Witam wszystkich. Jestem studentem mikroelektroniki i dotychczas nie przywiazywalem wielkiej wagi do mojej znajomosci chemii, czy to w szkole sredniej, gdzie byla ona na zenujacym poziomie, czy tez na poczatku moich studiow. Moj kierunek jednak zmusil mnie do zmiany podejscia i nadrabiania zaleglosci, mozna nawet powiedziec, ze zaczalem od poczatku. Jak to zwykle bywa, pojawily sie pytania, na ktore mam nadzieje znalezc odpowiedz wsrod grona starszych i doswiadczonych kolegow na tym forum, tak wiec kto moze wspomoc wiedza, temu bede wdzieczny. Moje pierwsze pytanie dotyczy reakcji wodoru z tlenem. Zastanawiam sie, dlaczego podczas reakcji laczenia wydziela sie spora ilosc energii? przeciez w tym przypadku hybrydyzacji orbitali nie towarzyszy przejscie elektronow na nizsze poziomy, a wrecz przeciwnie: lepiej usytuowane energetycznie elektrony atomow wodoru zajmuja pozycje w atomach tlenu na poziomach wymagajacych wiekszej energii. Wnioskuje zatem, ze aby taka reakcja zaszla, nalezaloby dostarczyc energie do wodoru, aby wypompowac elektron na wyzszy poziom niz 2p4 w atomie tlenu, po czym moglby on zredukowac energie tworzac wiazanie na korzysniejszym energetycznie poziomie w atomie tlenu, tworzac tym samym wiazanie jonowe wodor-tlen. Czy mam racje? Czy dlatego nalezy podgrzac mieszanine gazow tlen-wodor, aby doszlo do reakcji? Czy uwalniana energia jest rowna roznicy energii dostarczonej do wodoru minus zmiana energi elektronu po reakcji?

Zyczliwych prosze o pomoc i/lub ewentualne wskazanie ciekawej i dobrze napisanej literatury.

Myślę że twoje pytanie nie jest poprawnie sformułowane. Reakcji tlenu z wodorem towarzyszy wydzielanie energii, więc w wodzie elektrony na pewno znajdują się na korzystniejszych poziomach energetycznych niż w swoich cząsteczkach. Nie znam się na kwantówce, ale sprawdź jeszcze raz dokładnie swoją tezę. Gdyby była ona prawdziwa, to woda wybuchałaby tworząc wodór i tlen, a nie odwrotnie...

Tak, zresztą w tym wypadku doskonale sprawdza się reguła dubletu i oktetu.

Atom tlenu w cząsteczce wody ulega hybrydyzacji typu sp3, czyli następuje uśrednienie energii orbitali 2s i 2p, w wyniku czego powstają 4 orbitale typu t o mniejszej energii niż wyjściowe. Druga sprawa to o czym wspominał już Chosen reguła dubletu i oktetu elektronowego, atomy dążą do osiągniecia najbardziej trwałej konfiguracji najbliższego gazu szlachetnego. Trzecia sprawa to energia która wydziela się w czasie reakcji. Wydaje mi się, że jest to energia powinowactwa elektronowego.

Hybrydyzacja nie ma tu nic do rzeczy dlatego że jest ona zabiegiem czysto matematycznym "wymyślonym" w celu opisania geometrii orbitali molekularnych. W rzeczywistości coś takiego jak hybrydyzacja nie istnieje - to jest tylko model.