Metoda rafinacji platyny jest dokładnie opisana w książce: "Złotnictwo i probiernictwo" Franciszek Zastawniak. Całego nie chce mi się cytować, więc w skrócie.
Zanieczyszczoną platynę tnie się na kawałki i rozpuszcza w wodzie królewskiej na gorąco. Jeśli platyna nie chce się rozpuścić, to oznacza, że zawiera większą ilość irydu. Wtedy należy stopić posiadany stop z 8-10 krotną ilością ołowiu.
Otrzymany stop granuluje się przez odlanie do wody i działa się na niego silnie rozcieńczonym kwasem azotowym na gorąco. Roztwarzają się metale: ołów, żelazo, miedź pallad i nieznaczna część platyny i rodu.
Na nierozpuszczoną platynę działa się wodą królewską o składzie 8cz HCl, 2cz HNO3 i 90cz wody, ogrzewa się i cała platyna powinna się rozpuścić, a nierozpuszczona pozostaje cała ilość irydu i rutenu.
Roztwór zagęszcza się na parownicy porcelanowej poprzez częściowe odparowanie. Po oziębieniu strąca się platynę salmiakiem. Powstaje żółty osad chloroplatynianu amonowego. Przy przypuszczeniu, że w roztworze znajduje się rod należy dodać chlorku sodu co spowoduje zatrzymanie rodu z roztworze.
Osad się przemywa w roztworze salmiaku. Po przemyciu osad się suszy i żarzy, wydzielą się dymy. Gdy to ustanie, osad silnie się praży, powstanie tak zwana gąbka platynowa. Można ją stopić w tyglu.
Jak chcesz zupełnie czystą platynę, to trzeba jeszcze raz od początku wykonać to samo
Jeśli można spytać to z czego odzyskujesz platynę?