Nie wiem do jakiego działu to podpiąć, więc przypnę pod pogawędki.

Wszędzie gdzie tylko widzę opis Fe2O3 pisze brak zapachu. Otóż ilekroć ja otrzymam ten związek, to zawsze śmierdzi tak jak żelazo, a nawet jeszcze gorzej. Tak jest nie tylko z tlenkiem żelaza, ale zdarzyło mi się to przy kilku innych odczynnikach teoretycznie bezzapachowych. Czy to dlatego, że są one zanieczyszczone? czy tak to już jest że jednym " brzydko pachną" (czyżbym był wyczulony na wszelkie "brzydkie zapachy") a dla innych są bezzapachowe

Niewykluczone że jesteś chromatografem gazowym - nosowym, ale ogólnie rzecz ujmując, to Fe2o3 nie ma specjalnie charakterystycznego zapachu, po którym go poznasz. Nie pachnie wcale, ale oczywiście, jeżeli jest dajmy na to otrzymany z nadmiarem żelaza to i zapach jakiś tam będzie, ale z kolei żelazo też za bardzo nie pachnie - powiedzmy jak amoniak. Jak się silnie zaciągasz to może i coś wyczuwasz, ale czy w tlenkach żelaza wyczuwasz żelazo ... nie wiem co otrzymałeś, może to nie Fe2O3

Jak masz lotny pył to możesz coś wyczuć.

Sam Fe2O3 nie ma zapachu. Jeśli coś wyczuwasz może to być związane z zanieczyszczeniami lub samym opakowaniem np. moje opakowanie pachnie takim proszkiem do prania a kiedyś myślałem, że to tlenek tak śmierdzi/pachnie

Ten związek który mam to na pewno tlenek zelaza (III) ( czystosc bardzo wysoka jak nie bez dodatków ). Zdaje się że tylko ja czuje ( bo wiele osób pytałem i te wiele osób powiedziało mi że nic nie czuje ) intensywny zapach podobny do żelaza, ale nie identyczny i dla mnie mdlący. Niedobrze mi się od niego robi. Ale chyba nikt z was nie powie mi dlaczego tylko ja to czuje.

aja tez to czuje lubie wąchać uwazajcie bo CS Was obwacha : ))))

Czasem jest tak, że metal albo jakiś tlenek w zetknięciu ze skórą powoduje reakcje, w wyniku których powstają w skórze lotne substancje. Mają one zapach. Tak się dzieje w wypadku miedzi, mosiądzu albo brązu. Być może podobne rzeczy dzieją się w wypadku tlenków żelaza.

Wojtex z drugiej strony w kartach charakterystyki czesto nie ma zapachu podanego bo ciezko go do czegokolwiek przyrownac. Jesli zwiazek posiada juz wyraźny zapach ktory ciezko do czego przyrownac to przypisuje mu sie zapach "charakterystyczny".
Ogolnie do zwiazkow nieorganicznych mało jest przyrownywanych zapachow, bo poporestu smierdzą "odczynnikami".

Tak jest... I nie wiadomo, czy zapach jest właściwy dla danego związku, czy jest to zapach powstały w wyniku oddziaływania związku z jakimiś związkami organicznymi z otoczenia.

Ooo właśnie kiedyś chciałem założyć post dodytczący tego zjawiska. Kiedyś wziąłem do ręki czysty czerpak cynowy i poźniej ręce miały nieprzyjemny zapach podobny do kapusty. Długie mycie rąk wkońcu pomogło. Moim zdaniem pewnie powstają związki metaloorganiczne w bardzo małych ilościach.

Kapusty?? Może ubijałeś tym kapustę w beczce?

Niee, to był czysty czerpak mojej babci, który był juz stary i był przedwojenny. Nikt go nie używał. No później ręce mi nie śmierdziały całkiem kapustą, tylko zapach podobny był do kapusty.

nie martw się moje Fe₂O₃ cz.d.a też pachnie

jakby to powiedzieć, ma zapach Fe₂O₃ nie da się go określić

najważniejsze, że działa

Koelga był na jakiejś konferencji, na której była prezentacja na temat oddziaływania metali ze skórą. O ile pamiętam, metale powodują takie reakcje z jakimiś składnikami skóry, że tworzą się lotne związki karbonylowe, chyba jakieś długołańcuchowe ketony. To one mają taki specyficzny i niezbyt przyjemny zapach.

ale nie trzeba polozyc na skore otworz pojemnik z Fe2O3 i bedzie czuc
a niby ze pyl poleci na skore i stworza sie zwiazki to rzuc na szkielko zegarowe i idz sie wykapac tez bedzie zapach

ta mi pył al jedzie kokosem

Ja czuję zapach charakterystyczny zapach cynku (zwłaszcza na rękach po dotknięciu stali ocynkowanej)