Piorunian rtęci. Nieudana synteza
Cześć wszystkim. W ramach akademickiego projektu od kilku dni próbuję uzyskać piorunian rtęci, ale za każdym razem wychodzi mi coś innego i za cholerę nie mogę zrozumieć dlaczego, a ostatnio nawet już co.
Metoda standardowa. Kwas azotowy + rtęć. Już tu zaczynały się problemy w postaci zmiany barwy roztworu na bardziej
żółtą, albo
blado-zielony. Na pewno nie tak
intensywny kolor jak powinien być. Po dodaniu do etanolu wytrąca się biały osad, po podgrzaniu osad zmienia się na żółty, a po odparowaniu całej cieczy zostaje
pomarańczowy prawdopodobnie tlenek rtęci (II).
Dziś podczas kolejnych prób (dodany roztwór azotanu był już
ciemnozielony, a nie blady) nie wytrąciło się nic od razu, natomiast brakowało też typowego dla reakcji białego dymu. Dopiero po czasie zaczęły się pojawiać białe kryształy w kształcie "igieł", gdzie bez HCl i miedzi powinien być jak już brązowy/szary proch.
Nikt z koła naukowego nie miał pojęcia co jak i dlaczego, bo nic się kupy nie trzyma, więc moja ostatnia nadzieja w waszej pomocy
(no i wykładowcach, jednak to ostateczność, bo wolałbym uniknąć ruzgania)
(kolory tekstu mają w miarę wizualizować kolory otrzymanych związków/mieszanin)