Odpowiedz w wątku  [ Posty: 21 ] 
NaOH żrące ? Tak... 
Autor Wiadomość
Post NaOH żrące ? Tak...
No naprawdę zwątpiłem w porażającą moc wodorotlenków I i II grupy. Otóż ostatnio miałem na 2 chemiach zajęcia w labolatorium ze stężenim molowym i moja chemiczka chciała zważyć KOH i brakło troszeczkę więc po co męczyć się z jakimiś łyżeczkami i je*** KOH w paluchy... potem kolega też w łapy a jak mył ręce to dopiero było strachu jak mu powiedziałem że KOH jest żrący...


27 kwi 2005, o 21:04
****
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 sty 2005, o 20:21
Posty: 147
Lokalizacja: W(...)a
Post 
jeśli wodorotlenek jest suchy to możesz go sobie czołem rozgniatac i nic sie nie stanie...jesli natomiast bedzie w r-r to nie radze zanużać jakiejkolwiek części ciała w tym...
z reszta ten sam temat był już gdzieś poruszany...

_________________
<a><img></a>


27 kwi 2005, o 21:10
Zobacz profil
PROFESJONAŁ

Dołączył(a): 27 lip 2004, o 22:00
Posty: 755
Lokalizacja: From beyond
Post Re: zwątpiłem
Kuba napisał(a):
potem kolega też w łapy a jak mył ręce to dopiero było strachu jak mu powiedziałem że KOH jest żrący...


Gratuluję głupich pomysłów - KOH i NaOH są tak higroskopijne że rozpływają się nawet w zetknięciu ze skórą dłoni.

_________________
Podczas stosunku do rzeczywistości mam problemy z erekcją ;-)


27 kwi 2005, o 21:25
Zobacz profil
Post 
Nie takie straszne - miałem na ręku oparzenia NaOH i tylko skóra mi popękała.

PS: Słyszałem (sorx za offtopic) taki dialog w sklepie:

-poprosze kilo ogorkow
-to nie ogórki, to kiełbasa!
-ale to jest zielone i ma zamszową skórkę!
-bo to pluszowa :D :D :D


28 kwi 2005, o 09:38
***

Dołączył(a): 10 lip 2004, o 11:25
Posty: 57
Lokalizacja: poznań
Post 
to ja powiem wam cos lepszego... normalnie glupota ludzka nie zna granic... :roll: kiedys na laborkach musielismy przygotowac roztwor NaOH ze stalego wodorotlenku... wiec wszyscy sobie ladnie obliczyli ile trzeba go odwarzyc i heeja do wagi... widze ze jedna z dziewczyn nabiera wodorotlenek rekoma i zwracam jej uwage ze to nie jest zbyt dobry pomysl.... a ona sie na mnie wydziera ze to nie moja sprawa a pozatym jej ojciec pracuje z jakimis tam nawozami i ze ona jest uodporniona na chemikalia :szok: poprostu BIG LOL !!


28 kwi 2005, o 09:50
Zobacz profil
Post 
No comments, Belzebub :wink:

Dokładnie tak, jak powidział NVX, NaOH i KOH są bardzo higroskopijne, więc od razu zaczynają się rozpuszczać na ręce. Jeżeli mamy bardzo suchą ręke, to przez chwilę nic się nie dzieje, ale później... wiadomo, efekty są znane.

Tak więc nie brać pastylek wodorotlenków w ręce, bo w najlepszym przypadku, skóra, powiedzmy może stracić gładkość... :wink:


28 kwi 2005, o 12:07
******
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 kwi 2005, o 16:49
Posty: 437
Lokalizacja: Poznań
Post 
Poczytajcie sobie nagrody Darwina :-)
W księgarni po ok 15-20zł za cześc (są dwie)
a pewnie też na emulu znajdziecie :-)
Chociasz teoretycznie mugłbym zeskanowac ale skaner to przezemnie znienawidzone uzdzenie :-)

Pozdrwaiam :-)

