http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news ... 83993,2943 co o tym myslicie

Nom, niestety nie dziwi mnie to już. Z tego co wiem w Bałtyku mamy zatopione:
- cyklon, fosgen i jeszcze jakieś inne badziewia
- odpady promieniotwócze
- związki kadmu
- coś tam rakotwóczego co za komuny wrzucili jeszcze [nie pamiętam co to bło]
- rtęć

Ciekawe co jeszcze znajdą... Szkoda tylko że nie słychać nic o usuwaniu tego...

Hmm, nie wiem ile może kosztować wydobycie tego - rzeczywiście tak dużo? Rtęć tania nie jest więc mogło by się zwrócić. Oczywiście o ile ta rtęć jest czysta... Zresztą oczyścić rtęć jest przecież stosunkowo łatwo. A wydaje mi się że napewno było by tańsze takie coś niż wydobycie w kopalni.

Jeśli chodzi o gazy bojowe i rakiety, to z tego co widziałem na mapach nawigacyjnych, są one zatopione na ogromnych obszarach...

A wydobycie tej rtęci byłoby drogie, bo leży na 80 metrach czyli mogą tam wysłać najwyżej robota, który wyniesie kilka beczek na raz, a jest ich tam duużo..

Równie dobrze mógłby zejść na taką głębokość batyskaf operacyjny.
Liny by się zrzuciło z dźwigu platformowego, batyskaf by tylko przyczepił czy coś w tym stylu. Nie znam się na tym...ale takie jest moje zdanie

Zastanawiające jest jedno - a mianowicie, po jaką cholerę papiernie wyrzucałyby czystą rtęć zamiast ją sprzedać. Wniosek więc się nasuwa, że albo jest w jakimś bezużytecznym związku, jest czymś zanieczyszczona, albo zawartość rtęci jest w tym minimalna...

A znasz jakiś bezużyteczny związek Hg którego nie daloby sie przerobic na przynajmniej trzy 9

A może konieczne byłoby jakieś dodatkowe zabezpieczenie beczek, w końcu od tylu lat leżą pod ciśnieniem 8 atmosfer.. może gwałtowne wyciągnięcie ich na powierzchnie niesie ze sobą jakieś ryzyko?

Część z nich może być zardziewiała więc najpierw trzebaby je zabiezpieczyć, zresztą jak się wyrzuca takie rzeczy to rzadko zwraca się uwagę na szczelność beczek itd.

Ciii, jak to przeczytają złomiarze, to pojutrze tych beczek już nie będzie...

Właśnie nie Nie mam pojęcia po jaką cholerę to wywalali.

Pytanie po co w drukarni rtęć i to w takich ilościach. jak dla mnie to raczej była wojenna zawierucha ze zbrojeniówką która nie chciała oddać surowca w ręce wroga - piorunian rlz w trakcie wojny

Hmm, do stopu drukarskiego była używana - tzn wyrób czcionek, ale nie wiem czy teraz też się stosuje. Mogła ewentualnie jako składnik tuszu drukarskiego byc dodawana w postaci cynobru ale tego się już od lat nie robi

moim zdanie zrobili to ruscy najprawdopodobniej w czasie II wojny albo zimnej wojny.
tylko oni by wywalali to do morza. tylko dlaczego akurat do Baltyku?

eeee Szkodliwosc metalicznej rteci jest znikoma to spuscic metalową wanne taka na chocby 5m3 batyskafem poprzekladac towar do wanny podziurawic i odpompowac z wanny bez ryzyka ze rozwali beczke na 40m i rozleje rteciuche po dnie i bez mozliwosci odpompowania.

Ewentualnie wanne wyniesc na worach ze sprezonym powietrzem... (Discovery sie nie ogląda?)

Kochani co w Bałtyku zatopione jest to tylko wiedzą dokładnie ci co zatapiali czego i ile zwykła rtęć w wodzie to pryszczyk na mordzie nie skaza to co bylo zatapiane w Bałtyku przez obecnych naszych sojuszników czyli USA po wojnie woła o pomstę ja bym im ręki nie podał,postąpili po świnsku tak jak z np. Japoncami bomba to dupa ale co potem i ile problemów na lata u nas wyjdą po czasie bo morze i woda spowalnia procesy rozkładu pewnych soli które szlejają sie na dnie
i stwierdzenie o znalazłem rtęć jak bursztynka na płaży bedzie codziennoscią Niedzwiedzia przysługa z ich strony zatapiali bo wiedzieli że bedzie tu strefa Radziecka tera jest inaczej hee hee, ile stal 8mm w slonej wodzie poleży nawet zalana betonem kto wie
mysląc o dawnej technologii jej czas mija TEMAT RZEKA
eko.

Ewentualna operacja oczyszczenia dna morskiego z beczek zawierających rtęć będzie kosztowna i nie bardzo wiadomo, kto ma ją finansować oraz jak ją przeprowadzić. Władze szwedzkie nie podjęły jeszcze w tej sprawie nawet wstępnej decyzji.

Ze sprzedaży rtęci lub jej związków można natłuc tyle kasy, że nie uważam żeby się przejmować kosztami. Ale to tylko moja teoria. Ni chce ostrzeżenia

Pozwolę sobie odgrzebać ten stary temat. Beczki z rtęcią znajdują się w dużej ilości także na u-boocie, który wiózł gdzieś spory ładunek rtęci, ale został trafiony torpedą w śródokręcie, koło jednej z norweskich wysepek. (Żyją jeszcze świadkowie wybuchu). Nie wiem jakiego to typu u-boot, ale stawiam na VIIc lub IXc. Numer zdaje się 9-coś. Norwedzy ostrzegają, że beczki korodują, ale:

- Wydobycie beczek ze środka jest ekstremalnie trudne
- Planowano podnieść wrak, ale jest ryzyko, że się złamie.

Prawdopodobnie "żywe srebro" już tam pozostanie... Są plany przykrycia płaszczem piaskowo/kamiennym, betonem...

Na pewno są też na dnie bałtyku iperyty... Por. http://www.mw.mil.pl/index.php?akcja=ekologiaprocedury

Wprawdzie nie są tak groźne dla wody, siarkowy hydrolizuje do nietoksycznych prod., ale był przypadek wyłowienia siecią. Pocisk się rozszczelni, i leżysz.

Oj polezy sobie na dnie sreberko , raczej z tego co czyta się na stronkach malo kto jest zainteresowany wydobyciem Hg. z dna morskiego bo i po co a mozna się pomylic i wydobyc zamiast Hg beczki z iperytem ktorych zatonięcie na Bałtyku zafundowali nam alianci , zreszta co za roznica ,jesli wiadomo było by co gdzie jest to dawno by sie wydobyło a tak to dupa i gadanie by zbic kase .
eko.

Beczki z Hg jak mowil Eko to pal licho według ustaleń beczki z BST w ciagu najblizszych (przepowiadali na 2007) zaczna przeciekac na w takim stopniu że Polskie możę bedzie nie zdatne do używania,(nawet obecnie są przypadki że kutry wyławiaja imperyt w sieciach i rybacy są pokrzywdzeni) miałem gdzies ładny artykul na ten temat. Więc sie nie przejmujecie tym Hg bo jak tym sie nike nie zainteresuje to i tak to wyjdzie za kilka lub kilkanacie lat w końcu rtęć lubi sie kumulować :]

Ktoś z was się będzie kąpał, a tutaj widzi lustro ruchome w wodzie hehe ;P cóż nic nie poradzimy ... skurwysyny nie zdają sobie sprawy z tego co robią ... bo byli robieni palcami więc ...

no jak już Bystry (ukłony i wyrazy szacunku) potwierdza takimi powaznymi argumentami ze rtec i jej zwiazki są neibezpieczne to chyba w to uwierze.
A byle, juz prawie przekonany ze takie rteciowe jeziorko jest niszkodliwym gadzetem a inhalacje rteciowe dobrze dzialaja na zdrowko. No ale jak widac musze zmeinic swe poglady.

A tak od strony technicznej to jak to sie robi palcami ? skapuje strzasa ? czy moze jescze cos innego ?

Poczytajcie instrukcję wyłowienia na temat zatapianych BŚT w Bałtyku

http://www.mw.mil.pl/index.php?akcja=ekologiaprocedury

Jesli ktoś nie wie to wlasnie Wielki Brat nam to zafundował
eko.

mieli klasc ta rure do ropy to moze posprzataja swoje zabawki ;(
a swoja droga zeby to bylyu jedyne gadzety pamiatkowe to mozna by sie nylocieszyc ze tak kulturalnie sie zachowali
Z tego co mi sie kojarzy to oferowany wachlarz pamiatek jest o wiele wiekszy i egzotyczniejszy a nie tak dawno nic nie istnialo no i prosze

no ja nie wiem czy Hg jest aż taka mało niebezpieczna... rybcia jakaś albo glonik albo coś zje troszke, powstaje dimetylortęć... juz raz było coś takiego u wybrzeży Japonii bodajże że jakas firma wylewała rtęc do morza a potem ludzie co zjedli rybcie, albo sie kąpali to po paru miesiącach fixum dyrdum dostawali i ginęli szybko...