Do jakiego ciśnienia należy sprężyć powietrze aby je skroplić ?
8 kwi 2005, o 21:20
Anonymous
Wartości nie pamiętam, ale w google.pl powinieneś znaleźć.
Inna sprawa, żeby skroplić gazy, lub ich mieszaniny, należy zastosować odpowiednie ciśnienie, co związane jest z bardzo znacznym spadkiem temp (trzeba przekroczyć tzw. parametry krytyczne), ponieważ ciśnienie jest jednym z parametrów, związanym z temperaturą, to wzrost ciśnienia, spowoduje spadek temperatury. Czyli jednym słowem, poniżej pewnego granicznego ciśnienia, nie uda się skroplić gazu, ani też się to nie uda powyżej pewnej temperatury.
Np. temperatura skroplenia azotu wynosi jakieś 77,2 K
9 kwi 2005, o 11:43
Anonymous
Jest to tzw. przemiana izochoryczna.
p/T = constans
A zatem wzrost ciśnienia powoduje wzrost temperatury.
9 kwi 2005, o 11:57
Anonymous
Nie, są to tzw, parametry krytyczne, które trzeba przekroczyć, np. zwiększając ciśnienie, albo obniżając temp. Jedno pociągnie za sobą drugie.
PS. widziałeś kiedyś butle z ciekłym azotem?? Nie?? To poobserwuj. Ciśnienie jest niesamowite, a temperatura... No cóż, kran butli cały oszroniały i opary unoszące się od niego
To, o czym napisałeś, dotyczy reakcji chemicznych
9 kwi 2005, o 12:00
Anonymous
Azot się spręża, co powoduje znaczny wzrost temperatury.
Następnie się go chłodzi do temperatury wyjściowej i rozpręża, co powoduje spadek temperatury do ok. -200*C.
Ciekły azot wcale nie musi mieć dużego ciśnienia.
Duże ciśnienie jest konieczne tylko wtedy, gdy temperatura jest duża.
9 kwi 2005, o 12:09
Anonymous
Cholercia, uczyłem się o tym parę lat temu... Byłem przekonany, że jest tak, jak mówię. Ale można sprawdzić. Sprawdź w Atkinsie "Chemia Fizyczna", powinno być. Ja muszę poczekać, aż odzyskam swojego
Ale z drugiej strony, po coś są parametry krytyczne ciśnienia i temperatury. Powyżej/poniżej nich NIE DA się skroplić gazu.
9 kwi 2005, o 12:12
Anonymous
Tweenk napisał(a):
Najlepiej sobie skropl Albo ukradnij z uniwersytetu albo dobrze zaopatrzonego liceum Wątpię żebyś gdzieś to dostał chociaż cena nie powinna być wysoka, w końcu azotu jest dużo w powietrzu i destylacją frakcjonującą powietrza można tego produkować na tony (np. przez sprężanie powietrza, chłodzenie do temp. pokojowej tego co się sprężyło, a następnie przemianę adiabatyczną i oddestylowywanie frakcji azotu, tlenu i CO2)
9 kwi 2005, o 12:20
Anonymous
Niech sobie będzie Ja wiem jedno. W warunkach domowych, powietrza nie skroplisz.
(p + a/Vm^2)(Vm-b)=RT
gdzie:
p - ciśnienie
Vm - objętość molowa
a,b - współczynniki Van der Waalsa, char. dla danego gazu
Sorki, że to tak wygląda. Źródło: wikipedia. Niemniej zaczęło mi coś świtać. Wyciągnij wnioski z równania.
9 kwi 2005, o 12:22
Anonymous
Ciekły azot, tlen, powietrze sa przechowywane w cisnieniu atmosferycznym lub lekko podwyzszonym. Tyle tylko ze caly czas sa w stanie wrzenia stad powolny ubytek cieczy do otoczenia (w formie gazu oczywiscie). A temp. wrzenia pod cisnieniem atmosferycznym sa podane dosłownie wszedzie. A tak naprawde to bzdura ze ciekly azot zamraza wszystko natychmiast jak to widac na filmach - kiedys na UW, na fizyce wsadzilem palec na bardzo krotko do termosu z cieklym azotem, wyjalem i nic sie nie stalo, byl zimny ale tak samo jak bym minute trzymal go w sniegu. Smiesznie kruszy sie wymrozony azotem styropian:)
11 kwi 2005, o 02:08
Anonymous
herbi napisał(a):
Ciekły azot, tlen, powietrze sa przechowywane w cisnieniu atmosferycznym lub lekko podwyzszonym. Tyle tylko ze caly czas sa w stanie wrzenia stad powolny ubytek cieczy do otoczenia (w formie gazu oczywiscie). A temp. wrzenia pod cisnieniem atmosferycznym sa podane dosłownie wszedzie. A tak naprawde to bzdura ze ciekly azot zamraza wszystko natychmiast jak to widac na filmach - kiedys na UW, na fizyce wsadzilem palec na bardzo krotko do termosu z cieklym azotem, wyjalem i nic sie nie stalo, byl zimny ale tak samo jak bym minute trzymal go w sniegu. Smiesznie kruszy sie wymrozony azotem styropian:)
Co do pierwszej części: spoko, ja tylko mówiłem o parametrach krytycznych i zależności między nimi (podane równanie Van der Waalsa)
Co do zamrażania: Pewno, że tak, to bzdura. Z ciekłym helem, albo wodorem to gorzej, ale też po krótkiej chwili by się nic nie stało.
11 kwi 2005, o 14:37
daniel90
***
Dołączył(a): 8 kwi 2005, o 19:18 Posty: 251
Akurat wczoraj (12 IV) miałem polewaną rękę azotem w PAN w Poznaniu.
liść kwiata był ok. pół minuty mrożony zanim się złamał pod wpływem puknięcia o termos z N2.
Nie wiem czy wiecie dlaczego z fizycznego punkty widzenia można lać N2 na ręke.
Azot w kontakcie z powiezchnią o temp. bliższej zera *C tworzy cienką warstwę gazu i tym izoluje położoną na górze ciecz, (tak jak na mojej ręce)
taki sam efekt jak kropla wody na rozgrzanej płycie.
ponadto suchy lód tak parzy, że nie można dotchnąć, a temp. ma ok. -80*C, co śmiesznie wygląda przy ponad -150 ciekłego azotu.
myślę, że po włożeniu palca mieliście szczęście, stworzyła się warstwa lotnego azotu izolująca ciało od N2.
13 kwi 2005, o 18:21
o.r.s.
Zasłużony dla forum
Dołączył(a): 6 maja 2004, o 17:24 Posty: 983 Lokalizacja: Bobrosławiec Śl.
daniel90 napisał(a):
...mieliście szczęście, stworzyła się warstwa lotnego azotu izolująca ciało od N2.
... i poczuliście zaledwie przyjemny chłód na ręce... Jednakże, gdyby tę rękę schłodzić trochę w ten sposób, warstwa by się trochę rozrzedziła, umożliwiając dostęp ciekłemu N2 i byłoby ciekawie.... :D
_________________
13 kwi 2005, o 19:35
Anonymous
Faktycznie, ale czy ciekawie, to nie wiem...
13 kwi 2005, o 19:37
o.r.s.
Zasłużony dla forum
Dołączył(a): 6 maja 2004, o 17:24 Posty: 983 Lokalizacja: Bobrosławiec Śl.
Hehe, jak to powiedzieli mi kiedyś na pogotowiu "ciekawy przypadek" PS: Ma ktoś pomysł jak usunąć oparzenia z kwasu 'magicznego' ? ( mówię o SbF5*HFSO4 ) Obaj z bratem jesteśmy tym wybitnie upaprani (zapisać: nie próbować utleniać CH4 do CH5(+) bez odpowiedniego chłodzenia... )
_________________
13 kwi 2005, o 19:51
NVX
PROFESJONAŁ
Dołączył(a): 27 lip 2004, o 22:00 Posty: 755 Lokalizacja: From beyond
daniel90 napisał(a):
Nie wiem czy wiecie dlaczego z fizycznego punkty widzenia można lać N2 na ręke.
He, he ja nawet zanurzałem rękę w ciekłym azocie, w termosie (oczywiście tylko na kilkanaście sekund) i czułem tylko miły chłodek.
_________________ Podczas stosunku do rzeczywistości mam problemy z erekcją
13 kwi 2005, o 22:00
Anonymous
Cytuj:
Azot w kontakcie z powiezchnią o temp. bliższej zera *C tworzy cienką warstwę gazu i tym izoluje położoną na górze ciecz, (tak jak na mojej ręce) taki sam efekt jak kropla wody na rozgrzanej płycie.
Jest dokładnie tak, jak mówisz daniel90. Kiedy byłem na UJ na wykładzie o ciekłych gazach to właśnie tak mówił profesor. Jednak dlaczego tak szybko się tworzy ta warstwa?? Poniważ zaot ma niskie ciepło właściwe. Dlatego tak łatwo się ta warstwa tworzy, gdyż nie potrzeba nadzwyczajnie dużo energi ( cieplnej z twojej łapy oczywiście ), aby podgrzać miejscowo ciekły azot i wytworzyć warstwę ochronną z gazowego N2
14 kwi 2005, o 08:01
Anonymous
Tak, generalnie gazy maja niskie ciepła właściwe, lub też można powiedzieć, niskie pojemności cieplne.
14 kwi 2005, o 10:09
Zwierzax
Dołączył(a): 28 paź 2004, o 02:18 Posty: 160 Lokalizacja: z Targi City(nie Wa-wa !!)
coś mi tu nie pasuje Bo jak pamiętam zeby 1 litr podgrzać o 1*C trzeba 4200 J a KG wodoru bodaj 11000 J więc coś mi tu jest nie tak z tym ciepłem właściwym. być moze Azot ma niższą od wody o dużo wtedy bym to zrozumiał.
Woda ma bardzo dużą pojemność cieplną. Gazy generalnie bardzo małą. Stąd ta rożnica.
14 kwi 2005, o 11:00
ethernity
@MODERATOR
Dołączył(a): 2 kwi 2005, o 17:37 Posty: 202 Lokalizacja: Radom
przykładowe ciepła właściwe dla gazów:
- tlen 916 J/kg K
- azot 1050
- para wodna 1020
-wodór 14300
_________________
14 kwi 2005, o 20:12
Anonymous
Tak, wodór jest "wyjątkowy" w tym względzie
14 kwi 2005, o 20:42
Zwierzax
Dołączył(a): 28 paź 2004, o 02:18 Posty: 160 Lokalizacja: z Targi City(nie Wa-wa !!)
heh - para wodna 1020 J jeśli tak to może inne gazy (azot ?) też tak znacząco zmieniają swoje właściwości pod tym względem, moze ciekły azot potrzebuje nawet mniej zeby sie ogrzać - wtedy by wszystko pasowało
a ja mam pytanie bardzo proszę o odpowiedź
słyszałem gdzieś że węgiel drzewny nasączony ciekłym powietrzem staje się materiałem wybuchowym mógłby mi ktoś wyjaśnić dlaczego tzn. co z reakcje tam zachodzą
14 wrz 2005, o 20:08
Pirom@n
******
Dołączył(a): 29 cze 2005, o 22:30 Posty: 196 Lokalizacja: amonoholik
Konkretniej wegiel nasaczony cieklym tlenem. Mamy tu do czynienia z klasycznym spalaniem, wegiel absorbuje wystarczajaca ilosc tlenu aby moglo nastapic spalanie bez udzialu tlenu atmosferycznego przez co reakcja moze zachodzic bardzo szybko (w sposob wybuchowy).
Tego typu MW byly stosowane pod nazwa oksylikwity, obecnie juz (chyba) nie sa uzywane.
_________________ Drogi mej nie wytyczyły ni dźwięk werbla ni cytra,
Idę póki sił starczy - idę po półlitra.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników