tak sobie siedzę i ruszam faldkami na rozumku...
niby japonia,niby supertechnologia,niby cała kupa zabezpieczeń a walnęło i to nieźle.
jakiego rodzaju reaktory tam są a raczej były ?
dziwne,że doszło do stopienia rdzenia bo wszystkie te systemy sa chyba obliczone na taka ewentualność

Niestety, jak się okazało nie są niezawodne, bo gdy elektrownia nieprodukuje prądu to nie jest możliwe chłodzenie reaktorów i dzisiaj obserwujemy tego efekty... Mogli by mieć chcociaż jakieś agregaty....

Przebywam 1000km od tego miejsca. Mam nadzieje ze nie mam sie czego obawiac :///

człowieku wszystkie systemy są dublowane a nawet podwójnie dublowane,jest awaryjne zasilanie itp ale widać,że ktos nie wziął pod uwage takiej sytuacji
dziwie się tylko skąd wziął się tam wodór w takiej ilości,że doprowadziło to do eksplozji ? reakcja materiału osłon ?
tak slepo wierzymy w potęgę technologicznych zabezpieczeń

z rozkładu termicznego wody. Powstała mieszanina H2 i O2.

na pewno ?
woda ulega pirolizie w ok 2500 *C a podobno do stopienia rdzenia nie doszło... może reakcja z materiałem rdzenia w wysokiej temperaturze ?

Rozmawiałem dzisiaj z profesorem z fizyki i on powiedział, że to bardzo możliwe. I nawet nie ze względu na temperaturę samego rdzenia. Woda którą chłodzony jest rdzeń pochłania neutrony i to ją dodatkowo nagrzewa i moze powodowac ich rozkład.

no z autorytetem nie będę dyskutował

ale zapytaj się go jaka to reakcja ? radiolizy ?

coś w tym stylu ? :

H2O + hv → H2O+ + e-

H2O + e- → H2O- → H + OH-

H2O+ + e- → H2O* → H + OH-

potem rekombinacja

OH + OH → H2O2 oraz H + H → H2

no i to chyba ma to sens

Na coś umrzeć trzeba ..... Gdzie byliście jak wywaliło czynny reaktor w Czernobylu i dowiedzieliśmy się o tym oficjalnie po tygodniu .........
Płyn Lugola zalecany przez ówczesne władze powodował jedynie sraczkę oraz złudną nadzieję na cudowne wyzdrowienie sprowadzając problem do aspiryny na grypę

eko

A ja myślę, że to woda zareagowała z cyrkonem i powstał wodór, ale co ja się tam znam...

http://fakty.interia.pl/raport/katakliz ... 09718,7461

Robi się gorąco.

Sam się zastanawiałem nad tym wodorem... Pręty w tych reaktorach są chłodzone bezpośrednio wodą ze zbiornika (reaktor wodno-wrzący) więc gdyby doszło tam do wybuchu to wybuchł by reaktor (jak w Czarnobylu - kopuła wystrzeliłaby w górę, a grafitowe pręty wraz z paliwem znaleźlibyśmy w odległości 200 metrów od elektrowni). A póki co nikt nic nie mówi o uszkodzeniu w znaczący sposób powłok czy pancerzy reaktora...
Może bardziej chodzi o wodę, która podczas tsunami zalała infrastrukturę elektrowni...
Ale to moje przypuszczenia ponieważ nie jestem pewien, czy fala tam dotarła, najczęściej mówi się o uszkodzeniach od wstrząsów.

Pozdrawiam
Rajek

Nie trzeba stopić rdzenia żeby zaszła piroliza wody. Czemu miało by tak być?
A co do typu reaktora to inna bajka. W każdym reaktorze woda może się rozłożyć jeśli coś go poważnie uszkodzi. Dopóki rdzeń jest stały niema się czego bać, trochę chmurek radioaktywnych nie wyrządzi jakichś wielkich szkód, krótki czas wystawienia na promieniowanie. Jak rdzeń się stopi to można zacząć się poważnie martwić.

jak sie stopi to stopiony rdzen przez lej wpłynie do głębokiego na ponad 10m basenu z wodą.

Dzisiaj powiedzieli, że w polsce jednak maja tej elektrowni nie budować. Lepiej spalić całą resztę węgla która jeszcze pod polską ziemią została a jak się węgiel skończy, będziemy kwiczeć.
Bo jak w polsce wybudują elektrownię jądrową to wszystkich nas skazi i umrzemy i napewno po jej wybudowaniu będzie w polsce trzęsienie ziemi, trąba powietrzna i tsunami i ją rozdupcy.

Nie jestem pewien czy tak powiedzieli, ale ogólnie trwa debata nad tym

A tak nawiasem - Merkel chce zamknąć 7 starych elektrowni atomowych na terenie Niemiec - chyba ze względu na fale tsunami i silne trzęsienia ziemi które często nawiedzają kraj piwa

Ciemnota. Wczoraj wróciłem z wyprawy po reaktorze jądrowym. Zabezpieczenia są nie takie głupie, jak wszyscy myślą. Woda chłodząca rdzeń jest dejonizowana i jest jej pod dostatkiem. W momencie wstrząsu/wzrostu temperatury rdzenia/idioty, który wpadnie do wody pręty są obniżane i moc spada automatycznie o ok 75% poprzedniej wartości, a w przypadku poważnych uszkodzeń nawet i wygaszenie paliwa. Dodatkowo kopuła jest dość silna. I na bieżąco wokół samego bloku, sterowni i ogrodzenia są wysoce czułe detektory (w Japonii na pewno świetnej jakości), które wszelkie wartości dobrze zdołają okreslić, chyba że zostaną zdemolowane. A to są podstawowe zabezpieczenia obecne nawet w tych półwiecznych reaktorach.
I gdyby wyłączyli Japończycy obie elektrownie, to zostaliby bez prądu. A to nie woda, że przeniesie w wiadrze i będzie. Energii elektrycznej potrzeba naprawde sporo.
Zginęli ludzie, bo trzęsienie spustoszyło i woda zalała. Wybuch był gazu, a nie jądrowy - jak niektórzy tez myślą - wtedy niewiele by zostało.
A wodór mógł wybuchnąć w laboratorium analiz i odprowadzeń neutronów - przecież w elektrowniach też trzeba kontrolować pewne procesy, a nie tylko energię.

Alchemik

A co się stanie z wodą do której wpadnie stopiony rdzeń?
Pierdzielnie i to dosyć mocno. To jest oczywiście przewidziane ale jeśli uszkodziło strukturę zabezpieczeń to mogą być tego poważne konsekwencje.
A ciemnota która nie może się zdecydować czy budować elektrownie jądrowe w Polsce czy nie powinna wrócić do podstawówek i poznać różnice w położeniu Polski i Japoni. Oczywiście, przecież Polska to normalnie na zetknięciu płyt kontynentalnych leży i trzęsienia ziemi są co godzinę [sarkazm mode off/]

A tępy lud to kupi....Jak wczoraj w TV pokazywali animację, że rdzeń to kapsułka która wybucha tworząc chmurę która idzie z wiatrem i wszystko napromieniowuje.

Co do wybuchów - najpierw "wybucha" para wodna, z powodu przegrzania się układów (podobny problem jak w Charnobylu - jest awaria = nie ma prądu = nie ma chłodzenia = większa awaria ),

Wodór może pochodzić np. z elektrolizy wody, która to jest wykonywana całą noc kiedy jest najmniejsze zużycie prądu - dlatego m.in. wszystkie elektrownie atomowe są budowane nad zbiornikami wodnymi.
(Chłodzenie, elektroliza w czasie za małego zapotrzebowania na prąd).
W Charnobylu do tego typu wybuchu nie doszło, tam nastąpiła piroliza wody, kilku dzielnych strażaków odcięło dopływ wodoru w okolicę, przy okazji ponosząc śmierć na skutek promieniowania - dzięki czemu gaz nie pierdyknął i było jeszcze co zalewać betonem.

http://www.fakt.pl/Radioaktywna-chmura- ... 675,1.html


Kurcze- trochę lekko napromieniowanej pary wodnej sobie przeleci i wszyscy umrzemy! Jakbyśmy się już tak do następnego posta mieli nie spotkać to żegnajcie ;( Bo z całego świata zostanie jedna wielka Prypeć.
A o tym, że spaliny ze spalania węgla kamiennego też na w sobie radioaktywne jakoś nikt nie powiedział. I o obecności radioaktywnych pierwiastków w powietrzu na śląsku, w sudetach. Więc nawet jak chmura dojdzie nad polskę, na śląsku promieniowanie nie będzie wiele większe od tła.
Wczoraj wieczorem w aptece mijałem babcię która kupowała 3 buteleczki jodyny :/

"The drawings of the plants in question, called Mark I Reactors, provide no way for venting hydrogen gas from the containment buildings, despite the fact that one of the first things that happens in the event of a cooling failure is the massive production of hydrogen gas by the exposed fuel rods in the core. This is why three of the nuclear generator buildings at Fukushima Dai-ichi have exploded with tremendous force blasting off the roof and walls of the structures, and damaging control equipment needed to control the reactors."


http://www.truth-out.org/will-general-e ... shima68465

lol jak ktoś hce sobie poczytac to to były reaktory typu BWR, sporo ciekawego jest w necie o tym

Nie przyszło im do głowy że ta chmura przeleci baaaardzo wysoko nad polską? powyżej piętra niskiego chmur z którego padają deszcze.
A komentarz że to ustępuje tylko o stopień czarnobylowi to kompletny brak wiedzy o obu katastrofach. Gdzie w fukushimie rdzeń się stopił? Gdzie przepalił się pod elektrownie? ... to tak jakby porównywać rozcięcie do rany postrzałowej.

Tylko, że zanim doleci nad polskę już nie będzie radioaktywna. Nawet jakby się rdzenie stopiły to wielkiej katastrofy nie będzie/
W ogóle dziwię się, że ekolodzy jeszcze nie wiszą na naszej podwarszawskiej Maryśce. Pewnie nawet nie wiedzą, że mamy reaktor w polsce

Teoretycznie nigdy nie przestanie być radioaktywna, poziom promieniowania spadnie tylko do śladowego poziomu. I lepiej nie prowokuj terrorystów ze znanej organizacji greenpeace