Odpowiedz w wątku  [ Posty: 76 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
Zapalarki 
Autor Wiadomość
Zasłużony dla forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2006, o 21:50
Posty: 439
Post Zapalarki
Przeniesione z tematu : Induktor

Kowal napisał(a):
Witam
Jestem w posiadaniu induktora, "krokodylków" fotki na stronie www.yetihehe.com/piro na samym dole pod nazwami: Induktor 01.JPG, Induktor (zoom) 02.JPG oraz Krokodylki do induktora 03.JPG i kondesatora (gdzieś mam ale niewiem gdzie jest :( ) Niejestem pewien ale raczej da sie z tego zrobić zapalnik elektryczny, jak możecie to pomużcie bo niemam pojęcia jak sie do tego zabrać :cry: z góry thx


Tchemik napisał(a):
Mozesz to stosowac bezposrednio jako zapalarke. taki induktor wytwarza ok 2500V. mozesz ted zrobic cos takiego ze w odplyw wpiac rownolegle kondensator (jak najwiekszy pojemnosciowo) bedziesz ladowal kjondensator a ten dopiero odpalal ladunek.

Pozdrawka
Tchemik


Kowal napisał(a):
Ale musiałbym chyba zamontować jakiś przełącznik żeby nagromadzoną energie uwolnić od razu, czy to oby napewno będzie bezpieczne ! zeby mnie niepopieściło, a i jeszcze jedno im bede miał dłuższy kabel tym więcej musiałbym machać korbką ? czyż nie tak ??


Tchemik napisał(a):
No najlepiej by zrobic za kondensatorem wylacznik. Dopiero po naladowaniu kondensatora bys uwalnial energie do apalnika. A co popieszczenia. Wystarczy ze wszytko bedzie dobrze izolowane.

Pozdrawka
Tchemik


Kowal napisał(a):
Kurde niemoge znależć kondesatora, może wiesz skąd można łatwo zdobyć jakiś o dużej pojemności, i tylko mi niemów że moge sobie wykręcić ze starego telewizora bo niestety juz niemam :wink:


Kempek napisał(a):
Witam
Dużo kondensatorów mozna tanio kupic na allegro ja sie trafi, a jeżeli nie to trzeba łączyć. Do takiego induktora na 2500 V trzeba połączyć 6 kondensatorów na 500 V szeregowo. Co prawda spada wtedy ich wypadkowa pojemność ale " kop" i tak jest wystarczający.

Nie martw sie że Cie popiesci, u nas w szkole swego czasu uzywano takich induktorów to tzw. " kocenia" .Nikomu sie nic nie stało :lol: :lol: :lol:

pozdrawiam


Kowal napisał(a):
Jeeee !!!, narszcie znalazłem kondesator 250v- 15A ale chyba sie na nic nie zda ,lukałem na allegro ale jest tylko jeden i to do pralki :szok:

P.S. dałem kumplowi zeby troche pokręcił korbką a potem złapałem krokodylki rękoma :P ale jazda :wink:


Kempek napisał(a):
Wie ktoś może z jakiej odległości kablem mozna odpalic ładunek za pomocą induktora dającego 2,5 kV ?
wiem ze zależy to od kabla ale tak orientacyjnie

pozdrawiam


Anonymous napisał(a):
takim napięciem raczej nic nie odpalisz z powodu straszliwych przebić, nawet krótkie kable pod napięciem juz 1,5-2 kV muszą być owijane taśmą izolacyjną (i to nie jedna warstwa oczywiscie)


19 lip 2006, o 14:13
Zobacz profil
Zasłużony dla forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2006, o 21:50
Posty: 439
Post 
Przeniesione z tematu : akumlator + kabel + magnez!

