Parę tygodni temu otrzymałem formamid metodą amonolizy mrówczanu etylu (który tez sam robiłem z kwasu mrówkowego i alkoholu etylowego). Reakcja wody amoniakalnej (stęż. 25% tech.) z mrówczanem etylu trwała 8 dni w zakorkowanej kolbie wstrząsanej od czasu do czasu. Po tym czasie rozdestylowałem mieszaninę poreakcyjną. Produkt (wrzący w granicach 208-220 st. C) osuszyłem bezwodnym siarczanem magnezowym. Otrzymałem go ok 30 ml. Przechowuję go w takiej fiolce po lekach z zakrętka i uszczelką z jakiegoś tworzywa (sprawdziłem nie reaguje ono z formamidem). Podczas skraplania się cieczy w chłodnicy była ona bezbarwna, jednak już u wylotu z chłodnicy miała barwę żółtawą. Niedawno, gdy sprawdziłem stan cieczy miała ona barwę brązową.
Czy pomimo osuszenia produktu, szczelnego zamknięcia i przechowywania w ciemności (w szafie) mogło dojść do rozkładu formamidu? Czy destylacja pomoże z jego ponownym oczyszczeniem, i nie chcę do niej stosować mojego aparatu na szlify którego stosowałem przy pierwotnej syntezie (jedyna chłodnica jaką mam ma 400 mm) więc czy mogę użyć korków zwykłych (takich jak od wina), wygotowanych w parafinie do destylacji jeśli temperatura destylacji dochodzi do 22 st. C?