Witam.
Nie zajmuj się tym fachowo, ale zawsze byłem ciekaw tego co na górze czycha, morze nie wiele to się z astronomią wiąże ale zacząłem się zastanawiać... jaka to reakcja podtrzymuje ciepło w jądrze naszej Ziemi,
bo w końcu mamy tam dość sporą temperaturę

Pozdrawiam

Jeszcze całkiem nie wystygła. Jak jesz pyzy albo pierogi to zewnątrz zimne a w środku gorące, nie ?

Do tego dochodzi energia z rozpadu izotopów promieniotwórczych.

CTX większość energii pochodzi z reakcji jądrowych !

Mówi o tym chociażby sama teoria (niestety dosyć niepewna) tzw. georeaktora - czyli pokładów pierwiastków promieniotwórczych (głownie uranu) w jądrze ziemi, które powodują uwalnianie tak dużych ilości energii.

A co ja napisałem ? Kurcze, fakt, źle to zobrazowałem trochę... Większość a "do tego dochodzi"

Tak na prawdę to ch** wie co się tam naprawdę dzieje..

Wiadomo tylko ze prędzej czy później Ziemia skończy podobnie jak Mars. Jadro ziemi nieustannie się powiększa aż w końcu wystygnie, pole magnetyczne Ziemi zaniknie i stracimy ochronę przed rozbłyskami słonecznymi i nie będzie wesoło :p

daniello:
Nie martw się, za Twojego życia ani twoich praprapraprawnuków to nie nastąpi... A jest pewnie duża szansa, że prędzej wysadzimy tą planetę (termonuklearnie bądź inaczej) niż doczekamy tego.

A tak gawędząc... słyszałem kiedyś ciekawostkę że pole magnetyczne ziemi nie tylko słabnie, ale także zmienia tzn Północ to południe a południe to północ i tak samo wschód, zachód Jeszcze troche to spalimy się przy promieniach UV albo błysku Gamma

Skąd wiadomo że zginiemy bo UV czy coś. Na pewno do tego czasu będą takie technologie które pisarzom SCI FI się nie nawet śniły. :/

Wraz ze zmianą biegunów magnetycznych ziemi zmienia się kierunek ruchu obrotowego Ziemi? Pomyśl jeszcze nad tym.
Ziemia się kręci prosto to ujmując. Ruch obrotowy powoduje powstawanie pól magnetycznych w jądrze ziemi. Poza tym Ziemia porusza się w polu magnetycznym Słońca, zatem oddziaływanie wzajemne tych obu pól na pewno jest. Pytanie tylko jak silne i co ono powoduje. Ogrzewanie się jądra Ziemi może być zatem spowodowane zwyczajną indukcją elektromagnetyczną. Poza tym sama natura oddziaływań grawitacyjnych nie została do końca zbadana. Nikt przecież nie wykluczy oddziaływań grawitacyjnych Słońce-Ziemia i ich wpływu na ziemskie jądro.

Ja wiem tylko tyle ze w jądrze wewnetrznym jest tak wysoka temp i wysokie cisnienie ze zachodzą tam reakcje jądrowe.Jądro wew.składa sie ze stopu niklu i żelaza,wiec moze któreś w drugie sie przemienia.

A co do pola magnetycznego Ziemi-jak zaniknie to na calej planecie bedzie mozna oprocz raka skory obserwowac zorze polarną

"Daje do myślenia"

Zasada zachowania energii wykluczy. I fakt że pole grawitacyjne słabnie z kwadratem odległości, a pole dipola magnetycznego z sześcianem.

A tak w ogóle, ile mi wiadomo (a geologiem nie jestem - ale jak będzie potrzeba, to jakiegoś znajdę i zapytam to jądro ziemii ogrzewa ciepło pozostałe po procesie formowania i nasza planeta po prostu powoli zastyga - stopione żelazo z jądra zewnętrznego po prostu zastyga na wewnętrznym, bardzi nieznacznie podgrzewana przez rozpad długożyciowych izotopów promieniotwórczych (aktualna teoria - trudno będzie ją bezpośrednio udowodnić).

Jedna z teorii ziemskiego geomagnetyzmu zakłada że utrzymywany jest on dzięki samoindunkcji, podtrzymywanej przez ruchy konwekcyjne z jądra zewnętrznego które dają później początek pióropuszom płaszczowym, takim jak np. ten odpowiadający za wulkanizm na Hawajach.

Przed UV chroni nas ozon a nie pole magnetyczne, przed błyskami gamma nic poza grubością atmosfery. Tym co nas czeka w razie silnego osłabienia pola jest niekontrolowany wiatr słoneczny (strumień różnych naładowanych cząstek - głównie elektronów) które nam ładnie porozwalają wszelkie satelity i przy odrobinie szczęścia zwiększą szybkość wywiewania atmosfery w otchłanie kosmosu :-).

Odkąd natężenie pola magnetycznego maleje proporcjonalnie do sześcianu, a nie kwadratu odległości? Mnie do tej pory zdawało się że zmniejszanie pól jest związane ze zwiększaniem się powierzchni na które działają (proporcjonalnie do kwadratu odległości od środka sfery), ale nie wiem, może się mylę


Hę? A co niby trzyma ziemię na orbicie O_o
Natura, pochodzenie oddziaływań grawitacyjnych może i nie jest do końca wyjaśnione (szczerze mówiąc byłem do tej pory zbyt leniwy żeby się coś więcej z tego tematu dowiadywać, np. nie rozumiem jeżeli pole grawitacyjne jest zakrzywieniem przestrzeni, to po co jeszcze jakieś cząstki (grawitony) i jak miały by one działać), ale nie znaczy to że nie wiemy wystarczająco wiele na temat sposobu jego działania, żeby określić w miarę dokładnie wszelkie oddziaływanie grawitacyjne między ziemią i słońcem. Jeśli chodzi o indukcję to jest zbyt słaba, by miała istotny wpływ na podgrzewanie planety (poza tym działo by się to kosztem momentu obrotowego ziemi, ruchu ziemi wokół słońca, lub zmian pola magnetycznego słońca).

SBKch:

Pole monopolu maleje zgodnie z kwadratem. Pole dipolu, kwadrupolu maleje (odpowiednio) z sześcianem i czwartą potęgą - takie są po prostu kolejne harmoniki sferyczne, które możesz sobie policzyć rozwiązując równanie Laplace'a. Wielka szkoda że o tym teraz w szkołach nie uczą, nawet inżynierów, o czym wspomina się np. tu : http://blazelabs.com/inversecubelaw.pdf