Witam! Co prawda jest już temat o tym zapalniku ale wszystkie schematy już nie działają, a ja dalej nie wiem jak zrobić taki zapalnik.
Proszę o pomoc, tylko tak łopatologicznie (najlepiej schemacik).

Zmieniasz kondensator na płytce na więcej ( V i uF ) Lutujesz kable w miejsce lampy błyskowej . na końcu kabli dajesz drut oporowy . Włączasz , czekasz aż sie naładuje ... ładowanie przy dobrym kondensatorze 400V 330uF trwa około minuty do 250V
Po minucie włączasz przycisk uruchamiający flasha i gotowe . Drut oporowy nagrzewa sie tak bardzo ze aż świeci .

chyba wszystko dobrze napisałem

END


Pozdro TB303

HEh! I to takie proste?? No prosze a ja się męczyłem jak jakiś głupi z tą lampą, ok danke!

Nie wiem jaką Ty masz lampe GenMaster, ale mój zapalnik (bez zmiany konda) po 20 sec ładowania powoduje wybuch drucika oporowego.

dam Ci rade... rób wszystko w gumowych rekawicach

A i jeszcze jedno. Jakim napięciem mam ładować??

Ładujesz 1,5V baterią

@bober7
Zgadza sie bez zmienienia tez działa ale jak dasz kabel np. 60m to już jest kaszanka drut oporowy ledwo ciepły sie robi

Pozdro TB303

ok ja może coś spieprzyłem z tą zapalarką
luknijcie na mój schemat
[/img]

kondensator ZDECYDOWANIE za maly! pojemnosc 160mikroF to praktycznie nic na taki system. sprobuj to samo z kondensatorem elektrolitycznym (biegunowosc!!! bo bedzie bombka!!!) o poj. 10.000mikroF, najlepiej dwoma. te dwa elektrolity ladujesz pojedynczo i laczysz potem szeregowo. otrzymujesz w ten sposob napiecie 9V przy pojemnosci 5000mikroF powinno wystarczyc na rozgrzanie. albo jeszcze lepszy hit, ale drogi: ja mam kondensator o poj. 0,1F(!) i o napieciu 7,5V. wystarczylby tobie. nie mozna go jednak rozladowywac zwarciem a ladowac tez trzeba przez opornik (0,5 Ohm). oporniczek (1-3 Ohm) albo zaroweczka sa wystarczajace na rozladowanie. nie wiem tylko, czy mozna taki kondensator poprostu kupic, bo nie widywalem jeszcze takich. nie daje jednak gwarancji na funkcjonowanie, bo moj systemik to akumulator z motocykla, ktory swietnie sie sprawuje. w kondensatory raczej sie nie bawie...

mozna kupic kondensatory nawet o pojemności 1F (nawet widziałem 3F). Tylko wiadomo cena straszliwa na allegro 1F koło 140zł a 3F koło 550 chyba lepszym pomysłem jest tak jak napisał V-man pokombinowac z akumulatorami ktore moga dawac naprawde spore natezenie pradu bez bawienia sie z kondensatorami

No pewnie tylko kondensator ma pewne napięcie znamionowe i wtym przypadku pewnie chodziło o kondensatory do wzmacniaczy samochodowych, a druga sprawa to przetwornica w lampie błyskowej, nie sądzę żeby była w stanie naładować tak duże pojemności bez przegrzania uzwojenia. Pewnym wyjściem jest stosowanie starych radzieckich lamp na baterie w nich wszystko było duże, tylko ewentualnie wymienić elektronikę na bardziej współczesną.

Seth, w przypadku mojego kondesatora chodzilo o pewien demobil zasilaczy komputerowych w mojej dawnej firmie. wzialem taki jeszcze dzialajacy zasilacz do domu. na wyjsciu mial 2x po 12V, 1A i 1x 5V, 50(!)A i tam wlasnie siedzial ten kondensator i wygladzal napiecie wyjsciowe. rozebralem to cacko, bo w domu to nie ma zadnego zastosowania.
a akumulator 12V? robilem doswiadczenia z 60m kabla 1,5mm^2. zaroweczka na 3,8V pali sie niezbyt dlugo, ale wystarcza na podalenie NC albo jakiejs trzaskaviny (po czesku mwi).

a przetwornica z lampy naladuje kazda pojemnosc, jezeli ograniczymy jej prad opornikiem. przedluza sie w prawdzie czas ladowania ale trzeba byc gotowym na kompromisy. btw; jestem w posiadaniu generatora do plotow na pastwiskach. daje impulsy po kilkadziesiat tys. Volt. pokombinuje z nim troche i jak cos wyjdzie, to napisze. napiecie robocze: 9V.

Masz rację , że naładuje ale w przypadku pojemności rzędu 10.000uF czas będzie okropnie długi, a dodatkowo przy małych prądach ładujących dochodzi kwestia prądu upływu. W przypadku odpalania główną rolę odgrywa energia impulsu a jest ona zależna od pojemności i napięcia, więc bez znaczenia jest czy będzie to 4700uF/10V czy 470uF/100V energia jest ta sama, ale ze względu na linie przesyłowe (kable) dużo lepiej sprawdzają się zapalarki dostarczające impulsy wysokonapięciowe. A co do przetwornicy zwanej popularnie pastuchem ma ona jedną wadę daje impulsy co prawda nawet 200kV ale o bardzo krótkim czasie, pewnym wyjściem jest zmiana układu czasowego sterującego generator.

popatrzylem w mojego pastucha i zaraz go zamknalem, wszystko jest zaklejone i zalane, wiec nie ma co sie bawic, bo go jeszcze rozwale. akumulator spisuje sie jeszcze najlepiej, na petardki zimne ognie starcza...

pozdro

ok doszłem do wniosku że nei chce bawić się w kondensatory ,popatrzyłem więc za akumulatorami na alegro i znalazłem taki http://www.allegro.pl/item206983099_akumulator_12v_7ah_sunlight_zelowy_gwarancja_fv_.html
Dobry co myślicie?

z tego co wiem to olowiane daja (chyba) wiekszy prad, za to zelki maja wieksza pojemnosc. ja mam olowiany, 5,5Ah. wystarcza. ten z alegro bym bral, bo tani jak barszcz, a tak szybko go nie zajedziesz. zapytaj sie jeszcze sprzedawcy o ladowanie (potrzebujesz prostownik) i ten max. prad, ale wydaje mi sie, ze wszystko bedzie ok.

Myślę ,że mi wystarczy ten akumulatorek cięzki nie jest więc idealnie będzie się sprawował w warunkach polowych
Almost forget:mianowicie jaki kabel będzie dobry do tego akumulatorka

to zalezy jak bedziesz zapalal, tzn. ile pradu bedzie potrzebowal twoj system zapalajacy. ja mam 1,5mm², rozpala zaroweczke 3,8V na 60m (pisalem juz). staraj sie korzystac z systemow jak najmniej pradozernych. pozwoli ci to na dluuugie kable. zrob sobie jakis bebenek do nawijania abys mogl sie szybko pozbierac z tym kablem (w razie czego). co do zapalania: wiele mwi odpala przy temp. ok. 300°C, jeden nawet ponizej 150°C (nie radze go uzywac!!!). mozesz pozatym na podpalke uzyc pc, albo nc, wiec zaroweczka, ktora zarzy sie, powiedzmy, 4-5 sek. jest wystarczajaca. dobra, jade juz na krawedzi przepasci, ale mysle, ze zrozumiales o co biega? pozatym to probowac az do skutku... jezeli zaroweczka 3,8V "swieci" za krotko - wez nastepne wieksze napiecie (4,5V czy ile tam jest).

pozdro

To taki średni pomysł z tym akumulatorem . niewygodny i do tego ta waga 2,5kg do tego 60m kabla a teraz pomyśl ze biegniesz z tymi wszystkimi szpargałami :/ dziadoski pomysł .
Ja zrobiłem zapalarkę teza na której sądze ze z 200m mógł bym odpalać co mi sie podoba (i to na drucie oporowym) jest mała około 12cm/12cm/8cm (długość ,szerokość. wysokość) waży około 500g czyli już jest znacznie lepiej.
Na panelu mam wszystko co mi potrzebne
sprawdzanie obwodu
stan naładowania
przycisk rozładuj (zrazie niespodzianek)
(i wiele innych potrzebnych rzeczy)

Przecież takie funkcje to podstawa sam akumulator do Gó**o za przeproszeniem :-/

Co do podpałki wszystkie triki dozwolone . ważne żeby sie szybko i z duża temperatura spalało

Podsumowująca Akumulator to zły pomysł


Pozdrawiam TB303

wyglada na to, ze masz rozwiazanie bardziej eleganckie. ale 200m kabla zwijac? albo masz to na zdalne sterowanie? no i ciezar 200-u metrow miedzi w kablu to juz na wielblada. akumulator jest oprocz tego odporny na wszelkie gwalty, braki kompetencji, jest, ze tak powiem, glupotoodporny a w razie naglego wypadku latwiej odzalujesz niz taka zapalarke. takie wskazoweczki typu stan zaladowania, rozladuj itp. - nie potrzebujesz tego w przypadku akumulatora. przykladasz dwa druty do biegunów i jazda. a tak de facto: obojetnie jakie mamy zrodlo energii elektrycznej - najgorszy szajs to wlasnie kabel! rozwijasz, zwijasz, krytyczna strata czasu. ja mam w szufladzie projekt na radiowke, ale boje sie przypadkowych fal w eterze o dokladnie tych samych parametrach, co te moje. wlos sie na glowie jezy!!! poszukam jakiejs ruskiej lampy blyskowej i zobacze... zostaje jednak problem kabli.

pozdro

No ma sie rozumieć 200m to ja napisałem w ostateczności zazwyczaj biorę swój kabel 40m lub 80metrowy ( mam 2 kable )
i dalej sadze ze akumulator to złe rozwiązanie nawet nie miło wygląda ( heh nigdy nie widziałem profesjonalisty który biega z akumulatorem na plecach haha taki żarcik )
zależy mi na tym żeby sie upodobnić do tych z pro i w sumie dużo mi chyba nie brakuje no może tego papierka który mnie non stop gryzie ( jak przyjemnie było by go mieć )

Co do radiówek również mam taki plan i tego samego sie obawiam zakłóceń a nawet szumu :/
W ostateczności mógł bym tego użyć ( zarazie uważam za niepotrzebne )

Pozdrawiam TB303

GenMaster - Mam pytanko zeby zrobić taką zapalarkę podobną do twojej jaki potrzebuje kondensator?Najlepiej abyś wytłumaczył mi całą budowe takiej zapalarki, byle tylko łapotalogicznie schemacik też by się przydał

hm... radiowka jest fajna, ale droga. wez pod uwage, ze wszystko to o czym jest ten temat, trzeba wysadzic w powietrze. dobrym rozwiazaniem jest tez cos innego. stowrzenie radiowki ktora bedzie sie znajdowala kilka metrow od samego wybuchu. Mniejsze opory kabla, a jesli bedzie za krotki to stracisz kilkanascie zlotych i troche czasu a nie zdrowie lub zycie!

Nie mam zadnego schematu poprostu przebudowałem nieco tą przetfornice od lampy błyskowej no i dałem sporo kondensatorów .
Reszte robi bardzo dobry kabel ... Nietrudno zauwazyc jakie kable sa najlepsze wystarczy zerknąc jak ktos kiedys miałw reku profesionalny kabel strzałowy ( taki jak maja np. przy strzałach w wyrobiskach górnicy )

Pozdro TB303

a czym to sie rozni kabel strzalowy od normalnego pod wzgledem przewodnosci? mi sie wydaje, ze niczym, nie wiem. najlepsza przewodnosc maja kable miedziane masywne, co oczywiscie jest glupota w naszym zastosowaniu bo sa sztywne. stosowanie kabli zloconych troche za gleboko w kieszen siega. bierzemy wiec kable miedziane wielodrucikowe (bo sa elastyczne, ) i nawijamy na jakis tam bebenek. dysponujac zrodlem napiecia o stalej wartosci X musimy wiedziec, ze napiecie przy obciazonym systemie spada na drugim koncu kabla. jezeli spadnie za nisko i nie wystarcza to mamy takie mozliwosci:
1. zastosowac grubszy kabel (koszt + ciezar!)
2. skrocic kabel (i ewentualnie palce)
3. zwiekszyc napiecie zrodla.
punkt 3. jest najlepszym rozwiazaniem, ale zabawa z za wysokim napieciem moze skonczyc sie tez niewesolo, trzeba wiec uwazac i dobrze wykonac to zrodlo "wysokiego" napiecia (izolacja, odstepy miedzy czesciami, odpornosc mechaniczna).

jeszcze jedno slowko na temat opornosci kabelkow. nie wiem jak sie grubosc kabli w Polsce mierzy, ale u nas w Niemczech podaje sie powierzchnie przekroju kabla, czyli np 1qmm. typowe przekroje to: 1qmm, 1,5qmm, 2,5qmm, 4qmm i 6qmm. mniejsze i wieksze podarujemy sobie. i teraz jest tak, ze kabelek miedziany o przekroju 1qmm ma opor 1 Ohma na 56m dlugosci. opor rosnie i maleje proporcjonalnie do przekroju kabla tzn. im wiekszy przekroj tym mniejszy opor. musimy pamietac, ze majac np. 40m kabla dwuzylowego, mamy w gruncie rzeczy 2x40m = 80m kabla.

znajac opornosc kabla i wartosc plynacego pradu mozemy obliczyc spadek napiecia "na linii" w/g wzoru U=R*I, ale to chyba kazdy zna...

pozdro