_________________
Pozdrawiam
2pio


28 kwi 2005, o 13:22
Zobacz profil
****
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 sty 2005, o 20:21
Posty: 147
Lokalizacja: W(...)a
Post 
sorry za OT...
...nagrody Darwina, hmmm, czyzby ktos sobie próbował makijaż zmyć 1 molowym r-r NaOH ??
polecam jeszcze poszukac czegoś o ignoblach :D ubaw po pachy :D ludzka głupota nie ma granic :D

_________________
<a><img></a>


28 kwi 2005, o 13:27
Zobacz profil
Post 
wy się tak śmiejcie...a ja się załamuje....niedawno na laborkach z organicznej miałyśmy z koleżanką zrobić iluś tam molowy roztwór NaOH...a dostałyśmy ....stały..... widzieliście to kiedyś...takie fajne białe tabletki...jak dropsy wyglądają...no i ...aż wstyd się przyznać....studentki chemii....co zrobiły...do ręki....i "Ale fajne..."...na szczęście ...tlen dotarł do mózgu...chwila świdomości...."Aaaa...to żrące jest..."....na szczęście raczki miałyśmy suche...i nic nam się nie stało....jak widać...każdy może się pomylić...Do pókistężenie jest bardzo małe takiej zasady,....to nic raczej się nie stanie...nie raz polałam się 1M NaOH....tylko skóra robi się śliska...


28 kwi 2005, o 16:26
Post 
Tak, robi się śliska już po chwili, później NaOH wnika głębiej, dlatego wskazane jest szybkie zmycie. Gorzej ze znacznie bardziej stężonymi roztworami. A już najgorzej jest kiedy taki stężony roztwór jest na dodatek gorący...


Goha, studentka chemii i takie rzeczy?? Ja jak byłem na pierwszym roku, to z tego co sobie przypominam, nie bawiłem się wodorotlenkiem (później zresztą też nie) :wink:
Swoją drogą miałem już wtedy z nim spore doświadczenie :)

BTW. NaOH jest albo w postaci granulek, albo pastylek, a KOH w postaci pastylek.

Tak więc po raz kolejny mówię: uważać!! Na laboratoriach też :)


28 kwi 2005, o 19:30
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 gru 2004, o 16:29
Posty: 128
Post 
jesli sie szybko pozbedzie wodorotlenku ze skory to nic sie nie stanie... najwyzej swedzi troche potem albo szczypie...


29 kwi 2005, o 12:37
Zobacz profil
Post 
Tak też napisałem. Ale polej się takim gęstym, stężonym i najlepij jeszcze gorącym. Nie zdążysz dobiec do zlewu, przed poważnymi poparzeniami.

Nie wspominając później, jak to się goi...

Tak więc, po raz któryś już mówie: UWAŻAĆ i myśleć!


29 kwi 2005, o 15:34
Post 
no przeciez mowie, pastylki tablertki..wszystko jedno..wiadomo o co chodzi.......... my się bawimy tylko jak trzeba.. akurat robiłyśmy o-aminofenol..i tam był potrzebny NaOH....nie wiem gdzie ty studiowałeś...ale u nas się używa...


29 kwi 2005, o 16:23
Post 
Oj, Goha, po prostu dziwi mnie, że dopiero na zajęciach laboratoryjnych z chemii organicznej zobaczyłaś stały NaOH :wink:
Posta napisałem w tonie wydaje mi się, że sympatycznym, więc nie ma co się obrażać, tylko wydało mi się dziwne, że studentka bawiła się odczynnikiem, nie wspominając już o tym, że jest on dosyć paskudny
(klasa szkodliwości 3, ze względu na to, że jest żrący).
Jak wygląda NaOH i KOH napisałem do tych, którzy jeszcze czegoś takiego nie widzieli :D

A mój powyższy post napisałem w odpowiedzi na post Owsiaka.

PS. NaOH jest bardzo często używany, nie tylko na zajęciach z chemii organicznej :)


29 kwi 2005, o 16:32
Post 
nie no spoko...wiesz...ja wcześniej niestety nie miałam styczności z odczynnikami...nie chodzilam ani do liceum chemicznegoani do takiego technikum..a moja nauczycielka z chemii wiedziala mniej odemnie...i nie mieliśmy doświadczeń.....nie kazdy ma takie możliwości jak wy....i niestety dopiero teraz zobaczylam stały NaOH.....wcześniej używaliśmy tylko roztworów.....i na pewno jest jeszcze wiele rzeczy których nie widzialam....a dla was to pewnie norma....


