Co za bzdury! Jest dokładnie na odwrót. Szeregowe łączenie baterii powoduje podniesienie napięcia, pojemność użyteczna układu nie ulega zmianie. Łączenie szeregowe kondensatorów powoduje zaś spadek pojemności zgodnie z równaniem 1/Cx = 1/(C1+C2+...)
czyli teoretycznie niemając do ciężarówki 24Voltowego akumulatora można by podłączyć 2 x 12Voltowe i było by gites ?
5 kwi 2008, o 02:45
szalony
***
Dołączył(a): 27 cze 2005, o 20:29 Posty: 1087
Tak. I tak akumulator 12V to odpowiednia ilość połączonych szeregowo cel, akumulator 24V ma tych cel 2x więcej.
5 kwi 2008, o 10:02
HEXE.PL
Dołączył(a): 27 gru 2007, o 18:44 Posty: 12 Lokalizacja: ze WSI :P
witam pewien czas temu zbudowałem zapalarkę na przetwornicy z lampy błyskowej pisałem i innym poście teraz zamieszczam foto całości
wystarczająca moc aby odpalić żaróweczkę z odległości 200 m kabelkiem
postaram sie nakręcić filmik i zamieścić
pozdrawiam
HEXE.PL
10 kwi 2008, o 23:11
Draconifos
Dołączył(a): 13 sie 2007, o 13:42 Posty: 66 Lokalizacja: Wrocław
Witam, Mam problem, mianowicie nie wiem, które złącze(złącza) należy podłączyć aby wszystko było sprawne. Zamieszczam zdjęcia w celu identyfikacji owych złączy.
Dołączył(a): 13 sie 2007, o 13:42 Posty: 66 Lokalizacja: Wrocław
No tak i oczywiście zapomniałem o drugim pytaniu, czy nie wiedząc jakie napięcie i natężenie ma prąd generowany przez tę prądniczkę można kupić jakąś diodę ( prostowniczek) czy trzeba znać konkretne parametry ?
Sorry za post pod postem
14 kwi 2008, o 17:55
HEXE.PL
Dołączył(a): 27 gru 2007, o 18:44 Posty: 12 Lokalizacja: ze WSI :P
każda dioda prostownicza sie nada ale bez przesady kup cały mostka prostowniczy (mostek Graetza) myślę ze 1 A wystarczy no i oczywiście kondensatory do tego induktora myślę ze 333uF lub większe na 300 V wystarczą
14 kwi 2008, o 22:54
Draconifos
Dołączył(a): 13 sie 2007, o 13:42 Posty: 66 Lokalizacja: Wrocław
Ale jak dam mostek prostowniczy o większych parametrach to nie zaszkodzi prawda?
Aha i na napięcie 60~100 v jakie kondensatory dać ? (mniej więcej)
14 kwi 2008, o 23:13
HEXE.PL
Dołączył(a): 27 gru 2007, o 18:44 Posty: 12 Lokalizacja: ze WSI :P
nie zaszkodzi jak dasz większy
a kondensatory to zależy wyłącznie od ciebie czy zamierzasz wykorzystać całą moc induktora czy nie najlepiej jak największej pojemności
troszkę dłużej będziesz musiał kręcić aby je naładować na maxa ale większego kopa dadzą
14 kwi 2008, o 23:29
Draconifos
Dołączył(a): 13 sie 2007, o 13:42 Posty: 66 Lokalizacja: Wrocław
Dobra, a teraz pytanie nieco inne, bo już nie o prądniczkę.
Mianowicie, czy podobny zapalnik jak w rozmowie wyżej, można skonstruować używając napięcia z akumulatora ? Ewentualnie do tych kondensatorów, dołączyć wtedy jakiś transformatorek /cewkę ?
Pozdrawiam,
Mikołaj.
30 kwi 2008, o 07:48
Michal5000
Dołączył(a): 7 sty 2008, o 21:53 Posty: 9 Lokalizacja: Kraków
Po pierwsze - nie zapalnika tylko zapalarki, bo łatwo można pomylić o co chodzi.
Jeżeli kondensatory są na takie napięcie jak dajesz z aku. (pewnie 12V - jeżeli łączysz szeregowo to masz podwojone czyli 24V) to powinno działać.
