Nie mam pomysłu gdzie już zapytać, także może ktoś z Was mi pomoże.
Na drewnianej podłodze stłukł mi się termometr rtęciowy, rtęć wpadła w szczeliny w podłodze. Zasypałem to SIARKĄ MIELONĄ, poczekałem kilka godzin i odkurzyłem. RTĘĆ ZNEUTRALIZOWANA, i na tym historia by się mogła skończyć.
Ale...
Miejsca na podłodze w których była siarka śmierdzą do dzisiaj choć minęło 3 tygodnie. Podłogę odkurzałem kilkanaście razy, myłem wodą, wodą z ludwikiem, też kilkanaście razy. I ciągle śmierdzi, takim słodko kwaśnym zapachem, prawdopodobnie pył z siarki nie został dobrze zassany przez odkurzacz ze szczelin i jakoś zareagował z wodą.
Mam do Was 2 pytania: 1. Czy jest możliwe że w temperaturze pokojowej, pył siarki który był na podłodze - mógł przy zmywaniu podłogi zareagować z wodą tworząc SIARKOWODÓR, albo DWUTLENEK SIARKI? 2. Czym mogę umyć podłogę tak aby ten smród zniknął?
Pytałem w różnych instytucjach i każdy mówił coś innego: ozonowanie - robiłem nie pomogło zmywanie ludwikiem - robiłem nie pomogło zmywanie wodą kilkanaście razy - robiłem nie pomogło
Nie mam pomysłu co dalej, woda utleniona, chlor ? Oczywiście musi to być coś co nie skazi mi pokoju bo po czyszczeniu to pomieszczenie musi być możliwe do normalnego funkcjonowania i mieszkania. Prośba o pomoc.
17 kwi 2023, o 15:47
Krzysix.io11
Dołączył(a): 10 sty 2021, o 23:30 Posty: 28
Re: Problem z siarką...
Spróbuj ciepłym toluenem, tylko uważaj jak będziesz go podgrzewał żeby nie spalić se chałupy
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników