Ostatnio troche się tym bawiłem ale mam wątpliwości co do otrzymanych
produktów.
Otuż przy syntezie piorunianu Hg powstają takie białe opary ald. octowego jako
produkt uboczny ale po pochłonięciu ich w wodzie destylowanej wydziela się
trochę ciepła i powstają dwie warstwy dolna wodna z rozp. CH3CHO
i gurna żułta tej warstwy żułtej było zawsze więcej i po rozdzieleniu było czuć
od niej intensywny zapach aldechydu.
Po zmieżenu gęstości warstwa żułta ma d=0,9g/ml zastanawiam się
co to jest -chyba paraldechyd z rozpuszczonym ald. octowym
I mam pytanie jak temu zapobiec tzn. żeby mi on nie polimeryzował
I zastanaiam się od czego ta polimeryzacja czyżby od niewielkiej
zawartości HNO3 w oparach aldechydu

pytanko moje nieco inne niz kolegi , kiedys utlenialem etanol tlenkiem miedzi i sztachnelem sie niepotrzebnie parami wydobywajacymi sie ... dostalem dosc silnego krwotoku z nosa ;/ ... czy Aldehyd octowy ma az tak silne dzialanie toksyczne na organizm ?

Nie nie ma bo sprzedają to w POCHu może poprostu jesteś na to uczulony
Ja to wdychałem i mi nic nie było

nieiwem moze ... w kazdym bardz razie zaswedzialo mnie w nosie i jak kichlem to zabluzgałem sobie cały snieżnobiały fartuch nooo ... (była jazdaa _ )

Moim zdaniem górna warstwa zawiera tlenki azotu (dlatego jest żółta). Może to być jakiś inny związek np. polimer aldehydu nitrooctowego :/