Wiązania peptydowe świecą w UV, a że takowe znajdują się niemalże wszędzie w człowieku - wystarczy dobra lampa UV, np. Xe, i dobrze wyeksponowana część ciała
Pamiętać jednak nalezy, że to, co świeci na dyskotekach to nie żaden UV, tylko mocny fiolet. Promieniowania UV nie widzimy i lepiej na nie nie patrzeć, bo ma znacznie wyższą energię kwantów promieniowania niż prom. VIS i z tego też powodu dość szybko potrafi jonizować oraz zmieniać struktury wiązań poprzez ich wzbudzanie, a to wiąże się ze znacznym zwiększeniem ryzyka powstania substancji karcynogennych wewnątrz organizmu.
Jak ktoś chce popatrzeć, jak coś świeci, niech się gdzieś dostanie do pracowni analiz fluorospektrofotometrycznych UV-VIS, bo czasem tuż po wzbudzeniu ładnie widać to i owo.
Jednak z uwagi na BHP polecam pracę z wymienionymi wcześniej odczynnikami. Co do fluoroskopii - można takie odczynniki wykonać/zakupić i zbadać ich widmo - wówczas wtedy będziemy mieli pewność, jakiej barwy oczekiwać po naświetleniu prom. UV.
Alchemik