic tu nie ma do rzeczy spisek mediów, dostępność informacji czy odczynników.
U nas jak zawsze zamiast usuwać przyczyny leczy się symptomy, a tym razem nawet źle zdiagnozowano i zamiast leczyć robi się kosmetykę czyli działania pozorne.
Ale na koniec przewrotnie zgodzę się iż wina leży po stronie mediów .
Ale w miejscu zupełnie innym niż wszyscy przypuszczają. Traktując szeroko media zwróćmy uwagę na portal typu YT czy Wrzuta czy inne podobne mutacje. Pomijając pornografie, pedofilie i inne świństwa jakie tam zazwyczaj bywają obok kretyńskich filmików ze znęcaniem się nad zwierzakami i ludźmi mamy wspaniały dział naukowy z detonującymi arbuzami, cud dymami, pokazami jak co zrobic. Wszystko bez wyjaśnień bez słowa o zagrożeniach takie lekcje dla mądrali z przedszkola co to powie daj mamuniu make będę ciasto robic, albo zwędzi to i owo z pracowni i już jest ekspert od detonów i pirotechniki. Najciekawsze fragmenty bracostam to normalnie sama rozkosz. Zauważmy ze ten sam materiał np. będący wynikiem dyskusji na forum i stworzony przez usera z forum w połaczeniu z dyskusja na forum jest profesjonalnym (w miarę) materialem z omówionymi wieloma aspektami sprawy. Na YT czy innych wrzutach dorwany bez komentarza jest zwykła terrorystyczną instrukcją dla ubogich wiedzą i umiejętnościami.
Ale czy to wina mediów jakimi te portale ? Do pewnego stopnia tak ale umieszczane także na nich filmiki z wypadków nie traktowałbym jako spisek mediów ale raczje jako beznamiętne trzepanie kasy na istniejących zjawiskach – po to zostały stworzone. Nie po to by rzetelnie edukowac,
Jeśli uważamy że to spisek mediów to radziłbym raczej coś innego : poprzez swój profesjonalizm i znajomość czegoś więcej niż technologia mieszalnicza nie dać im materiału do publikacji. Skorzystają wszyscy – nikt nie umrze ani nie będzie ranny, nic nie będzie zdewastowane, nie będzie spisku skoro nie będzie co pokazac.
Na zakonczenie kilka nęcących tez :
- zajmuje się piro , piro to nie MW
- zajmuje się piro – piro to nie chemia nie musze nic wiedziec
- zajmuje się chemia – prio/MW mnie nie interesuje
- ta rekacja nie zachodzi naprawde , zachodzi tylko teoretycznie
- to wypadek a nie głupota i bezmyślność
- to bezpieczny MW/MP mam go od pół roku pod łóżkiem
Najbardziej popularne z gruntu kłamliwe obiegowe Profi „prawdy” i myliłby się ktos kto by przypuszczał iż pisali to userzu początkujący.
I nei chodzi tu tylko o vmc, powiedziałbym ze tu w maire najmniej kąśliwych uwag by się trafiło.