Mam nadzieję, że wszystko dobrze.
Pozdrawiam
_________________ Póki co tylko teoretycznie
5 maja 2008, o 17:25
coleopter
Dołączył(a): 10 maja 2008, o 22:17 Posty: 5
Anonymous napisał(a):
Denerwuje mnie rozwalanie tej bańki . Macie jakieś sposoby na rozbicie jej nie niszcząc przy okazji drucika ?. Kolega mi mówił ze on rozcina diamętem (takim do szyb jak mają włamywacze ) i to działa całkiem całkiem (chyba sobie pożyczę od niego )
Dobrym sposobem jest spiłowanie bańki szklanej za pomocą ostrzałki do noży.
13 maja 2008, o 16:18
Draconifos
Dołączył(a): 13 sie 2007, o 13:42 Posty: 66 Lokalizacja: Wrocław
Dołączył(a): 2 cze 2008, o 11:56 Posty: 6 Lokalizacja: Warszawa
Ot taki mój mały poemat na "rezystorów temat" (i przy okazji pierwszy post na tym forum )
Czytając temat od początku chcę sprostować kilka rzeczy odnośnie rezystorów, na temat których "coponiektorzy" popletli sporo bzdur, widac raczej bez doświadczeń... Całość mojej wypowiedzi odnosi się do najprostszego zapalnika, ze zwykłego opornika (rezystora), którego podłączałem, czy to bezpośrednio, czy to przez kilkudziesięcio metrowy kabel do akumulatora żelowego 12V.
Po pierwsze: kwestia oporności kabla. Niektórzy nie dostrzegają tego, że licząc oporność swojego kabla powinni go zewrzec na drugim końcu i miernikiem podpiąć się jednocześnie pod obie jego żyły na pierwszym końcu - dopiero wtedy jest zmierzona oporność całego kabla (niektórzy wyliczali dla jednej żyły). Tak więc u mnie kabel dwużyłowy miedziany o długości ok. 20 metrów (przekrój 2x1,5mm2) ma opór 1Ohm. Ogólnie nie stwierdziłem po próbach jakichkolwiek zmian w mozliwościach "z" kablem odpalania innych rezystorów, o innych parametrach. Zawsze odpalają się jednakowe, jednak przy połączeniu przez kabel wszystko idzie "ciężej" - od ok. pół sekundy do ok. 1 sekundy w zależności od mocy na jaką jest przeznaczony opornik.
Po drugie: akumulator - czyli co polecam na początek. Otóż próbowałem wielokrotnie odpalania wszystkich rezystorków na czterech akumulatorach: 1,2Ah, 2,1Ah, 7,5Ah (te trzy były żelowe), oraz 92Ah (zwykły kwasowy z samochodu). Oczywiście wszystkie były na 12V. Te badania miały wykazać czy przypadkiem któreś akumulatory (z większą pojemnością, a więc i większą wydajnością w chwilowych A) nie będą lepiej (szybciej) paliły niektórych rezystorków. Niby można było wziąć od razu dwa - największy i najmniejszy - i sprawdzić to, ale nie miałem wszystkich od początku na raz, więc sprawdzałem to wraz z nabywaniem kolejnych. Oto wyniki: wszystkie typy rezystorów idą JEDNAKOWO na KAZDYM z akumulatorów. Oczywiście te "przez" kabel będą zawsze szły wolniej od tych "bez" kabla. Tak więc jeżeli ktoś się zastanawia jaki akumulator kupić do odpalania rezystorów w ten sposób może śmiało kupić najmniejszy możliwy (żelowy) czyli 1,2Ah. Taki akumulator bez problemu może oddać prąd chwilowy ponad 10A co jest wystarczające w kazdym z opisanych poniżej przypadków różnych rezystorów. Tutaj tylko warto zaznaczyć, że kupując sam akumulator trzeba się też rozejrzeć za sensowną ładowarką, która nam sprawnie i POPRAWNIE go naładuje. Akumulatory żelowe są troche bardziej specyficzne w użytkowaniu od zwykłych kwasowych, jednak ze względu na ich najistotniejszą dla nas różnicę (możliwość pracy w każdym położeniu i pod każdym kątem), warto na nie zwrócić uwagę. Więcej informacji na ich temat możecie znaleźć np. w googlach. Akumulatory 1,2 i 2,1 Ah można kupić po 30zł lub nawet taniej
Po trzecie - rezystory. Rezystory są bardzo tanie. Najczęściej sprzedawane po 100 sztuk w cenie ok. 1 - 2 zł za paczkę. Teoretycznie - im mniejszy opór i im mniejsza moc rezystora tym łatwiej go odpalić, ale... ale wbrew pozorom nie można przesadzać ze zmniejszaniem oporu, bo po przekroczeniu pewnej granicy, w oporniku nie będzie zatrzymywane tyle prądu, żeby go spalić!
Najpierw kwestia mocy. Rezystory (zwykłe, z nóżkami) występują w następujących klasach mocy: 0,125W (najsłabsza), 0,25W i potem 0,5W. Wyższe praktycznie już nas nie interesują. Mniejsze klasy mocy sa dostępne w rezystorach SMD czyli do montażu powierzchniowego (dla niezorientowanych - to takie, które zobaczyć możecie np. na płycie głównej w komputerze). Rezystorki SMD też robią "piekiełko", jednak ze względu na konieczność dolutowywania do nich kabli nie ma sensu zajmować się tym do momentu kiedy będzie to niezbędne. Rezystory 0,125W sa na prawde małe i z powodzeniem moga je nam zastąpić
Teraz o wartościach oporności rezystorów czyli o omach (podawanych na podstawie odczytu kolorów, potwierdzonych pomiarem miernikiem - wszystkie tolerancja złota czyli 5%).
Na poczatek rezystory 0,125W: palą się praktycznie TYLKO 6,2Ohm. Próbowałem wielu naokoło: 1, 3.9, 4.7, oraz 8.2 Ohm. Niektóre z nich co najwyzej puszczają dymek, ale BEZ żarzenia się, a tym bardziej bez pojawienia się płomienia. 6,2Ohm idą super. Szybko (bez kabla praktycznie w krócej niż ćwierć sekundy, z kablem ok. pół sekundy). Płomień jednak z nich jest (ze wzgledu na małą ich wielkość) stosunkowo mały, szybko gasnie i rezystor juz się nie żarzy później. Idealne do odpalania łatwo zapalających się mieszanek, bardzo dobrze zmieszanych (np. karmel, najlepiej po rozdrobnieniu w mozdzierzu). Pozostałe, ciężej odpalane mieszanki, lub gorzej zmieszane / rozdrobnione też pewnie da radę, ale ja wolę wtedy użyć "mocniejszego" zapalnika
Następnie rezystory 0,25W: pali się praktycznie TYLKO 8,2Ohm. Ani 6,2Ohm, ani większe nie odpalają się - co najwyżej puszczą ciutke dymu. Odpalają się dość szybko - bez kabla ok. 1 sekunda, z kablem ok 1,5 - 2 sekundy. Po i przed odpaleniem troszkę się żarzą. Wg mnie najlepsze jako uniwersalne, gdyż płomień z nich nie jest tak krótkotrwały jak z 0,125W, oraz jest sporo większy. Używam z powodzeniem do odpalania wszelkiego rodzaju mieszanek, prochów, twardych, nierozdrobnionych karmelków itp.
Na koniec rezystory 0,5W, które kupiłem praktycznie przez przypadek - sprzedawca wcisnał mi je jako 0,25W gdyż pewnie pomyślał, że dla mnie nie będzie różnicy jak mi da mocniejsze... Ich wygląd jest już nieco inny (cylindry o ostrych krawędziach, a nie jak poprzednio jakby zaokrąglone kropelki). Próbowałem tylko jeden typ, ale on akurat się odpala. Nie wiem jak z wartościami "dookoła". Co dziwniejsze: wg odczytu kolorów ich oporność to 6,8Ohm, natomiast ich REALNA oporność to 8,2Ohm (we wszystkich wcześniejszych rezystorach oporność odczytana z kolorów z pomierzoną miernikiem zgadzały się, a tu nie...), więc nie wiem jak je liczyć, ale raczej ufałbym pomiarom miernika czyli 8,2Ohm. Odpalają się wręcz bardzo długo - ok. 5 sekund, przy czym od ok. 1 - 1,5 sekundy zaczynają się mocno żarzyć. W około 5 - 6 sekundzie buchają dużym, dłużej trwającym od 0,25W płomieniem, po zgaśnięciu którego następnie jeszcze żarzą się przez kolejne kilka sekund. Używam ich tam gdzie potrzebuję największej pewności odpalenia ładunku i kiedy przez ich większe wymiary mogę sobie na ich użycie pozwolić.
Warto zwrócić uwagę na pozostałości po spalonych rezystorach. Np. ze względu na swoją budowę moje 0,5W (Wy możecie być może inne dostać w sklepie?) praktycznie zawsze po spaleniu rozwalają się na dwie części - to powoduje też możliwość łatwiejszego pęknięcia jeszcze montowanego rezystora, gdy na jego końce przyłożymy zbyt dużą siłę. Pozbawione tej wady są rezystory o mniejszych wartościach mocy, ale te mają też oczywiście inną charakterystykę... Polecam każdemu zakup kilku rodzajów i popróbowanie co najbardziej odpowiada, tym bardziej, że rezystory są tanie jak barszcz.
Na koniec dodam, że starałem się zbadać wartości prądu podczas spalania rezystorów, ale jest to dość cieżkie ze względu na zbyt powolne odświeżanie odczytów przez miernik. Na oko 0,125W podczas palenia się pobierają lekko ponad 1A, 0,25W nieco ponad 2.5A, a 0,5W wskazywały czasem ponad 6A (wyglada na zależność mniej więcej liniową, ale pewnie może się zmieniać wraz z materiałem użytym do budowy rezystorów).
8 cze 2008, o 22:09
Złoty_CK
Dołączył(a): 13 paź 2008, o 12:26 Posty: 24
A może ktoś obeznany z elektroniką by mnie oświecił, dałoby się zbudować mały obwód , tani w konstrukcji i nieskompliwoany. Działałby na zasadzie : wciśnij przycisk a za 10 sekund wybuchnie. Chodzi mi o elektroniczą "zawleczkę" która byłaby gdzieś przy ładunku
2 lis 2008, o 19:35
GenMaster
Dołączył(a): 11 lut 2007, o 21:01 Posty: 235 Lokalizacja: Z Polski
MOd ostrzega nie piszemy na temat:
1. Odpalania radiowego
2. Odpalania telefonem komórkowym
3. Zapalników (częsci elektornicznej) umożliwiającej opóźnienie czasowe 4. Wszelkich urządzeń elektrycznych i elektronicznych służących krzywdzeniu bliźniego.
5. Zakładanie nowego tematu o takiej samej treści jak temat istniejący w komnacie jest równoznaczne z ostrzeżeniem lub banem !
6. ZANIM napiszesz coś w tej komnacie, użyj wyszukiwarki: http://www.google.pl
Nie licz na odpowiedzi
Pozdrawiam TB303
_________________ ..... . . TB303 . . .....
2 lis 2008, o 20:08
karolto
Dołączył(a): 10 lut 2007, o 10:40 Posty: 72 Lokalizacja: BIAŁYSTOK
Baterie 9 V, najlepiej dwie w szereg, z tym że trzeba pamiętać że muszą to być baterie do odbiorników dużej mocy. Bo są baterie 9 v po ok. 2,5 zł, te się nie nadają, bo są do odbiorników małej mocy. Są jeszcze baterie alkaliczne 9 V po ok. 7 - 8 zł i te właśnie sie nadają bo są one do urządzeń większej mocy. Dwie takie baterie połączone w szereg wystarczają by odpalać na odległość 100 metrów przewodami o średnicy 0,5 mm.
3 lis 2008, o 12:08
wojak
Dołączył(a): 11 mar 2008, o 11:42 Posty: 56
lepiej użyć zwykłych paluszków 1,5 lub baterie płaskie 4,5V na pewno wyjdzie taniej i starczy na dłużej
3 sty 2009, o 12:46
karolto
Dołączył(a): 10 lut 2007, o 10:40 Posty: 72 Lokalizacja: BIAŁYSTOK
Być może. Trzeba by było jeszcze obliczyć jaki byłby opór wewnętrzny takiego zestawu paluszków 1,5 V. Napewno pojemność byłaby duża, a więc i prąd mógłby popłynąć duży. Z tym, że też raczej unikałbym kupna paluszków na bazarku made in china po 2 zł za komplet 5 sztuk . Bo takie paluszki to można ... no nie wiem .... zastosować jako bombki choinkowe czy coś w tym rodzaju.
Wchodzi jeszcze kwestia upierdliwosci w korzystaniu z takiego zestawu kilkunastu paluszków połączonych szeregowo.
5 sty 2009, o 16:07
wojak
Dołączył(a): 11 mar 2008, o 11:42 Posty: 56
Po co komu kilkanaście baterii rezystancja 100m przewodu o przekroju 0,5mm^2 to zaledwie 6,8ohm przy 6V na zwarciu popłynie 0,88A a do rozżarzenia cienkiego druciku oporowego wystarczy kilkanaście, kilkadziesiąt mA. więc po co powiększać coraz bardziej zapalarki stosować wysokie napięcia i psuć to wszystko montażem w zapalniku np przewodu miedzianego zamiast oporowego jak można z dużej odległości odpalić ładunek z kilki baterii AAA i na cienkim przewodzie dzięki zamontowaniu w spłonce odpowiedniego drutu oporowego.
5 sty 2009, o 23:48
chemik333
Dołączył(a): 2 cze 2008, o 11:56 Posty: 6 Lokalizacja: Warszawa
Można prosić Cię Wojaku o przedstawienie wszystkich założeń które poczyniłeś i jeszcze raz o wyjaśnienie dokładniejsze Twych wyliczeń wykonanych na ich podstawie?
stosując przewód zaledwie o grubości 0.1mm^2 czyli o średnicy około 3,5mm
a zasilając to wszystko napięciem 6V z 4 paluszków otrzymamy napięcie i prąd znamionowy żarówki na przewodzie o długości ponad 220m
Teraz już widać o co mi chodzi??[/url]
6 sty 2009, o 00:15
wojak
Dołączył(a): 11 mar 2008, o 11:42 Posty: 56
Obliczenia są bardzo proste
Rezystywność miedzi wynosi q=1,7*10^-8 [ohm*m]
Rezystancja żarówki R=3/0,04=75ohm
aby napięcie na żarówce było równe jej napięciu znamionowemu dla 4 AAA czyli 6V na przewodzie musi spaść napięcie 3V czyli takie samo jak na żarówce zatem rezystancja przewodu i żarówki też musi być równa
zatem dla rezystancji przewodu R= 75ohm
jego długość wynosi
L=(R*S/q)2=(75*0.1*10^-6/1,7*10-8)/2=220.59m
co nie oznacza że na żarówce musi być napięcie znamionowe detonator może odpalić dla napięcia będącego połową napięcia znamionowego żarówka nie będzie świecić ale powinno wystarczyć aby drut rozgrzał się do czerwoności dla takich parametrów długość przewodu wzrosła by do ponad 660m
6 sty 2009, o 00:37
Achtung
@MODERATOR
Dołączył(a): 30 lis 2006, o 20:07 Posty: 251 Lokalizacja: Londyn
zawsze byłem idiotą z matematyki ale co to ma być??
Cytuj:
stosując przewód zaledwie o grubości 0.1mm^2 czyli o średnicy około 3,5mm
_________________ koniec z piro :/
6 sty 2009, o 01:12
wojak
Dołączył(a): 11 mar 2008, o 11:42 Posty: 56
no przepraszam mały błąd w obliczeniach miało być 0,35mm
według wzoru S=pi*r^2 czyli r=pierwiastek(S/pi)=pierwiastek(0.1/3,14)=0.178mm
proszę poprawić jeśli gdzieś jest błąd
6 sty 2009, o 01:43
karolto
Dołączył(a): 10 lut 2007, o 10:40 Posty: 72 Lokalizacja: BIAŁYSTOK
Uważam, że forumowicz „Wojak” ma racje. Lepiej zastosować odpalanie żarowe za pomocą baterii, niż bawić się z zapalarkami iskrowymi, gdzie łatwo o przebicie izolacji przy tak wysokich napięciach jakie występują przy odpalaniu iskrowym, a przez to niepewność zadziałania. Obliczenia Wojaka wydają się sensowne (przeliczyłem, wychodzi mi to samo). Na wstępie zaznaczam że według mnie tok myślenia Wojaka jest prawidłowy – starać się zdobyć żarnik o jak najmniejszym prądzie znamionowym, wówczas można zastosować mniejszą średnicę przewodów lub zwiększyć odległość na która możemy odpalać. Jednak nie każdy zdobędzie żarnik o takim prądzie. Przeglądając strony internetowe z żarówkami do latarek zauważyłem że ich prąd znamionowy waha się w przedziale 0,3 A (napięcie 2,4 V) do 0,5 A (napięcie 4,8 V). Myślę że obliczenia lepiej robić właśnie dla takiego prądu znamionowego – 0,5 A przy napięciu 4,8 V. Będzie to takie ekstremum w drugą stronę, bardziej realne w warunkach amatorskich. Wówczas mamy:
1 wariant:
Założenia:
Przewód 100 m o średnicy 0,2 mm – powierzchnia przekroju s = 0,0314 mm2
Spadek napięcia na żarówce 4,8 V
Prąd płynący przez obwód = 0,5 A
Opór właściwy miedzi = 0,017 om x milimetr kwadrat/na każdy metr przewodu
Opór żarówki Rz = 4,8/0,5 = 9,6 oma
Opór drutu Rd (jednego przewodu) = 0,017 x 100/0,0314 = 54 omy co łącznie daje opór przewodów 2 x 54 = 108 omów.
Zatem spadek napięcia na przewodach przy prądzie 0,5 A = 0,5 x 108 = 54 V
Zatem łączne napięcie jakie będziemy potrzebować by zażarzyć żarówkę 4,8 V o prądzie znamionowym 0,5 A na przewodach o długości 100 m wynosi = 54 + 4,8 = 58,8 V – mało realne posiadanie takiego napięcia.
2 wariant:
Możemy zwiększyć przekrój przewodów.
Przewód o długości 100 m. Załóżmy średnice przewodu 0,35 mm to powierzchnia przekroju s = 0,096 mm2
Opór przewodu 2 x 0,017 x 100/0,096 = 35,41 oma
Wówczas spadek napięcia = 0,5 x 35,4 = 17,7 V
Zatem łączne napięcie jakie należy przyłożyć do przewodów o długości 100 m = 17,7 + 4,8 = 22,5 V – też dosyć wysokie napięcie by popłynął prąd 0,5 A w naszym obwodzie i nie uwzględniamy tutaj oporu wewnętrznego pakietu baterii.
Przy takim wariancie, ale dla prądu znamionowego 0,04 A (żaróweczki proponowane przez Wojaka), przewody o długości 100 m, należy przyłożyć napięcie 4,42 V a zatem płaska bateria na 4,5 V!! 
3 wariant:
Przewody o dł. 100 m. Zwiększamy przekrój przewodów do 0,5 mm to powierzchnia przekroju przewodu s = 0,196 mm2
Opór całego przewodu (dwa kawałki po 100 m) 2 x 0,017 x 100/0,196 = 17,34 oma
Wówczas spadek napięcia = 0,5 x 17,34 = 8,67 V
Zatem łączne napięcie jakie należy przyłożyć do przewodów o długości 100 m by popłynął prąd 0,5 A = 8,67 + 4,8 = 13,47 V – to już jest realne do zmontowania z baterii 4,5 V.
Ja jeszcze bym do tego kilka Volt dodał na zapas, w razie gdyby się okazało że np. dodatkowy opór stawiają połączenia przewodów z główką od zapalanika i miejsce łączenia przewodów z pakietem baterii, a także na opór wewnętrzny baterii. Ja używam pakietu baterii o napięciu 18 V.
Oczywiście to co obliczyłem to już dla żarników dość topornych.
Sam osobiście pójdę za radą Wojaka i będę szukał żarników o jak najmniejszym prądzie żarzenia tak by zmniejszyć przekrój przewodów i zwiększyć ich długość .
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników