Witam!

Wiedząc, że olej rośliny jest cieczą więc jest tłuszczem nie nasyconym pomyślałem że odbarwi on wodę bromową i roztwór nadmanganianu potasu.
Zrobiłem roztwór nadmanganianu potasu i wlałem olej...
Nie widać żeby się coś odbarwiło (bo zrobiłem za mocny roztwór) ale powstało na powierzchni takie coś w konsystencji gęstej papki.

Skoro olej pobrał coś z roztworu to stał się nasycony i zdaje mi się że powinien teraz być ciałem stałym(chyba coś pokręciłem, a może nie J) to teraz bym go może odsączył.
Moje pytanie co tam powstało.

Oleje roślinne są mieszaninami estrów kwasów tłuszczowych (zarówno nienasyconych jak i nasyconych). Tłuszcze ciekłe maja w swoich cząsteczkach reszty kwasowe o łańcuchach składających się z niewielu atomów węgla lub nienasyconych reszt kwasowych. To mogę wnieść do tematu. Przydałoby się też może znać skład oleju...

Olej topornie miesza się z wodą, więc efekty są mizerne. Pomieszałeś tu dwa pojęcia. Nasycony byłby wtedy, gdybyś go uwodornił - tak wytwarza się margarynę.
Ty go utleniłeś. Powstały produkty utlenienia zależne od położenia wiązań wielokrotnych w związku wyjściowym.

Możliwe jest również że atomy tlenu związały razem łańcuchy węglowe. Wtedy olej nie będzie wykazywał cech substancji nienasyconej, zestali się. Z tych i też innych powodów smarowanie czegokolwiek olejem jadalnym jest bezsensowne, po pewnym czasie olej utleni się tlenem powietrza i straci swoje właściwości. A co tam możesz mieć? Ojej, całą kupę różnego typu produktów utlenienia, hydrolizy itp. Gdybyś użył czystego kwasu nienasyconego ocena co możesz mieć miałaby jakiś sens.
Analityk

Bez ogrzewania raczej nie zachodzi rozszczepienie wiązania podwójnego, lecz powstaje diol. Z wodą bromową sprawa jest prosta, z odbarwaianiem nadmanganianu lepiej nie wnikać Zresztą dobrze byłoby najpierw zmydlić ten tłuszcz (np. kretem i oddzielić glicerynę), bo reakcja będzie zachodzić powierzchniowo