29 kwi 2005, o 16:43
Post 
Tak, jak np. okolice spowitš kłębami NO2 :) To ciekawy widok... Cociaz nie polecam stać w œrodku bez maski. Ale zapewniam: na 3-4 roku bedziesz juz wiedziala sporo i doswiadczenia tez nabierzesz. Pierwsze 2-3 semestry to na studiach dopiero rozruch. Potem zaczyna sie ciekawie!
Pozdrawiam i zycze zapału - z nim wszystko mozliwe!


30 kwi 2005, o 01:02
Post 
a co mi tam też dorzucę swoje offtopicowe 5 gr.
oglądał kotś "Podziemny krąg" ??
No i tam była taka piękna scenka gość ubiera rękawice gumowe językiem lekko zwilża wargi bierze ręke drugiego gościa całuje ją i... sypie w to miejsce odrobinę NaOH a potem trzyma mu rękę przez jakieś 1,5 minuty :twisted: na koniec wylewa na rękę ocet i w końcu go puszcz.
Mocny film... :twisted:


19 lis 2005, o 16:53
Post re
Chosen ma racje wodorotlenki sie rozplywaja na dloniach. jest to skutkiem martwicy rozplywowej czegos zupelnie innego niz powoduja kwasy. wiec na poczatku jest fajnie i przyjemnie bo skora jest sliska(co ludzie lubia) i przyjemna a pozniej juz jest coraz mniej casu na ratunek. no a jesli mamy do czynienia z goracym lugiem to uuu moze byc naprawde ciezko- dlatego radze zakonczyc zabawy z chmia tym co sobie rączki lugami traktuja


15 sty 2006, o 05:34
Post re
bo jesli teraz wam dlonie ocaleja to za pare lat moga tego byc efekty np w postaci jakis czyrakow- no ale to tzreba iec jakas wyobraznie


15 sty 2006, o 05:37
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 gru 2007, o 16:39
Posty: 11
Post 
Skora na wewnetrznej stronie dłoni jest na tyle gruba ze krotki kontakt z wodorotlenkiem nie spowoduje istotnych oparzen ale w innych miejscach nie jest juz tak dobrze i nawet minimalne ilosci powoduja oparzenie. Oparzenia z wodorotlenku sodu czy potasu dosc dlugo sie goją. Znam przypadek faceta ktory był magazynierem w pewnej firmie i odwazał wodorotlenek sodu i kilka granulek wpadło mu za jezyczek buta i tak chodził cały dzien, pod koniec zmiany jak sie przebierał dopiero zauwazył ze nie jest dobrze. Mówił ze cos go strzypało ale nie przejmowal sie zabardzo, potem był na zwolnieniu chyba ze trzy miesiace bo rana nie chciała sie goić. Jest taka anegdota o starym profesorze z Boruty ( nieistniejacej juz dzis fabryki barwników w Zgierzu). Kiedyś zabrakło mu cyjanku w laborze i poszedł na produkcje gdzie cyjanek sobie był w woreczkach po 25kg i poprosił magazyniera o kilkanascie gram a ze nie mial zadnego naczynka to wyciągnoł chusteczke do nosa i kazał sobie wsypac bo labor mial niedaleko wiec zaden problem, tylko jak to profesor włożył chustke do kieszeni marynarki i nosil zawiniatko z tydzien.


20 maja 2011, o 20:59
Zobacz profil

Dołączył(a): 3 lut 2011, o 15:33
Posty: 85
Lokalizacja: z piekła rodem
Post 
Zioooooomuuuuuś! Popatrz sobie na czas wysłania postów. A jak już odświeżyłeś, to polecam sobie popatrzeć co się stanie z kawałkiem surowego mięska gdy położy się na nim NaOH.

_________________
Bum, headshot!
Zasady są po to żeby neutralizować kwasy.
Nie materiały wybuchowe lecz chęć szczera zrobi z ciebie kalekę.


21 maja 2011, o 12:51
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 21 ] 

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj: