Paliłem cały dzień zieloną świecę w metalowym lichtarzyku. Kiedy świeczka była bliska wypalenia to nagrzał się lichtarzyk i kiedy przyłożyło się palec do jego podstawy to na palcu zostawała biała parafina. Po dłuższym czasie po obu stronach lichtarzyka osadzała się biała parafina.

Skąd ta parafina tam się brała skoro nie ściekała?

A możesz przedstawić to na jakimś poglądowym rysunku? Z uwzględnieniem kształtu lichtarzyka i miejsc, gdzie osadzała się parafina.

Może lichtarzyk nieszczelny u spodu?

Lichtarzyk Ci się nagrzał, stopił część parafiny, która zaczęła "pełzać" cieniutką warstwą po powierzchni metalu. Tak samo się dzieje w przypadku zwilżania powierzchni hydrofilowych przez wodę. Dalej jak już sobie ta parafina zwilżyła całą powierzchnię metalu, to zaczęła się gromadzić pod wpływem grawitacji w najniższym punkcie tegoż lichtarzyka czyli na jego dnie. Ponieważ układ dążył do równowagi, taka sama ilość parafiny jaka zgromadziła się na spodzie musiała zostać"zassana" i przetransportowana na opisanej wyżej zasadzie z okolic bliższych palącej się świecy.

Mam taki właśnie lichtarzyk
Parafina zbierała się tylko po lewej i prawej stronie lichtarzyka. Przód i tył był czysty.

Tutaj zaznaczyłem gdzie się parafina zbierała
http://img815.imageshack.us/i/thumbnailasp.jpg/