Odpowiedz w wątku  [ Posty: 49 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Układ prostowniczy 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): 26 gru 2006, o 23:25
Posty: 180
Post łatwy prostownik
sorry za odkopanie tematu, ale dzisiaj znalazłem stary zasilacz od pegazusa - użyłem go jako prostownika [z 220v > 9V i ileś tam amperów]
to jest chyba najłatwiejszy sposób na zdobycie prostownika =)
[tylko nie robić zwarć bo się zepsuje :P]

_________________
Młody mąż wyniósł z pożaru swoją świeżo upieczoną żonę!


21 sty 2007, o 17:13
Zobacz profil
Post 
Świetnie, jesteś genialny!
Wiesz, teoretycznie to każdy mógłby się tu zgłosić z ładowarką do telefonu, transformatorem z pompki do akwarium, zasilaczem do walkmana...
Proszę, nie róbmy idiotyzmów.


21 sty 2007, o 18:26

Dołączył(a): 26 gru 2006, o 23:25
Posty: 180
Post 
Ej sorry nie każdy jest taki kumaty :/
W każdym razie sorry

_________________
Młody mąż wyniósł z pożaru swoją świeżo upieczoną żonę!


21 sty 2007, o 19:43
Zobacz profil
***
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 lis 2006, o 18:35
Posty: 40
Post 
Prosty zalicz, łopatologicznie

Teoria:
Więc troche teorii co to zasilacz - jak nazwa wskazuje urządzenie, które ma coś zasilać w tym oto przypadku jest to zasilacz na prąd zmienny o paramentrach 230V AC. Mówiąc jeszcze prościej jest to coś takiego jak ładowarka do telefonu (każdy chyba wie jak ona wygląda ;-) )

Oto zdjątko mojego zasilacza, złożonego na kawałku tektury:

Obrazek

W jego skład wchodzą transformator, prostownik, kondensator, dzielnik napięcia (potencjometr), włącznik i jeszcze kilka efektownych rzeczy (dioda LED);

Zasada działania:
1. Na n1 (uzwojenie pierwotne transformatora) podawany jest prąd przemienny o napięciu 230 V, w skutek indukcji elektromagnetycznej na n2 (uzwojenie wtórne transformatora) indukowany jest prąd o U2=20V
2. Prąd ten zostaje "wyprostowany" (nie jest już zmienny można określić jego biegunowość" na prostowniku
3. Kondensator o pojemności 2200 uF wychwytuje wszystkie szumy itp. i je usuwa.
4. Dzielnik napięcia służy do regulacji napięcia na końcówkach zasilacza w pewnym zakresie ok. 1-20V

Schemat ideowy:

Obrazek

Koszt:
Tranformator - max 10 zł na Allegro
Prostownik - 1 zł (elektronik)
Kondensator - max 1,5 zł (elektronik)
Przełącznik - 1,5 zł (elektronik)
Potencjometr - max 3 zł (elektronik)
Reszta pierdół z 7 zł max

Ogółem: 24 zł

Po co:

Dla zabawy :mrgreen: , ale na serio mamy jakiś shit na baterie, a paluszki kosztuję.
Przykład:

Obrazek

Lampka rowerowa na bateriach.

Obrazek

Ta sama lapka na zasilaczu.

To chyba tyle :mrgreen:

Schemat ideowy oraz zdjęcia autorstwa Dbraven czyli Ja \:D/

Możenie to też znaleść na forum[url=forum.vegepic.net]Forum.Vegepic[/url]

W razie jakiś niejasności pisać


Ostatnio edytowano 28 sty 2007, o 16:58 przez Dbraven, łącznie edytowano 1 raz



21 sty 2007, o 22:38
Zobacz profil
Post 
Pierwotne i wtórne uzwojenia transformatora w powyższym układzie są zamienione miejscami. Poza tym mamy diody 2A w mostku, które w sumie mogą pociągnąć nawet 4 A (zależy od mocy trafa), tymczasem zakładając maks napięcie wyjściowe 20V, przy jego obniżeniu np. o 1/5 (czyli do 16v, pot. R2 ok. 2k/8k) stabilność ustawionego napięcia będzie silnie zależeć od rezystancji obciążenia, np. : jeśli rezystancja obciążenia wyniesie 100 om, to napięcie spadnie do ok. 0.95v = 100*20/(2000+1/(1/8000+1/100)), a prąd wyniesie ok. 0.0095A=0.95/100 (a diody 2A :D ). Jeśli natomiast ustawimy pot.R2 blisko 20V, np. na 19.8V, to będzie można pociągnąć większy prąd, ale kosztem podpalenia ścieżki w R2. Suma sumarum pobawić się można, ale niestety ten układ nadaje się tylko do kosza.

P.S. To drobiazg, ale starajmy się zaakceptować w końcu fakt, że w sieci jednofazowej od jakiegoś czasu mamy 230V, a międzyfazowe w trójfazowej 400V.


22 sty 2007, o 22:08
Post 
Ten potencjometr się spali szybciej niż ci się wydaje. Proponowałbym to zrobić na jakimś tranzystorze, bo coś takiego na ładowanie akumulatorka raczej by nie starczyło.


28 sty 2007, o 16:20
***
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 lis 2006, o 18:35
Posty: 40
Post 
Jakoś ciągnie nie narzekam od 3 miechów i nie leci ze ścieżki dym, co do tego , że mogą pociągnąć ten mostek i 4A, może może pociągnąć tylko, mostek wziąłem taki po znalazłem w gratach, fakt jest trochę niestabilny, ale to jest zasilacz laboratoryjny, o wyśrubowanych parametrach, tylko zasilacz dla brata do toru samochodzikowego.

Podałem jako przykład.

Obrazek
Schemat opublikowany za zgodą wydawnictwa AVT

To pasi ?


28 sty 2007, o 17:06
Zobacz profil
Post ups...
sorki ... ale jak patrze na te posty to mi się trochę smutno robi.
temat się zaczął od tego, że laik ma potrzebę zbudowania prostego prostownika do ładowania aku.
A Wy co ? chrzanicie o rdzeniach ????
I to do tego motacie się !! (niektórzy wiedźą o co chodzi, ale nie potrafią tego wytłumaczyć)
A OPORNIK W SZEREG DO REGULACJI PRĄDU W UKŁADZIE MOCY ???
Co to za brednie - to jest generowanie strat ... nic więcej - EPOKA LAT 70/80. To ma być prostownik a nie farelka !!!
już lepiej jest dać odpowiednią żarówkę (pomimo że też powoduje straty, to przynajmniej ma też funkcję ochronną)
A i tak obydwa rozwiązania są AKADEMICKIE.
Jak ktoś chce jechać z tematem na serio to tylko przetwarzanie impulsowe ze sprzężeniem prądowo-napięciowym.
A co do potrzeb autora tematu:
masz aku 4V ???
i pojemność 10Ah (np.)
to liczysz :
4V * 1/2 * 10A = 20VA
i takie trafo kupujesz (najlepiej toroida - mniejszy i lżejszy) cena ok. 7..20pln
4V; 5A (20VA)
ups... z tego wszystkiego zapomniałem o spadku na diodach... trafio musi dać więcej o 2.4V (ZALEŻY JAKIEGO MOSTKA UŻYJESZ) - czyli 6.4V
do tego mostek min 5A - są gotoaw mostki prostownicze cena ok 3pln
na pierwotnym dajesz szeregowo rezystor bezpiecznikowy 0,5 ohm / 5 W lub PTC na prąd 0.5A (będzie gorący podczas pracy)
I jeżeli nie pomylisz się przy podłączaniu aku do tego prostownika - będzie działać długo i bezpiecznie.

Forumowicze zapewne będą się domagać kondensatora i ograniczenia prądu,ale są zbędne ... aku kwasowy nie potrzebuje kędziorów a prąd jest ograniczony trafem. to jest w 100% komercyjne rozwiązanie stosowane przy buforowym ładowaniu/podtrzymaniu zasilania awaryjnego użądzeń np. alarmów.

P.S.
Co do układów regulacyjnych...
proponuję obejżeć notę aplikacyjną producenta tak popularnego układu jak LM317 za strony National'a, albo ST'ka tam (nie pamiętam który) producent pokazuje jak za pomocą jednego LM'a i jednego tranzystora mocy zrobić regulowane źródło prądowe i napięciowe ORAZ ŁADOWARKĘ do aku o prądzie określonym nie przez LM'a tylko dodatkowy tranzystor.
Dla jeszcze bardziej ambitnych proponuję serię simple switcher z serii np LM25xx i poszukać "wariacji" na tym że układzie ... (ja użyłem tego do ładowarki do li-poly)


Ostatnio edytowano 8 lut 2007, o 10:13 przez Anonymous, łącznie edytowano 1 raz



4 lut 2007, o 16:17
Post 
Maxipalia, nie obrażaj elektroniki lat 70/80. Tak się akurat składa, że w owej EPOCE świetnie funkcjonowały proste (ale nie prostackie) ładowarki akumulatorów ołowiowo-kwasowych. Trudno było wtedy o dobre aku, dlatego trzebabyło DBAĆ o to co się miało. Na łamach Radioelektronika (np. nr 2 z roku 1987) można było znaleźć bardzo dobre układy prostowników (i to o bardzo prostej, wręcz genialnej konstrukcji), które nie tylko ładowały, ale i przedłużały żywotność aku (wist polega na tym, że ten "prostownik" pracuje z naprzemiennymi cyklami ładowania-rozładowywania aku, z odpowiednim wypełnieniem czasowym i prądowym). Rozwiązania tamtej EPOKI musiały sprostać wyjątkowym wymaganiom, bo EPOKA 70/80 nie dawała takich możliwości kupna/sprzedaży/wymiany elementów i podzespołów, jak dzisiaj. Dlatego trzeba było kilka razy pomyśleć, zanim się nacisnęło guzik "ON" (dlatego odruchowo niejako, żal mi tego potencjometru). Dzisiejsza epoka różni się tym, że po trafo, wtyczki i trzy sztuki 2N3055 nie trzeba już jechać o 5.00 rano w niedzielę pośpiechem z Olsztyna do Warszawy, by zdążyć wydłubać coś z listy na Wolumenie.
Poza tym, rzeczywiście temat się rozdmuchał, a problem właściwie żaden. Na hasło "prostownik" w sieci pojawia się mnóstwo gotowych rozwiązań.


4 lut 2007, o 18:58
Post 
Drogi Piterson'ie masz rację... w pełni się z tobą zgadzam.
Przepraszam elektronikę lat 70 - nie chciałem jej urazić ;)
To po prostu moje zawodowe zboczenie w modernizacji rozwiązań. Elektronika ówczesnych lat była i nadal jest często arcydziełem sztuki elektronicznej ;). Przy czym jak ze wszystkimi innymi dziedzinami techniki brniemy do przodu (i tu często się zdarza że nowsze nie znaczy lepsze), ale co jakiś czas okazuje się że spojrzenie na dany temat dotąd było błędne, albo jest już nieaktualne.
Często jest też tak, że dawne rozwiązanie jest genialne, ale nie może sprostać nowym wymaganiom i jest zbyt skomplikowane. Co w przypadku komercyjnych zastosowań powoduje np. zbyt wysoką ceną produkcji, czy też niespełnienie obowiązujących norm zasilania, emisji czy odporności.

Prostownik, który musiałem zrobić (do liniowego podtrzymania zasilania 24v), nie miał wyboru
dostałem wymagania takie jak :
- tolerancja zasilania +25% -30% ... czyli sieciowe trafo odpada.
- małe wymiary ... możliwości chłodzenia znikome
- podwyższona odporność na zakłócenia ... żadnych "lekkich" analogów
a o czasach ładowania i rozładowywania już nie będę wspominał.

Jak sam widzisz takim potrzebom ciężko jest sprostać dawną klasyczną sztuką elektroniki. Można, ale czy jest sens?
Procesor który to robi kosztuje 5 PLN
a MOSFET 9 PLN ... zamiast trafa za które by trzeba było zapłacić ze 70 do 100 pln a teraz jest impulsowe za 20... i można by długo wymieniać. :evil:

pozdrawiam


8 lut 2007, o 10:03
Post 
To wszystko prawda, Maxipalia. Chodziło mi o to, że układ Dbravena to nie epoka lat 70/80, tylko błędne rozwiązanie i tyle. Sam cieszę się, że żyję w czasach, kiedy żeby zbudować piec indukcyjny nie trzeba uganiać się za lampami (zdjątka mojego prototypowego piecyka 0.5kW)


Załączniki:
flaki.JPG
flaki.JPG [ 139.42 KiB | Przeglądane 7932 razy ]
zailacz.JPG
zailacz.JPG [ 144.16 KiB | Przeglądane 7945 razy ]
widok.JPG
widok.JPG [ 141.43 KiB | Przeglądane 7960 razy ]
9 lut 2007, o 15:27
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 lis 2007, o 14:12
Posty: 64
Lokalizacja: dawna swiatowa stolica siarki(Tarnobrzeg dla nie kumatych)
Post 
niedawno szlag mi trafił trafo od młyna (12v) założyłem więc inny słabszy co 9v młyn się kręci ale jest słabszy. Znalazłem trafo 12v ale bez układu prostującego więc go dorobilem i nawet działa ale jest większe napięcie bo 15v silnik się kręci szybko i jest silny ale czy to wytrzyma? jak obniżyć napięcie do tych 12v? niestety nie znam się na elektronice. proszę o w miare szybka odpowiedz.

_________________
jak sie nie ma co się lubi to sie kradnie co popadnie


22 lis 2007, o 19:40
Zobacz profil

Dołączył(a): 23 kwi 2007, o 19:57
Posty: 38
Lokalizacja: Z za winkla
Post 
Nie wiem jak z twoją wiedzą z elektrotechniki ale pewnie chcesz szybkie rozwiązanie bez zabawy w regulatory napięcia na scalaku, tranzystorze czy układzie tyrystorowym. Więc aby zredukować napięcie o kilka woltów możesz ze swoim silniczkiem podłączyć w szereg rezystor ale jego wartość musisz obliczyć. A żeby go obliczyć musisz zmierzyć prąd (amperomierzem) jaki pobiera silnik i policzyć ze wzoru: R=U/I czyli napięcie o jakie masz zmniejszyć podzielić przez zmierzony prąd.
Inna metoda to połączenie w szereg z silniczkiem kilku diod prostowniczych na każdej diodzie masz spadek 0,7V do 0,8V. Czyli żeby zmniejszyć napięcie o 3V potrzebujesz 5 szeregowo połączonych diod. Jeśli silnik jest niewielkiej mocy to wystarczyć powinny 2A/100V np. o symbolu 1N5402 koszt to 0,30gr/sztukę.
Albo kupić nowe trafo o niższym napięciu wtórnym :D


22 lis 2007, o 22:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 lis 2007, o 14:12
Posty: 64
Lokalizacja: dawna swiatowa stolica siarki(Tarnobrzeg dla nie kumatych)
Post 
najlepszy by był zasilacz od kompa ale takiego puki co nie mam. próbowałem dać opornik ale się strasznie grzal (wogule się cały układ grzeje to normalne?) a jak by tak dać potencjonometr?

_________________
jak sie nie ma co się lubi to sie kradnie co popadnie


23 lis 2007, o 06:29
Zobacz profil
**

Dołączył(a): 21 gru 2006, o 10:07
Posty: 199
Lokalizacja: Teby
Post 
Już wcześniej wrzucałem schemat układu na LM 317. Regulacja od 1,5 V, potencjometr się nie zużywa a po dodaniu jednego tranzystora i opornika prąd nawet do 10A. Sprzedają gotowe zestawy np. Jabel. Sam mam taki co prawda zrobiony samodzielnie z dodatkowymi dwoma tranzystorami działa już 3 lata a prąd ograniczony jedynie mocą trafa.


23 lis 2007, o 08:12
Zobacz profil

Dołączył(a): 23 kwi 2007, o 19:57
Posty: 38
Lokalizacja: Z za winkla
Post 
Jeszcze jeden sposób to jeśli za mostkiem prostowniczym masz kondensator elektrolityczny to go odłącz. Zmniejszy się wtedy napięcie wyjściowe ale nie będzie wyfiltrowane. Co do LM317 i tranzystorów to będzie niezły grzejniczek, też taki mam i przy większych prądach można się poparzyć. Jak byś robił to polecam stare tranzystory KD502 bo znoszą duże prądy i temperaturę :D


24 lis 2007, o 13:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 lis 2007, o 14:12
Posty: 64
Lokalizacja: dawna swiatowa stolica siarki(Tarnobrzeg dla nie kumatych)
Post 
kurcze czarna magia. obniżyłem napięcie o jakieś 3v porzez diody ale układzik się zaje*** grzeje trochę się obawiam że się spali. a ten tranzystor jak wpiac byłbym wdzięczny za jakiś schemacik.
znalazłem jakiś tranzystor o ozn. ITT 2N2219A znajduje się on w jakimś radiatorze wiec bylby ok.

_________________
jak sie nie ma co się lubi to sie kradnie co popadnie


24 lis 2007, o 14:42
Zobacz profil

Dołączył(a): 23 kwi 2007, o 19:57
Posty: 38
Lokalizacja: Z za winkla
Post 
Grzeje się, ale czy obroty spadły do takich jak potrzebujesz?
Nic nie piszesz o silniku jakiej jest mocy albo od czego(jeśli samoróbka)
Co do zasilacza to schematów jest na pęczki a ten twój tranzystor to się tu nie nadaje bo to NPN 40V/0,8A/0,8W. Najprostsze konstrukcje znajdziesz na google. Ja mam taki jak tu: http://www.elb.vectranet.pl/~krzysztofg ... _lm317.htm
Zmodyfikowany o stopień mocy na 2N3055 który jest dołączony w następujący sposób:
-kolektor do wyjścia mostka czyli wejścia n3 LM317
-baza do wyjścia LM czyli n2
-napięcie pobieramy z emitera tranzystora, masa tam gdzie na schemacie
A co do diod to można założyć mocniejsze, na dodatek to maksymalna temperatura pracy złącza krzemowego to ok 140 stopni.


24 lis 2007, o 20:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 lis 2007, o 14:12
Posty: 64
Lokalizacja: dawna swiatowa stolica siarki(Tarnobrzeg dla nie kumatych)
Post 
mój silnik jest od wycieraczki od ciągnika rolniczego ursus c360 bodajże. nie ma na nim żadnych oznaczeń ani tabliczki więc więcej szczegółów nie znam. wiem tylko że jest na 12v. obroty spadły i nawet to działa i mieli układ się grzeje ale chodził godzinę bez przerwy i nic mu się nie stało. jedyny mankament to to że silnik raz przyspiesza a raz zwalnia trzeba by jakiś kondensator.
chyba nic z tego nie będzie bo trafo się grzeje jak długo chodzi. Ale puki nie mam zasilacza od kompa trzeba sobie jakoś radzic

_________________
jak sie nie ma co się lubi to sie kradnie co popadnie


24 lis 2007, o 23:13
Zobacz profil

Dołączył(a): 23 kwi 2007, o 19:57
Posty: 38
Lokalizacja: Z za winkla
Post 
Trafo ci się grzeje bo jest mniejszej mocy czyli ma mniejszą wydajność prądową. Silnik zwalnia dla tego bo raz ma ciężej to bardziej obciąża ci trafo i spada napięcie, kondensator nic tu nie da. Tak na oko to porównaj sobie wielkość rdzenia i średnicę drutu na wtórnym trafa spalonego i tego co masz. Pewnie stary miał grubszy drut. Co do zasilacza od kompa to min 200W i jak byś miał ATX to żeby wystartował musisz mu zewrzeć kabelek 13 z 14 (zielony do masy). Jakbyś miał padlinę to mogę ci pomóc go naprawić, te ATX nie wytrzymują tyle co stare AT :wink:


25 lis 2007, o 11:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 lis 2007, o 14:12
Posty: 64
Lokalizacja: dawna swiatowa stolica siarki(Tarnobrzeg dla nie kumatych)
Post 
Jak narazie nie mam skąd skolować zasilacza jak miałem to sprzedałem za grosze. nawet byłem wczoraj na złomie co czasem tam leży jakaś elektronika ale wczoraj jak złość nie było :x leżały tylko jakieś szczątki monitora. trzeba by się kumpli popytać.
jak coś to zrobię młyn ale większy, znalazłem ostatnio silnik 220v z wbudowaną przekładnia wolnoobrotowa. tylko nie wiem jak go podłączyć bo wychodzą od niego 4 kable.

_________________
jak sie nie ma co się lubi to sie kradnie co popadnie


25 lis 2007, o 12:44
Zobacz profil

Dołączył(a): 23 kwi 2007, o 19:57
Posty: 38
Lokalizacja: Z za winkla
Post 
A co pisze na tabliczce znamionowej o ile jest. Ja to widzę tak, że kable są albo do przełączania prędkości wirowania np jak w pralce. Albo silnik potrzebuje kondensatora do pracy, albo to silnik 3 fazowy.


25 lis 2007, o 16:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 lis 2007, o 14:12
Posty: 64
Lokalizacja: dawna swiatowa stolica siarki(Tarnobrzeg dla nie kumatych)
Post 
3 fazow czyli na 380v.? chyba nie jest na 380 bo kable sa za cienkie a na tabliczce pisze 220v
1.06A a dalej pisze 1410/2750 min więc chyba ma 2 prędkości wirowania.

_________________
jak sie nie ma co się lubi to sie kradnie co popadnie


25 lis 2007, o 17:58
Zobacz profil
**

Dołączył(a): 21 gru 2006, o 10:07
Posty: 199
Lokalizacja: Teby
Post 
Co do tranzystora to rzeczywiście dla zasilaczy dodatnich musi być ze złączem p-n-p. Ja mam układ kaskadowy na dwóch BDX. A co do grzania to dzieje się tak najczęściej przy dużych różnicach napięć przy wejściu i wyjściu. Jeśli ktoś ma transformator z wyjściem 12V a potrzebuje 5V już stałego to nie ma się co dziwić, różnica wydzieli się w postaci ciepła. A swoją drogą radiatory są konieczne.


26 lis 2007, o 08:15
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 49 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Multumiri adresate phpBB.com & phpBB.ro..
Design creat de Florea Cosmin Ionut.
© 2011

..