http://www.joemonster.org/art/3379/Pora ... go-chemika

No i co? Mamy się śmiać?

Ani to fajne, ani śmieszne ani oryginalne.

Mam przeczucie, że ten kto to napisał to nieuk i ignorant nauk ścisłych, który przez całe życie uważał chemie za zło konieczne, kierując się zasadą ZZZ.

A na pewno nie jest to ktoś "w temacie" bo chemik tudzież fizyk znalazł by bardziej trafne żarty i smaczki. Ot choćby znany z Monotlenkiem Diwodoru.

gosc jak byl maly to chyba wpadl do beczki z jakim kwasem i mu sie to na psychice odbilo


pozniej przez takie wlasnie artykuly ludzie maja nas za jakich nienormalnych albo za piromanow i jeszcze nie wiadomo co



poprostu brak słów

Fajne )

fajne ale stare, i niektóre działają

szczególnie 3, 5 i 6

ja tam sie usmialem rownierz przy 9

2 też fajne tylko w troche innej formie by musiało być bo ta trochę niebezpieczna ale jakby ktoś chciał na przykład zapalić palnik to czemu nie

ja tak wlasnie kiedys zrobilem
dokladnie mowiac na TPL chwila skupienia, martwej ciszy, Pani prowadzaca laboratorium objasnia zagrozenia i mozliwosci wybuchu palinika i takie tam podczas podpalania.... zapalka zapalona... juz gaz odkrecany.. i w tym momecie wielkie "BUUUU"

kurde ale czlowiek byl wtedy glupi - ale z drugiej strony ciekaw jestem ile osob mialo bielizne do prania

kiedyś w kuchni przez dłuższy czas nie mogłem odpalić kuchenki. Odpalam odpalam, dobre 15 sec minęlo i jak nie walnie ściana ognia prosto w mój ryj

Jaka była reakcja Pani Nie było żadnych konsekwencjii
Moja nauczycielka by mnie chyba przez zamknięte okno z 2 piętra wyje****

Cóż, nie jest złe. Tyle tylko że z elektronem było dziwne .
Trzeba będzie też np. przyprawić coś np. chlorkiem... powiedzmy rtęci(II).
Ciekawe jak smakuje :O. Trochę spróbować mogę, przecież można. Ociupinkę XD. eh...

Jeżeli chodzi o ciekły azot, to tak szybko nie mrozi. Można sobie na rączkę wylać. Widziałem to na pokazach .

z tym HgCl2 to jakoś śmieszne nie było I ile znaczy troszkę

Co do ciekłego N2 byłem na pokazach i miałem okazję byc oblewanym czy wkładac łapy do wiadra ciekłego N2 i powiem że podczas pobytu dłoni ~ 1s wyraźnie było czuc ze cos tam pochłodziło wiec nie pier*** że nie mrozi tak szybko bo zależy to ściśle od sub mrożonej i ilości ciekłego N2 wiec generalizacji byc tutaj nie powinno . Napicie się owego azotu spowoduje zapewne bolesne odmrożenia jamy ustnej

Eh, chciałem coś w stylu tamtego napisać .

No fakt, jak się wypije to sobie można odmrozić.

Tłumaczono, że tworzy się cieniutka warstwa gazowego azotu czy coś, i to nas chroni.

ale sadze ze przy wypicu bylo by odrobine inaczej - co innego tez wkladac cos do zbiornika, a wylewac z niego na cos

melon - nie nic sie nie stalo

ja widziałem jak koleś robił "połykacza azotu", można wziąć do jamy ustnej ale tylko na chwile

generalnie można bawić się N2 ale nie pod dużym ciśnieniem ( np. lać sobie z metra na reke ) bo wtedy nie wytwarza sie poduszka azotowa tylko lejesz sobie -196 po łapie

Moja kolezanka z grupy odpalała palnik gazowy, czyniąc:
1. Odkręciła gaz.
2. Pochyliła sie twarzą nad palnik.
3. Ujęła zapałki.
4. Niestety ostrzegłem werbalnie.

Chyba czasem wszyscy tego żałujemy, bo niezły show by zrobiła, ale wspomnienia zostały nam wszystkim.

Jakby napisać wszystkie show które my odwalamy to serwer by padł z przeciążenia

Blizz po kolei w takim razie, może wyjdzie że nasz kierunek wcale taki dretwy nie jest i jednak dostarcza nieco rozrywki;)

Jak Ci pokaże jak pewna osoba pracowała pod dygestorium to ze śmiechu tak pęknie Ci brzuch że przekroczysz granice kosmosu

Planujemy w niedługim czasie napisać z chłopakami poradnik: "Jak nie pracować w laboratorium" oparty na doświadczeniach własnych i okolicznych studentów

Słyszałem coś o kimś pracującym pod dygestorium:
1. Głowa za szyba.
2. Szyba oparta o kark.
3. Ręce i substancja (szkodliwa lub smierdząca skoro pod dygesorium) również w środku.

Dygestorium słuzyć miało chyba jako przyspieszacz (akcelerator taki ) czastek kierujących sie do dróg oddechowych.

ehehehe, ta szyba to kurcze niemalże na biodrach była ;DD

ale pokazówka o wiele smieszniej wygląda ;DD

Masz jakieś dobre sytuacje w zanadrzu?

Sie znajdzie pare, np najpierw podłącz kabel do czaszy grzejczej a potem podłącz do prądu, jak odróżnić szlif zew od wew, czym różni się woda destyl. od wody utl., jak pracować pod obniżonym ciśnieniem itd

Przypomniała mi sie sytuacja jak kolezanka nie podłączyła wody do chłodniczy podczas destylacji;) Baaa, obyło sie nawet bez węży, które miałyby stwarzać pozory.

No i praca z naszymi pompkami próżniowymi wodnymi;) Czyli dlaczego nalezy najpierw sciągnąć wąż a potem zakręcić wodę lub wykonywać inne czynności

PS. Ciekawi mnie jak odróżnić szlif zew. od wew.