Barni napisał(a):
Bierzemy wiórkę magnezową, możliwie cienką,. Przylutowujemy do niej dwa przewodziki, z jednej i z drugiej strony(posłuży jhako zapalnik). Teraz do akumlatora do + podłanaczamy kabel długi . na końcu kabla montuhjemy nasz zapalnik wcześnej zrobiony. teraz nasz zapalnik wkładamy do materiału który chcemy zdetonować. oddalamy się do akumlatora i..., dotchnięcie - spowoduje zapalenie wstążki magnezowej i detonację

Ps trochą zamotałem :oops: ale jak ktoś pomyśli to zmontuje :D


Barni napisał(a):
ah zapomniałem i mam jeszcze jedno pytanko. Jak najlepiej wytworzyć przeskok iskry elektrycznej . mając akumlator ptzeód i elektrody węglowe?????????
ZA ODPOWIEDZI DZIĘKUJE!!! :D


Anonymous napisał(a):
przy takich małych napięciach, nie ma co mazyć oprzeskoku iskry (baardzo małe odległości między elektrodami-i tak nie załatwią sprawy)
musiałbyś sie postarać np. o przerywacz i trafo HV (np.cewka zapłonowa samochodowa)
-może ktoś wykombinuje coś innego? :)
POZDRAWIAM


Barni napisał(a):
zamiast wstążki magnezowej mo żna użyć folię aluminiową, ona tak sie rozgrzewa że TCAP wybucha!!!!! :D


Barni napisał(a):
Ja tam na elektronice nie znam sie więc pytam?? :oops:
Jak wytworzyć przeskok iskry elektrycznej, majac akumlator i.....
Może by coś z cewka pokąbinował?? :oops:
Proszę napiszcie swoje pomyasły!!


Kempek napisał(a):
Witam
Barni nie więc sprawa nie jest łatwa ...
jeżeli chcesz liczyć na " przeskok " iskry to nie może to być 12V . Możesz przyjąć że aby uzyskać przeskok na na 1 mm potrzba 1000V ( co prawda też nie do końca bo łatwiej odciągnąć łuk elektryczny ale powiedzmy..)
Jeżeli Cie to bardzo fascynuje i Cie na to stać możesz zastosował przetwornik wysokonapięciowe na rdzeniu proszkowym. Już tłumacze co to: jest to zwykły transformator o bardzo dużej przekładni. Jednak nie są to rzeczy tanie i podejrzewam że taniej by Ci wyszło kupić paralizator. Tam z napięcia ok 200 000V otrzymujemy łuk na 2-2,5 cm.Paralizatory takie zasilane są z 9V.
Innym sposobem na uzyskanie wysokiego napięcia z akumulatora jest wykorzystanie aparatu zapłonowego z samochodu. Jest tam również kilkanaście tys V uzyskanie właśnie z 12 V akumulatora.

pozdrawiam


Barni napisał(a):
dzięki? Chyba spróbuje z tym aparatem zapłonowym!!


Anonymous napisał(a):
można by zrobić prostą przetwornicę na jednym tranzystorze w edw widziałem taką z 12 na 220 myślę że łatwo ja przerobić wystarczy cewkę zmienić


Anonymous napisał(a):
Po prostu zrobić lapmę plazmową. Jest zasialana na 12 V a daje pięknneeee iskry a łuk można pociągąć do 5 centymetrów.
Schemat jest na stronie http://www.mylab.prv.pl


Barni napisał(a):
tak ale jak z elektroniki jestem zielony to cięzko takie coś zrobić:(


Anonymous napisał(a):
a tak właściwie to poco ci ta iskra..............


Barni napisał(a):
Do otpalania ładunków :wink:


Anonymous napisał(a):
jeśli chodzi oodpalanie ładunku to samą iskrą zapalić ciało stałe to problem jest....
najlepiej zrobić to na lampie błyskowej(jakiej starej znaleźionej na złomie) zamiast palnika ksenonowego wsadzasz drucik (między anode a biegun wywołujący błysk) lampa chodzi na 3v + zdalne sterowanie (mój projekt prototypowy działa) no jest zapalnik...


Kempek napisał(a):
Witam
Do odpalania ładunków nie potrzebna jest iskra :P

Ja odpalam za pomocą 40 - metrowego kabla (0,2 mm bodajze). Do spłonek uzywam zarówki choinkowej, a z drugiej strony podłączam akumulator żelowy 12V, 4Ah. Upie jak trza :)

pozdrawiam


LoCzeK napisał(a):
Ja mam zapalarkę ze starej lampy błyskowej (z ZSRR) dokupiłem tylko kondensator 220 uF /400V i spox wszystko się od tego odpali. Nie urzywam drucików tylko oporniczki 27 ohm. Tak fajnie je rozwala :D


Barni napisał(a):
Jak dajesz ta żarówke choinkowa, to ze szkłem!! Całą żarówkę podłanczasz????


LoCzeK napisał(a):
żaruweczki trzeba stłuc, ale tak żeby się żarnik nie uszkodził jak się to podłączy do prądu to się żarnik rozgrzewa i KABOOOOOOM :) .
Oczywiście żarnik jest z metalu, więc jak robisz spłonke z HMTD to trzeba czymś polakierować, ale tego nie musze chyba pisać.


Kempek napisał(a):
Witam
Polakierowac koniecznie - najlepiej lakierem do paznokci. Wazna jest jeszcze jedna sprawa. Po rozbiciu żarówki zobaczymy też taki srebrny drucik nawinięty poniżej żarnika. Trzeba go odwinąć bo niepotrzebnie zwiera nam obwód i wymusza użycie " większej mocy " do detonacji.

pozdrawiam


Barni napisał(a):
Dzieki panowie spróbuje, a można odpalac od bateri 4,4 v! A jak nie to czy wogóle mozna zrobić jakiś zapalnik wykorzystujący baterię!!


SUMAR napisał(a):
Barni nie pier*** sie z bateria :D
ja uzywam malego akumulatorka z lampki halogenowej
6V 4Ah a drucik oporowy wyciagam ze starej suszarki
na 30m wali jak trzeba :P
i nie musze sie bawic w tluczenie zaroweczek i wogole...... :wink:


Anonymous napisał(a):
Witam, jest jeszcze możliwość użycia bateri złożonej z powiedzmy czterech oniw Sanyo Cadnica np KR600 AE. Ogniwa cadmowo niklowe i prąd zwarcia mają na poziomie 80 amperów :szok: , przepala drut oporowy do żelazka o grubosci 0,5 mm, a są mniejsze od paluszka, ładuja się w każdej ładowarce , napięcie ogniwa 1,2V . nic tylko brać :D

ściskam ...


Barni napisał(a):
Mam pytanie. Ja odpalam koło domu, jakieś 300 metrów jest w pobliżu po pgr oskie pole, puste. I nieraz zabieram ze sobą akumlator samochodowy. Zdeka ciężki ale odpala na nim ładnie. Tylko mam mały problem. zawsze ładowałem go prostownikiem, jak go podłaczyłem to na wskaźniku od prostownika wychodziło napieie 10v. A teraz jak go podłacze to 0 jest. Obawiam się że akumlator do wyzucenia. Może mozna cos zrobioć napiszcie mi co, a jak nie to potwierdźcie że do wyzócenia :roll:


SUMAR napisał(a):
Witam!!!
Barni twoj akumulator pewnie bedzie zasiarczony :cry:
ale moze go odratujesz:
Pojemność znamionowa akumulatora (Qzn lub Q20) - ilość ładunku elektrycznego wyrażona w [Ah] jaką może oddać w pełni sprawny i naładowany akumulator do osiągnięcia stanu normalnego wyładowania w czasie 20 godzin w temperaturze 25 °C. Pojemność znamionowa nazywana jest także zamiennie pojemnością 20-to godzinową.

ładowanie odsiarczające - Zasiarczenie akumulatora jest skutkiem nadmiernego wyładowania lub odstawienia na dłuższy czas po wyładowaniu. Zasiarczenie polega na powstawaniu siarczanu ołowiawego. Jest to praktycznie stan niezdatności akumulatora to eksploatacji. Jednak przy niewielkim zasiarczeniu można akumulatora jeszcze "odratować" przez odpowiednie ładowanie z przerwami. Prąd ładownia musi mieć wartość od 0,02 do 0,05 Q20. Ładujemy z przerwami tzn. po 12 godzinach ładowania robimy 2 godziny przerwy. Proces kończymy po wystąpieniu objawów pełnego naładowania tj.:

stałej gęstości elektrolitu
intensywnego gazowania
stałego napięcia na końcówkach przy trzech kolejnych pomiarach wykonanych w odstępach godzinowych :roll: :wink:


Barni napisał(a):
Jednak nic z tego nie wyszło :cry:
Ale mam pewienm pomysł, słyszałem że taki akumlator skałda się z 3 ogniw. czyli 3 oddzielnych komór popdzielonych co dwie zawleczki do dolewania wody destylowanej. Jakby podzielic go na te trzy częsci, to otrzymamy dwa sprawne ogniwa po 4v. Czy oby napewno to jest możliwe? I czy jak naładuje takie ogniwo to odpali się niem spłonkę??
Acha i czy można to ładować akumlatorem samochodowym????
ps. No niewiem czy pomtysł jest dobry, ale co o tym sądzićcie????


Tweenk napisał(a):
Ja mam dwa Pb-kwasy żelowe, wyjęte z UPSa bo już nieco zużyte. Jeszcze nimi nic nie odpalałem ale jak się zewrze elektody to iskry lecą więc powinny się nadać :)


19 lip 2006, o 14:25
Zobacz profil
Post 
ja mam prostą zapalarkę z lampy błyskowej, przełącznikiem jest tyrystor, przesterowany przez zwykły guziol, tylko teraz nie wiem czy dobrz podłaczyłem.

Według noty katalogowej nóżki są takie: (od lewej) katoda, anoda, bramka, no i tak: do katody idze + z kondensatora, z anody idzie guzik i zapalnik, a do bramki druga końcówka guzika.

Niby wszystko dziala, ale nie jestem pewien czy dobrze jest podłączone, a nie chce żadnych kolejnych spawanych przełączników.

(na tyrystorze jest napisane BT152B)


14 paź 2006, o 12:50
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 14:08
Posty: 33
Post 
to jest tytystor a do jakich zapalnikow do uzywasz bo jestem ciekawy. Normalnie to bylejakie tranzystory anie tyrystory niedaja rady z tak wilekim pradem przepuszczonym przez zlacza pn. Ciekawi mnie schemat ale pewnie niemasz:(.


14 paź 2006, o 17:02
Zobacz profil
Post 
Zapalniki albo ze zmywaka, albo z rezystora 1ohm.

I teraz pytanie na które chce jak najszybciej uzyskać odpowiedź: czy jak się przepali tyrystor to cały czas będzie przepuszczał?? bo cos mi w układzie strzeliło i nie jest to klawisz od tyrystora, ani od zabezpieczenia (przed tyrystorem).

I teraz tak, coś dziwny ten twój post i sie w nim nie moge połapać, czy miałeś na myśli żeby dać tranzystor zamiast tyrystora?


15 paź 2006, o 00:02
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 14:08
Posty: 33
Post 
BT152B to tyrystor (SRC) mysle ze niema takiego w sklepie tyrystora ktory wytrzymal by tak duze chwilowe natezenie produ. Sa owszem takie zlacza ktore to wytrzymaja ale nieoplaca sie ich kupowac bo zapalarka wyniesie cie wiecej niz 1000zl:)
W naszym zasiegu oplacalne jest tylko stosowanie porzadnych przełacznikow


15 paź 2006, o 10:18
Zobacz profil
Post 
jaki prąd? skoro tyrystor nie daje rady po co dopiero przełącznik? Najmocniejszy przycisk jaki jest wmoim mieście dostępny w sklepie to 2A 250V, a necie to wogólne nie wiadomo, bo jak raz zamawiałem to pisało 300V 27A, a to był 1A 125V (pewnie oni sobie w sklepie inaczej zaznaczają).

Wszędzie gdzie się pytałem, na forach internetowych, sklepach elektronicznych i elektrycznych mówili że stosować tyrystory, w sumie one są do sterowania prądem to powinny wytrzymywać.

Więc moze ma ktoś pomysł jak podłączyć zeby działało i sie nie przepalało? 40A 1000V Tyrystor takie nie styczknie? 50A1200V Tyrystor?


15 paź 2006, o 11:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 14:08
Posty: 33
Post 
Tyrystor zalacza sie pod wplywem plynacego pradu a nie napiecia.Czyli zacznie przewodzic dopiero po doprowadzeniu mu na bramke odpowiedniego natezenia i niewazne czy to jes 12v czy 200v.
W momecie kiedy podajesz okreslony prad na bramke kondensator uwalnia z siebie ladunek Q i na zlaczu pnpn tyrystora przeplywa natezenie rzedu 300A.

Dlatego mowie ze ciezko bedzie znalesc tyrystorek na tak wielkie natezenie. Chyba ze sie myle to prosze o jakiegos Fixa .

A co do polaryzacji. na Anode(A) podajesz + z kondesatorka, potem z katody(K) prowadzisz przewodzik do zapalnika, a z zapalnika do minusa.
przlacznik nalezy podlaczyc do bramki i do + kondesatorka.
Wszystko wyjasni rysunek.

Obrazek

niebiore odpowiedzialnosci za popalone czesci.

Oczywiscie duzo tez zalezy od kondziorka jaki tam siedzi a wlasciwie do jego pojemnosci. Im mniejsza pojemnosc tym mniejszy prad chwilowy poplynie ale odrazu tracimy maxymalna odleglos przesylu tego impulsu co za tym idzie dlugosc kabla i jakos zapalnikow).

Cytuj:
bo jak raz zamawiałem to pisało 300V 27A, a to był 1A 125V (pewnie oni sobie w sklepie inaczej zaznaczają).


Poprostu albo sie pomylili albo zrobili w banbuko:)
Dlamnie jest to niewyobrazalne zeby podpisac wlacznik 300V 27A nazwa 1A 125V. Osobiscie prosil bym o reklamacje.
Ja uzywam ciezkiego sprzetu do zaplonu, mam taki stary ruski zalacznik chyba mufy albo jaiegos innego sprzetu (moze pily 3 fazowej) niewiem ale on jest 25A 220V albo 15A na 380V Wielkoscia jest podobny do kubka po herbacie. ale jakos dziala i nie widze zeby cos zlego sie z nim dzialo.


15 paź 2006, o 11:48
Zobacz profil
Post 
no a jakiś tranzystor możę być? Uwierz mi, ale skoro przez tyrystor idzie 300A, to jak sobie poradzi guzik 8A? Ja kiedyś jak strzelałem dla zabawy "stykaniem kabelków" i raz zamiast standardowego kabelka wstawiłem kawałek 4cm cyny (bodajże 1-0,5mm), to nieźle ją stopiło (był to stare kondy o łacznej pojemności 3800uF 200V, a teraz mam zamiar 8000uF 200V, więc cóz, guziczek się chyba stopi ;D)


15 paź 2006, o 20:45
Post 
A może popróbowalibyście z przekaźnikami, co? To prostsze i tańsze i trwalsze (dobre przekażniki ze stykami Au i wszystko zagra jak trzeba :wink: )


15 paź 2006, o 22:30
Post 
mozesz mi coś więcej powiedzieć o tych przekaźnikach? żebym wiedział jak podłaczać, o co prosić w sklepie, jakie parametry.


15 paź 2006, o 23:42
Post 
Przekaźniki to mechaniczne przełączniki, dzięki którym małym prądem można włączać obwody o dużych natężeniach przepływu, albo dużym napięciu. W każdym sklepie z elektroniką można kupić przekaźniki uruchamiane napięciem 6-12V, które mogą włączać obwody przepuszczające nawet kilkaset amperów. Taki przekaźniczek ma wejście sterujące - 2 nóżki podłączone do cewki, której pole magnetyczne przyciąga stalową zworę łączącą styki robocze połączone z wyjściem sterowanym - kolejne 2 nóżki). Do cewki podłączasz bateryjkę, a ona zamyka obwód zapalnika. Vist polega na okładzinach styków, są zrobione ze stopów o wysokiej temperaturze topliwości (nie kleją się) i są odporne na korozję (stopy Ag, lepsze Au). Konkretnych typów nie podaję, bo jest ich dużo, a zwykle biorę to co poleca sprzedawca (mówię napięcie sterowania 6V lub 12V i max natężenie w obwodzie sterowanym, np. 20A). W praktyce korzystam też z przekaźników samochodowych (włączniki świateł drogowych).


16 paź 2006, o 12:24
Post 
dobra, ale my tu mówimy o 330V, lub w ostateczności 200V (bo robie dwie zapalarki, jak ta na 200, bedzie za słaba, to dam tą na 330V, albo na odwrót).
Czyżby taki zwykły przekaźnik wytrzymał?


16 paź 2006, o 16:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 14:08
Posty: 33
Post 
nie:) nawet przekazniki o pozlacanych zlaczach wypala sie po kilku wyladowaniach(a cena jednego przekaznika to ok 12zl) na forum ktos probowal zrobic zalacznik z lampy stroboskopowej(czyli flesha z aparatu)
ale tez w to watpie poniewaz prad strasznie zmaleje. ja polecam reczne wykonanie przelacznika z grubej i szerokiej blachy miedzianej. Moze na poczatku wypali sie troszeczke ale puzniej naturalnie wyrobi sobie powierzchnie styku. trzeba pamietac o okresowym oczyszczeniu z tlenkow miedzi to bedzie bardzo przeszkadzac:)

Pozdrowionka z Kolobrzegu


16 paź 2006, o 17:25
Zobacz profil
Post 
czyli ze co? Że przekaźnik się spali? No a co z tą metodą na tranzystorach?


16 paź 2006, o 18:04
Post 
no a na przykład taki przekaźnik: Przekaźnik półprz.JG-34F/D38Z40 40A 380V??

albo taki: Przekaźnik półprz.SSRNC 225D DC Input 8-32V DC, Output 25A 24V-280V AC (i dlaczego na wejściu jest 8-32VDC, a na wyjściu 24-280VDC?)

p.s. Przełącznik PBS 11A-CZERW. <-- tak oznaczony guzik w jednym sklepie ma dane 2,5A 250V ;-) też sie dałem nabrać


16 paź 2006, o 18:14
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 14:08
Posty: 33
Post 
wszystkie bardzo szybko sie popala:) fizyki nie oszukasz:) mozna bylo by sie pokusic o stopniowe narastajace natezenie na druciku oporowym (wlasni nsd tym pracuje).

Dzialalo by to tak:
I. Tryb
Włacznik zalaczony w opcji pierwszej powoduje przeplyw pradu(bardzo malego) przez zapalnik. Zyskujemy wtedy mozliwosc wykorzystania tyrystora bez jego przepalenia poniewaz on juz pracuje i jest mozliwe przetransortowanie przez niego duzej ilosci pradu.

II tryb
Włacznik wcisniety i ominiety zostaje ogranicznik pradowy i tyrystor przewodzi na pelnym zakresie.

Teoretycznie jest to wykonalne. narazie wszystko jest w fazie testow.


16 paź 2006, o 19:29
Zobacz profil
Post 
a taki przełącznik 250VAC 10A, na ile strzałów starczy z 400uF 330V, i na ile strzałów z 200V 1000uF?


16 paź 2006, o 20:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 14:08
Posty: 33
Post 
moze 10 moze 20. im bardziej czulsze bedziesz robic zapalniki tym dluzej bedzisz miec przekaznik. ale wiadomo czym to grozi:)

jezeli chodzi o zalaczniki to poszukaj w tablicah rozdzielczych od stara tam byly takie lochy o dosc duzych pradach:) moze tam cos ciekawego znajdziesz moze nawet byla by dobra stacyjka od zaplonu:)


16 paź 2006, o 22:27
Zobacz profil
Post 
Ja sie pytałem o "PRZEŁACZNIK" taki prztyczek, anie przekaźnik. Po za tym, jakoś nie rozumiem drugiej części twojeog posta (kluczownik? to ty?), dokłądniej chodzi mi o "jezeli chodzi o zalaczniki to poszukaj w tablicah rozdzielczych od stara tam byly takie lochy o dosc duzych pradach". Mógłbyś napisać jakoś po ludzku? I jakie to są czulsze zapalniki?


16 paź 2006, o 23:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 14:08
Posty: 33
Post 
sorki za slownictwo:) Teraz juz bede pisal po zrozumialemu.
A wiec :)

Star to taki stary samochod ciezarowy i w tablicy rozdzielczej (tam gdzie siedzi kierowca) jest pelno ogromnych przełacznikow i taki powinien starczyc na troszke wiecej niz 10 strzalow.

a stacyjkie jakbys mial to juz blogoslawienstwo. ona sama musi miec ogromny prad zalaczenia ponad 60A taka to juz na dlugo by starczyla.
Oczywiscie wszystko zalezy od czestotliwosci uzywania.
A czulsze zapalnki to takie do ktorych odpalenia potrzeba jak najmniejszego napiecia a co za tym idzie pradu:)
Właczyniki nie iskrza i nie pala sie.


17 paź 2006, o 13:19
Zobacz profil
Post 
Witam!
Zamierzam wykonać zapalarkę z prądnicy. Jakie napięcie powinna wytwarzać prądnica (dopiera zamierzam kupić)? Dysponuje kablem dwużyłowym, głośnikowym 40m. Czy ten kabel wytrzyma takie napięcie? Jakiego kondensatora/kondesatorów powinienem użyć? i jak to wszystko ze sobą połączyć? Czytałem coś o jakimś mostku. Jako zapalnikia zamierzam używać oporniczków. Proszę o wyjaśnienie przystępnym językiem :wink:

Szukałem trochę na forum, ale znalazłem sprzeczne informacje.


17 paź 2006, o 17:53
**

Dołączył(a): 12 kwi 2005, o 10:29
Posty: 391
Lokalizacja: Polkowice
Post 
jest art na vortalu o budowie zapalarki z prądnicy 8)
http://www.vmc.org.pl/articles.php?id=170&page=2

_________________
http://www.eksploracjapolkowice.fora.pl/


17 paź 2006, o 18:20
Zobacz profil
Post 
Dj Mhz - No fakt dzięki. Ale dalej nie wiem:
1. Czy prądnica 70V starczy(40 m kabla, opornik)
2. Czy kabel głośnikowy 40 m się nada
3. Czy mogę użyć mostka na napięcie 400V dysponując prądnicą np. na 140V.
4. Czy jako włącznika mogę użyć takiego przełącznika jak jest w np. lampkach nocnych?

POZDRAWIAM


17 paź 2006, o 19:02
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 14:08
Posty: 33
Post 
powinno wszystko zadzialac :)
ale tylko raz:)
mostek kup obojetnie jaki moze byc nawet zrobiony z 4 diodek[1n4007] a jezeli chesz oszczedzac to nawet z 2 (ale wtedy musisz sie 2x wiecej nakrecik niz na 4 diodach). Wlaczki z lampek przy napieciu 40V powinien wytrzymac kilka strzalow. ale skolei niewiemo o jaka pradnice Ci chodzi??

40 metrow kabla wystarczy ale tez zalezy jakiego przewodu.

a co do wlaczenia tego wszystkiego radze przeczytac kilka postow wyzej:)


17 paź 2006, o 19:55
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 76 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Multumiri adresate phpBB.com & phpBB.ro..
Design creat de Florea Cosmin Ionut.
© 2011

..