Witajcie,
z góry przepraszam jak zły dział wybrałem. Mam dość nietypowy problem, przeszukałem Internet, ale nie znalazłem bezpośredniej odpowiedzi na moje pytania. Opiszę Wam mój problem:
tydzień temu niefortunnie spadła mi w aucie bateria i dostała się pod wykładzinę samochodową -> przy szynach od siedzenia nie jest to "szczelnie" spasowane no i bateria tam wpadła. Jest to bateria do zegarka na rękę, na domiar złego nie wiem czy to bateria alkaliczna czy srebrowa. Na pewna jedna z tych dwóch, bo sam je kupowałem na Allegro. Powiedzcie mi, bo ja się nie znam na tym kompletnie czy jeżeli taka bateria z czasem się rozszczelni i wyleje, to istnieje ryzyko, że blacha w aucie, na której ta bateria teraz zapewne leży może zacząć korodować?
Z tego co wygooglowałem to w baterii alkalicznej roztwór jest zasadowy, niby zasada nie powoduje korozji, aczkolwiek z doświadczenia i obserwacji wiem, że na stykach akumulatora powstaje po czasie nalot i może też je nadtrawiać. Poza tym jak taka bateria wylewa w środku zegarka to też kończy się to często niezbyt dobrze dla całego mechanizmu.
W baterii srebrowej jest wodorotlenek potasu i rtęć - z tego co czytałem to wodorotlenek potasu jest bardzo silną zasadą, która może powodować korozję metali?
Jeżeli to konieczne to czeka mnie demontaż fotela kierowcy i wykładziny i poszukiwanie baterii, aczkolwiek o ile nie jest to konieczne wolałbym tego uniknąć, bo to nowe auto, a wiem że ciężko będzie później wszystko spasować. Nie chciałbym jednak, żeby wyciek z baterii spowodował w przyszłości rdzę i perforację blachy, bo chcę tym autem pojeździć kilka / kilkanaście lat.
Z góry dziękuję za jakiekolwiek opinie i sugestie.