Witajcie,

Kupiłem na allegro formalinę, ale mam wątpliwości czy to na pewno formalina i czy ma 38%

1. zapach może ciut nieprzyjemny, ale nic szczególnego
2. maiła być niby żrąca, ale wylało się trochę w paczce i miałem na rękach, i nic mi nie zżarło... potem specjalnie polałem na palec i nic

Czy ktoś mi może podpowiedzieć jak najprościej sprawdzić:
- czy to formalina?
- jakie ma stężenie?

a bana za polewanie się chemikaliami być przypadkiem nie chciał ?
póki co ostrzeżenie.

btw. formaldehyd jest trujący, rakotwórczy i żrący, a to, że nie trawi stali np. to nie ma znaczenia - poczytaj więcej nt. oznaczeń i bezpieczeństwa w pracy z sub. chem.

oznaczanie: pierwszy link w google 7-8 strona
http://www.chemia.uni.lodz.pl/chemanal/ ... rukcje.pdf

Przez te durne filmy amerykańskie ludzie myślą, że jak coś jest żrące, to już oleum i na wylot wypala .
Nie wiem, czy wiesz, ale formalina denaturuje białko. Jak miałeś to na łapach, to zapewne masz teraz zrogowaciałą skórę. Ja bym zrobił to tak :
Jeśli kolorymetryczne - to reakcja z ketonem metylowo-benzylowym w obecności kwasu solnego.
Skoro miareczkując - najpierw utlenić wodą utlenioną - do kwasu mrówkowego, potem alkalimetria.

jak chcesz sprawdzic czy formalina to nie lej po palcu tylko dodaj do bialka z jajek (r-r 1:5) jesli.sie bialko wytraci w biale kawalki to jest formalina a co do stezenia to tak jak compaqchemlab pisal.

PS: z jakiej aukcji kupiles??

Najlepiej nalej sobie na głowę i zobacz ile włosów wyjdzie, jak mało to małe stężenie

Aldehyd mrówkowy -formaldehyd lub jak kto woli metanal HCHO jest gazem silnie toksycznym o charakterystycznym zapachu, roztwory wodne tego gazu zwyczajowo zwane formaliną zawierają ok. 30-40% formaldehydu wagowo z uwagi na dobrą rozpuszczalnośc w wodzie.
Nie sposób po zapachu pomylic go z innym gazem bowiem posiada charakterystyczny odrażający i mocny zapach bardzo podobny do stężonego kwasu mrówkowego HCOOH jednak zdecydowanie mniej agresywny.
Pamiętać musimy że jeden i drugi jest silnie żrący są mocnymi reduktorami w syntezie chemicznej jak i fungicydami w chemii środków ochrony roślin.
Aldehyd mrówkowy jest trucizną dla człowieka i nalezy obchodzić sie z nim wlaściwie przestrzegając BHP, za polewanie sobie palca celem eksperymentu ode mnie drugi warn , jak można być takim idiotą by na sobie testować to co jest szeroko w necie rozpisane
Formalina o wysokim wysyceniu formaldehydem ok. 35% wagowo nie jest odporna na zimno, już przy +10C zaczyna mętnieć wytrącając biały osad stały na dnie naczynia, będacy polimerem formaldehydu czyli paraformaldehydem, juz sama ilość uzyskiwanego paraformaldehydu świadczy o ilości wysycenia formaliny formaldehydem .
Jeśli ktoś raz zapoznal się z zapachem stężonego roztworu formaliny i kwasu mrówkowego rozpozna je zawsze nawet z zamknietymi oczami, te substancje są bardzo charakterystyczne pod względem zapachu.

Druga podstawowa zasada, nie kupujemy odczynników chemicznych od niepewnych/celownik/ osób w tym z Allegro Marketów czy innych serwisów internetowych itp, od tego mamy własny dział sklep i zaufanych sprzedawców wystarczy dać ogłoszenie lub sprawdzić już isniejące,
pozdrawiam
eko

Zmiareczkuj jodometrycznie albo manganometrycznie na kwaśno

Trzeba jednak pogadać z MaLuTkim , by dał pod każdym postem przyciski : łapka w górę, łapka w dół emotikon i "prosisz się o guza" Za pomoc łapka w górę, za siano łapka w dół i za dobry dowcip . No tacy co to mają więcej szczęścia niż rozumu, dostawali by ostatni. Eco8. już ode mnie masz 3 razy . Apropo's testowania na sobie : Dobrze, że nie dostał mu się w łapy przepis na KCN czy łatwiejszy NaCN. "O ! Szumi mi w uszach ! To znaczy, że synteza się powiodła. Jutro zsyntetyzuję więcej. ->dead" Jak czytałem, że mu się w paczce rozlało, to sprzedawca też niczego sobie .

Jeśli jest to formalina to powinien po kilku miesiącach wytracić się biały osad na dnie... Żeby od razu sprawdzić czy to formalina trzeba by wykonać kilka prób, a to wymaga innych odczynników.

ciekawe jak będzie sprawdzał stężenie siarkowca? haha? prze takich ludzi zaczynam rozumieć dlaczego nie chcą kwasów osobą fizycznym w niektórych sklepach sprzedac

Językiem. Ale koniec z naśmiewaniem się. Jeszcze kto gotów pomyśleć, że na tym forum tylko wyśmiewamy się z kogoś i nie pomagamy. Już Olka powiesiliśmy. Jak tak dalej pójdzie, wszyscy będą nas omijać nas łukiem 2xPixR. Drogi lewanmar. Jeśli masz Kreta (czyli wodorotlenek sodu) oraz siarczan miedzi (można kupić w sklepach typu castorama na dziale basen), to możesz zrobić prosty tekst. Sporządzasz rozcieńczone roztwory (każdy osobno) Gdy roztwór NaOH ostygnie, dodaj cały czas mieszając -CuSO₄. Wytrąci się niebiesko-granatowy osad. Dodaj do niego twojej substancji. Jedną próbkę tzw. Kontrolną pozostaw bez dodatków - tylko galaretka z Cu(OH)₂. Obie probówki wstaw do ciepłej wody (około 60-70 stopni). Próbka kontrolna ściemnieje - powstanie CuO a próbka z formaliną powinna dać pomarańczowy osad. Zdarza się, że redukcja zachodzi dużo dalej -tlenek miedzi (I) dawniej zwany miedziawym, redukuje się do metalicznej miedzi. Ta potrafi osiąść na dnie probówki jako czerwony osad, a nieraz na ściankach - powstaje lustro miedziane. W reakcji przeszkadzają silne i bardzo silne reduktory takie jak : Glukoza i inne cukry redukujące, hydrazyna i jej sole, kwas askorbinowy.
Inny odczynnik można wykonać następująco : Do zlewki z zimną wodą dodaje się krystalicznego siarczanu miedzi i przepuszcza amoniak dotąd, dopóki cały siarczan nie przemieni się w ciemnogranatową ciecz. Rozcieńcza się ją i dodaje badanej cieczy, a następnie ogrzewa się lekko w wodzie. W obecności glukozy zmienia tylko kolor na zielony lub niebieskawy, zaś w obecności formaldehydu redukcja o wiele dalej... Mam nadzieję, że to nie jest żadne "parcie na licznik postów" tylko pomoc....