Słyszałem różne rzeczy co się stanie, że zrobi się czarna dziura, że będzie anihilacja, ale jakoś w to nie wierzyłem
_________________ Ja nie daję gotowców, ja pomagam, a pomagając uczę....
10 wrz 2008, o 19:13
raymundo
@MODERATOR
Dołączył(a): 18 lut 2007, o 17:00 Posty: 1505 Lokalizacja: SRC
No cóż powiedzieć? domysły i dziwne teorie są wynikiem niewiedzy. to samo co było kiedyś z monotlenkiem diwodoru...
10 wrz 2008, o 19:43
kriszna
Dołączył(a): 12 lip 2008, o 22:42 Posty: 47 Lokalizacja: Wola Zabierzowska
Ja się cieszę, że się im udało i działa. Gratulacje. Spekulacje na temat końca świata są bezpodstawne i chcieli tylko pewnie zamieszanie wywołać. Czekam na pierwsze zderzenia i odkrycia
Dołączył(a): 30 gru 2007, o 21:59 Posty: 963 Lokalizacja: Katowice
Perspektywa powstania mikroskopijnej czarnej dziury jest moim zdaniem ciekawa. Na przykład: czy Hawking miał rację z teorią parowania czarnych dziur?
Bać się tego to tak, jakby się bać, że wchłoną nas jądra atomowe - przecież też mają oszałamiającą, jak na ogólne - ludzkie realia - gęstość ;D
_________________ <wyk> Państwo się nie martwią że brakuje miejsc, tylko wykład wszyscy mają w jednej sali, konkurs będziecie pisać w warunkach normalnych.
<g>Wolałbym w standardowych, kurtkę zostawiłem w szatni.
10 wrz 2008, o 20:42
Alchemik
**
Dołączył(a): 4 gru 2006, o 08:37 Posty: 611 Lokalizacja: Średniowiecze
Przypuszcza sie, ze te czarne dziury również będą miały okres istnienia równy czasowi samego zderzenia protonów. Jedno jest pewne -- gigantyczny przełom w dziedzinie mechaniki kwantowej, fizyki teoretycznej, fizyki jądrowej, medycyny i zapewne informatyki kwantowej wnet nastanie. U mnie na Instytucie wszystkie tęgie głowy już bębnią o tym same fizyki Osobiście uważam, że gra jest warta świeczki. Może za niedługo będe miał możliwość wybrania się do CERN-u...
Pozdrawiam Alchemik
_________________ ALCHEMICZNA KRUCJATA
Sapentiam, prudentiam et scientiam.
Z rtęcią reaguje dusza...
Eksperyment prowadzi do poznania. Teoria do wiedzy. Synteza tej pary - mądrością staje się w głowach najwytrwalszych.
10 wrz 2008, o 20:59
palasz
*******
Dołączył(a): 6 lut 2005, o 11:23 Posty: 380 Lokalizacja: Tarnobrzeg
Ja też się przyłączam do wypowiedzi i gratulacji dla naukowców z CERN.
Oglądałęm wczoraj transmisje on-line z uruchomienia zderzacza. Pełen podziw i szacunek, poza tym, osiągnięcie warte wszelkich nagród i wyróżnień.
Co do czarnych dziur, teorii końca świata, itp....moim zdaniem nie nastąpi on w wyniku prowadzonych eksperymentów nad elektronami itp., sprawami chemii i fizyki. Nie nastąpi również z ręki "kosmitów", a z rąk ludzi,którzy za kilkaset (może kilka tysięcy lat) powybijają się nawzajem w swejzawistności, zazdrości, złości i desperacji, po to tylko, żeby zdobyć władze nad światem,...a jak już ten jeden niezwyciężony zdobędzie tą władze wybijając innych, będzie miał cały świat dla siebie --> perspektywa która chyba przez max tydzień będzie mu się podobać.
Pozdro
11 wrz 2008, o 10:03
DMchemik
*******
Dołączył(a): 21 cze 2005, o 17:00 Posty: 1595 Lokalizacja: Skoczów
Czytając wczorajsze komentarze na m.i. wp w sprawie zderzacza widać pewną prawidłowość: zagrożeni czują się katolicy głębokiej wiary oraz zwykłe niedouki, bo nauka jest zła, ale o tym dzięki komu mają komputery, internet, medycynę, lekarstwa, samochody itp chyba zapominają...
A jeszcze wieczorem było coś na o 16-latce z Indii, która popełniła samobójstwo na wieść o końcu świata wskutek eksperymentów w Europie, ale cóż, w takich krajach to nawet zaćmienie Śłońca jest karą boską...
A dla CERNu moje gratulacje i życzę wielu owocnych badań
_________________ Sprzedam wodorotlenek sulfurylu SO2(OH)2, również w postaci r-rów o żądanym stężeniu. Cena do negocjacji.
weź udział:
11 wrz 2008, o 12:11
szalony
***
Dołączył(a): 27 cze 2005, o 20:29 Posty: 1087
Dla mnie osobiście jest to wyrzucanie pieniędzy w błoto, bo co kogo obchodzi jak powstał świat - dla nikogo z nas nie ma to znaczenia, jedynie można liczyć na wynalazki uboczne, tak jak przy starym akceleratorze wynaleziono pozytonowy tomograf emisyjny. O wiele lepiej by te pieniądze spożytkowała IARC, albo badacze nowych leków. Ale jest wolny rynek, i dopóki nie dopłacam do tego z własnej kieszeni, to nie protestuję. Co do katolików głębokiej wiary - ja osobiście jestem ateistą, (choć kiedyś byłem katolikiem, nawet prowadziłem służbę liturgiczną, itp) ale znam kilku chrześcijan głębokiej wiary, i nie wydaje mi się, by czuli się specjalnie zagrożeni (jeśli już czują się zagrożeni to najwyżej nadchodzącym egzaminem ) Chyba, że człowiekiem głębokiej wiary nazwiemy 15-letniego matoła piszącego komentarze na onecie (bo nikt inny tam chyba nie pisuje), albo księdza który odprawia w niedzielę 3 msze (trynacja), a potem leci na Plac Biskupi na panienki. Bo jeśli chodzi o stricte instytucjonalną część kościoła (episkopat, Watykan, itd.) to wiadomo, że w ich interesie jest utrzymanie ciemnoty i niewiedzy, zwłaszcza w zakresie fizyki i biologii (seksu szczególnie). Nawet ś.p. Hugo Kołłątaj (ksiądz nota bene) żalił się, że głównym celem istnienia szkół jezuickich jest utrzymywanie ciemnoty, bo łatwiej takową zmuszać do akceptowania swojej teorii. Sorry za lekki OT.
Tyle ode mnie, lecę się uczyć fizyki bo za tydzień mam poprawkę z współczesnej i ciała stałego
pozdr.
11 wrz 2008, o 12:23
Pasterz
***
Dołączył(a): 25 wrz 2004, o 17:32 Posty: 138 Lokalizacja: Warszawa
Dla mnie ma znaczenie Nie wiadomo co to przyniesie może nic a może nowe źródła energii. W każdym razie nawet jakby nic miało nie przynieść to będzie podstawą do kolejnych badań które może w końcu coś przyniosą i tak dalej.... Ludzie już tak mają, że są ciekawi - wchodzą na everesty i nurkują w rowach oceanicznych.
_________________
11 wrz 2008, o 14:54
Buniek
Dołączył(a): 11 lis 2007, o 14:07 Posty: 12
@szalony
A co kogo obchodzą reakcje chemiczne zachodzące w twoim laboratorium ? Nic dopóki nie zrobisz z tego użytku dla większej masy.
Przecież oni nie robią tego głównie dla tego żeby zbadać jak powstał świat i z czego jest zbudowany. Tu liczy się nauka, która poprzez liczne badania może stworzyć całkiem nowe nauki i nowe wynalazki.
Może małym paradoksem jest to, że większość nowości powstaje podczas budowy takich akceleratorów niż jego działania, no ale cóż - życie.
Co ciekawe może się okazać, że budowa takiego akceleratora kołowego nie miała racji bytu, ponieważ cząstki elementarne mogą być jeszcze mniejsze niż ten gigantyczny mikroskop może zbadać.
12 wrz 2008, o 00:22
blizzard
@MODERATOR
Dołączył(a): 17 sty 2006, o 00:29 Posty: 703 Lokalizacja: behind enemy line
By sie wzięli za porzadną nauke i zbudowali teleporter
_________________
Studentem jestem i nikt, kto ma wódkę, nie jest mi obcy.
12 wrz 2008, o 01:02
Karvon
***
Dołączył(a): 30 gru 2006, o 02:36 Posty: 428 Lokalizacja: Poznań
A po co nowe leki? Żeby się bawić przez całe przedłużone życie? By mnożyć się bez celu? Jak już znikniemy jako gatunek, miło by było, gdyby jakieś istoty zobaczyły co nam się udało osiągnąć, wymyślić, stworzyć. Żeby się zamyśliły i zrobiło im się żal z powodu naszego zniknięcia (byli blisko wymyślenia teorii X... Tak niewiele zabrakło).
A nie "mnożyli się, podskakiwali bez celu i zabijali od czasu do czasu, takie zwierzątka, nawet nie ma sensu badać reszty materiałów".
_________________ Quod fuimus estes
Quod sumus fos erites
Mille anni passi sunt ...
Ja mam nadzieje, podobnie jak Hawking, że podczas eksperymentu nie zaobserwujemy cząstki Higgsa i cały Model Standardowy "glebnie".. Trzeba by zrewidować całkowicie teorie związane z mechaniką kwantową które wprowadzano właściwie już od 30 lat. Ale z drugiej strony chciałbym się wreszcie dowiedzieć dlaczego równowaga między materią a antymaterią jest tak bardzo zachwiana na korzyść materii (albo antymaterii bo to subiektywny pogląd, bo dlaczego niby mamy się nie składać z antymaterii )
12 wrz 2008, o 12:18
palasz
*******
Dołączył(a): 6 lut 2005, o 11:23 Posty: 380 Lokalizacja: Tarnobrzeg
blizzard napisał(a):
By sie wzięli za porzadną nauke i zbudowali teleporter
ehh do tyłu jesteś blizz, nie oglądałeś Power Rangers? A co wypowiedzi tu pojawiających się to dziwie się, dlaczego P.T. Szalony uważasz, że nie potrzebne te ekspetymenty są? To tak jak testowanie nowych leków, też można powidzieć, że nie potrzebne. Według mnie wszystko co dzieje się na świecie poprzez empiryczne poznawanie jego samego pozwala na rozwój człowieka. Jeszcze do niedawna mówiono, że Ziemię stworzyły pyły z kosmosu i opadły na krokodylach. Nie chodzi o to , żeby wyrzucać pieniądze w błoto, ale, żeby być dumnym, że nie mówimy "ziemia leży na krokodylach", ale że "zbudowaliśmy zderzacz hadronów, gdzie jeszcze kilkaset lat w tył nikt nie myślał o jakichkolwiek poznawaniach powstania świata takimi metodami.
Liczy się odkrycie ludzkie, a nie zasada "wyrzucania pieniędzy w błoto". Jakby nie żmudne prace chemików w laboratoriach nie mielibyśmy o czym tu pisać, sami nie bylibyśmy chemikami i nie mieli prac nad dalszym jej rozwojem.
Ja co prawda w swojej pracy zwjmuje się polimerami, powłokami i materiałami klejącymi, ale gdyby nie prace wykonywane przez uczonych w ZSRR w latach 1930-1980, dzisiaj mielibyśmy na ścianach słomę, a do klejenia używalibyśmy zwilżonego chleba. Na tym polega nauka, na odkryciach i na każde odkrycia powinny być fundusze.
AP.
12 wrz 2008, o 15:13
Łomonosow
Dołączył(a): 17 lut 2008, o 20:55 Posty: 188 Lokalizacja: Bydgoszcz
Na pytanie jaki sens ma odkrycie nowych cząstek powiem tak (natchniony wypowiedzią pewnego pana doktora w TV): Kiedy odkryto elektron, nikt nawet nie myślał o elektryczności. Może wykrycie nowej cząstki pozwoli iść nauce w nowym kierunku, powstaną nowe urządzenia, syntezatory, detektory... Cieżko przewidzieć, tak jak przed zastosowaniem i odkryciem elektryczności ciężko było przewidzieć odkurzacz, telewizor czy Tekkena 3
Do tych malkontentów pytających - PO CO ODKTYWAĆ I TESTOWAĆ NOWE LEKI - odpowiem tak: Po co odkrywać? Przekonasz się jak nagle przydarzy się komuś bliskiemu HIV, wirus Ebola lub rak i będzie płacz że nie ma na to lekarstwa! Po co testować? Żeby podczas brania antybiotyku na chore płuca, nie rosły siostrze wąsy, a bratu żeby na grzybicę stóp maść nie zadziałała jako pozywka dla grzyba...
Co do rewizji mechaniki kwantowej, chyba jeszcze nie ma takiej potrzeby, bo jest to stosunkowo najbardziej aktualna teoria opisująca zjawiska i tłumacząca mechanizmy.
Co do wyrzucania pieniędzy w błoto - duzo bardziej drażni mnie tematyka innych badań "naukowych" typu "skład brudu w pępku a płeć"... Chyba wiecie o czym mówie. O badaniach które nie dają nam nic poza ciekawostką, że pies jak jest przywiązany do własciciela potrafi zarazić się od niego ziewaniem...
Co to wpływu kościoła katolickiego na rozwój nauki - ja proponuję założyć oddzielny temat, bo jest wiele przykładu wpływów, opiniotwórczego działania środowiska klechów i nawet samego Papieża. Przykłady z przeszłości i z teraźniejszości.
Pozdrawiam!
(Ps. z racji na częste zarzuty o szukanie zaczepki, wyjasniam że jest to moje osobiste zdanie, nikogo nie chce obrazić ani zaatakować; forum dyskusyjne jest do dyskusji, a jak wiadomo, moje zdanie często odbiega od tego "jednego prawidłowego", także bez nerw proszę)
odmiana!
12 wrz 2008, o 19:20
szalony
***
Dołączył(a): 27 cze 2005, o 20:29 Posty: 1087
Może zbyt ostro się wyraziłem - chodziło mi o to, że wg. mnie największy nacisk w CERN kieruje się na analizę powstania świata, a inne wynalazki powstają niejako na uboczu. Wydaje się masę kasy z budżetów państw, fundacji, i uczelni aby doprowadzić do zderzenia z energią 14TeV i zbadać czy powstanie hipotetyczny bozon Higgsa. Nie jestem przeciwnikiem eksperymentów z fizyki (poza eksperymentami mającymi na celu opracowanie nowej broni jądrowej, bo tych nigdy nie będę popierał), ale wg. mnie można by położyć nieco większy nacisk na doświadczenia związane np. z syntezą termojądową i plazmą, która miała być przyszłością energetyki, a utknęła na etapie radzieckich Tokamaków, czy fizyką w medycynie. Świat jest coraz bardziej zadymiony i zasyfiony, tymczasem my obserwujemy regres energetyki jądrowej. Reaktory doświadczalne to często przestarzałe obiekty, na które nie łoży się szczególnie kasy, bo i tak są to najczęściej zwykle reaktory PWR, w których można najwyżej produkować radionuklidy dla medycyny, i wykonywać naświetlenia neutronowe. Bo cóż innego da się zrobić na reaktorach zbudowanych w latach 60-tych ? A nowe powstają chyba jedynie w USA. Elektrownie pracują na sprawdzonych i bezpiecznych reaktorach PWR (w wykonaniu radzieckim nazwa WWER) które mają mase zalet, ale wymagają paliwa poddanego kosztownemu i trudnemu procesowi wzbogacania, gdzie uran przeprowadza się w gazowe fluorki i wiruje gaz na setkach wirówek. Tymczasem nie słyszymy o wielkich przedsięwzięciach w dziedzinie rozwoju energetyki.... Wiadomo trzeba popierać źródła odnawialne, ale same wiatraki nie pociągną przemysłu USA czy niemiec. W Bełchatowie za 30 lat kończy się złoże. Przestanie isntieć jedna z największych na świecie (!) elektrowni cieplnych. Podobny los czeka wiele innych na świecie. Ropy jest coraz mniej, a my kopiemy ile wlezie, bo "po nas choćby potop". Skończy się ropa, i co ? Cały przemysł chemii organicznej przestawi się na syntezę Fischera-Tropscha i pirolizę koksowniczą ? OK, ale potrzeba wielkich ilości węgla.. A my węgiel spalamy, bo nie ma elektrowni jądrowych.. I koło się zamyka... A potem zostanie tylko "wierzba energetyczna"..
pozdro.
12 wrz 2008, o 23:33
Karvon
***
Dołączył(a): 30 gru 2006, o 02:36 Posty: 428 Lokalizacja: Poznań
Też nic do nikogo nie mam; dzielę się refleksjami
A mi się nie podoba takie podejście. Bo do czego to zmierza? Co z tego,
że śmiertelność będzie marginalna, co z tego, że powstaną jakieś mega-hiper gadżety. Po co komu tyle energii - dla zaspakajania coraz bardziej zmyślnych zachcianek ludzi? I tak to nie prowadzi do szczęścia, bo to zależy od tła - jest wprost proporcjonalne do tego, co można fizycznie osiągnąć i doświadczyć.
Prosty eksperyment: czy plemiona z głębi Amazonii czują jakiś żal do świata za brak prądu, nowych leków i kolejnego jabłkowego iCuda? Nie, nie wiedzą co to, zatem nie brakuje im tego do szczęścia. To, że się umiera w wieku 50 lat lub w wyniku niewyjaśnionych chorób (które na Zachodzie leczy się z sukcesem, lub udaje się powstrzymać ich rozwój, nie szukając daleko: np. cukrzyca) jest tak naturalne, jak to, że rano wstanie słońce.
Tak więc dla mnie nauka jest celem w samym sobie, przekraczaniem granic, a nie zbawieniem ludzkości (taka wymówka, by dostać fundusze na badania ), bo jako tako nie jest to potrzebne, a teraz przykład z literatury.
Przypomniało mi się jedno z opowiadań w "Dziennikach gwiazdowych" mistrza Lema, w którym pewien szalony naukowiec daje żonie niedoścignione marzenie ludzkości: nieśmiertelność. Jak się potem okazuje, najgorsze piekło jakie można komuś sprawić (wieczne trwanie, w niebycie). A wystarczyłoby trochę miłości i bliskości, które nie wymagały lat badań.
Wiem, trochę zbyt egzystencjonalne
_________________ Quod fuimus estes
Quod sumus fos erites
Mille anni passi sunt ...
Dołączył(a): 17 lut 2008, o 20:55 Posty: 188 Lokalizacja: Bydgoszcz
Karvon napisał(a):
A mi się nie podoba takie podejście. Bo do czego to zmierza? Co z tego, że śmiertelność będzie marginalna, co z tego, że powstaną jakieś mega-hiper gadżety. Po co komu tyle energii - dla zaspakajania coraz bardziej zmyślnych zachcianek ludzi? I tak to nie prowadzi do szczęścia, bo to zależy od tła - jest wprost proporcjonalne do tego, co można fizycznie osiągnąć i doświadczyć.
Pytasz po co? Po to żeby mieć czym zasilić Twój komputer, żrący masę energii, po to żeby zasilić telewizor, zasilić odkurzacz. Zapotrzebowanie na energię jest większe niż kiedyś, bo kiedyś nie było tylu sprzętów wymagających prądu. Twój komputer i obecność forum też jest zmyślną zachcianką. Wyzbądź się tych zachcianek.
Karvon napisał(a):
Prosty eksperyment: czy plemiona z głębi Amazonii czują jakiś żal do świata za brak prądu, nowych leków i kolejnego jabłkowego iCuda? Nie, nie wiedzą co to, zatem nie brakuje im tego do szczęścia. To, że się umiera w wieku 50 lat lub w wyniku niewyjaśnionych chorób (które na Zachodzie leczy się z sukcesem, lub udaje się powstrzymać ich rozwój, nie szukając daleko: np. cukrzyca) jest tak naturalne, jak to, że rano wstanie słońce.
Oczywiście że plemiona Amazonii nie czują żalu o brak prądu czy leków, bo nie znają tego. Tak jak 300 lat temu ludzie nie czuli żalu o brak antybiotyków, o brak prądu czy o wciskanie ciemnoty przez kościół - dla nich było to normalne i codzienne. Cdziennością i niczym niezwykłym było to że ojcowie umierali w wieku 40lat, dziewczyny miały dzieci w wieku 14 lat. Nie można zatem porównywać i próbować odnosić się do "szczęścia" ich a "szczęścia" naszego, bo jesteśmy na innym etapie cywilizacyjnym! Jak oni mają czuć żal za czymś czego nie znają i o czym nie zdają sobie sprawy!? Pytam JAK?
Prosty przykład - dziecko które raz spróbuje słodyczy, zawsze będzie za nimi tęskniło. Dziecko które nie wie jak smakuje czekolada, nie będzie płakać że jej nie ma. W ten sposób wiele nowoczesnych rodzin stara się wychować swoje dzieci.
Karvon napisał(a):
Tak więc dla mnie nauka jest celem w samym sobie, przekraczaniem granic, a nie zbawieniem ludzkości (taka wymówka, by dostać fundusze na badania ), bo jako tako nie jest to potrzebne, a teraz przykład z literatury.
A czym Ty zajmujesz się na co dzień? Uważasz że odkrywanie nowych leków jest wymówką a nie próbą zbawienia ludzkości?
*** *** ***
A do osoby która poprawiła mój poprzedni post. Czy gdybym napisał "Słowacki wielkim poetą był" zaznaczyłbyś to jako błąd w składni zdania?! Oderwijmy się od książek chemicznych, obejrzyjmy troche filmów, poczytajmy książki fabularne. Poznajmy kilka złożeń, które obracają się w mowie potocznej. To nie boli. Ale oczywiście łatwiej jest poprawić.
*** *** ***
Pozdrawiam!
Albo posługujemy się poprawną odmianą, albo w przypadku celowego użycia zwrotów z literatury bądź sztuki stosujemy cudzysłów [szalony]
13 wrz 2008, o 11:33
Łomonosow
Dołączył(a): 17 lut 2008, o 20:55 Posty: 188 Lokalizacja: Bydgoszcz
A co wy na to że "sprzęt" już uległ awarii?
19 wrz 2008, o 20:56
szalony
***
Dołączył(a): 27 cze 2005, o 20:29 Posty: 1087
Najlepsze jest, że sprzęt uległ awarii w następnym dniu po rozruchu, ale to utajniono. no wiadomo ,wstyd nieco
Trudno się dziwić występowaniu awarii - mamy do czynienia z kilkudziesięcioma km rury w której trzeba utrzymać wysoką próźnie, i temp. bliską zeru bezwzgl.
19 wrz 2008, o 21:05
Łomonosow
Dołączył(a): 17 lut 2008, o 20:55 Posty: 188 Lokalizacja: Bydgoszcz
Własnie, nieco wstyd.
Najdroższa inwestycja i odrazu awaria.
Ekstremalne warunki jakie trzeba stworzyć usprawiedliwiają, ale usprawiedliwia moim zdaniem jeszcze coś. Mianowicie pewna reguła: IM BARDZIEJ SKOMPLIKOWANY PROJEKT TYM WIĘKSZA MOŻLIWŚC WYSTĄPIENIA USTERKI.
Czekam na powrót do pełni możliwości i na peirwsze wymierne rezultaty.
19 wrz 2008, o 21:31
jackie01
Dołączył(a): 11 wrz 2008, o 12:11 Posty: 3 Lokalizacja: Z domu
Według mnie to żaden wstyd. Jest to tak skomplikowana architektura, że wpadka może się zdarzyć. Tym bardziej, że jest to faza testów. Grunt, że są w stanie utrzymać wiązkę protonów a to jest już wielki sukces. Kolejne sukcesy to tylko kwestia czasu. Czekamy.
PS. Szalony widzę w podpisie operator energii tzw. Hamiltonian. Czyżbyś równianie Schrodingera liczył dla jakiejś cząstki
_________________ /////MB\\\\\
19 wrz 2008, o 22:21
szalony
***
Dołączył(a): 27 cze 2005, o 20:29 Posty: 1087
Ten hamiltonian mnie może uderzyć na egzaminie Umiem już policzyć dla cząstki w studni, gorzej z progiem potencjału i zjawiskiem tunelowania. Oczywiście dałbym radę wkuć, ale mam też masę innych pytań z jądrówki i fizyki metali. A od tego równania może zależeć moje być albo nie być A fizyka jest na moim kierunku rzekomo "przedmiotem pobocznym". Zobaczymy jakie pytania Bombik wylosuje
19 wrz 2008, o 22:25
jackie01
Dołączył(a): 11 wrz 2008, o 12:11 Posty: 3 Lokalizacja: Z domu
Hmmm doktor Bombik. Znam go oj znam. Nawet z jego synem do grupy śmigam A jądrowa nie jest zła - szczególnie jak się ją studiuje.
Te równania z cząstką są do pojęcia i nie na pamięć. Zapamiętaj warunki brzegowe i warunki ciągłości i to chyba wszystko (dawno to bylo)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników