Autor |
Wiadomość |
Giewont
Dołączył(a): 28 paź 2007, o 21:02 Posty: 103 Lokalizacja: Wąchock
|
Pozwole se odświeżyc
Nie chcem podważac tego co pisze moderator ale w oleju jadalnym można spokojnie przechowywac metale alkaiczne. Trzymałem jakiś czas so w oleju i jakoś nie zareagował
_________________ "Petunia nie omlet"
Ferdynand Kiepski
|
7 mar 2008, o 19:54 |
|
|
Kolotko_Tanker
Dołączył(a): 15 lut 2008, o 17:26 Posty: 122 Lokalizacja: łódź
|
metaliczny sód nie reaguje z tego co wiem z estrami wyższych kw. tłuszczowych i gliceryny, chyba że olej jadalny zawierałby jednak trochę wilgoci.. emulsja jakaś albo coś takiego..
|
7 mar 2008, o 21:06 |
|
|
mateuszp4
Dołączył(a): 29 kwi 2007, o 17:36 Posty: 124 Lokalizacja: Z mojej miejscowości
|
Jakby nie patrzeć, to praktycznie każda ciecz może tworzyć z wodą emulsje (mowie o olejach, parafinach, benzynach etc.). Może w niewielkim stopniu, ale jednak. Więc to żadne wytłumaczenie
_________________ Dajcie mi gwiazdke...
|
7 mar 2008, o 21:27 |
|
|
Arion
***
Dołączył(a): 12 gru 2005, o 22:33 Posty: 608 Lokalizacja: Poznań
|
Najlepiej sód przechowuje się w zestalonej parafinie. Ja używam takiej białej ze świeczek. Zatopiłem w niej walec odlany z sodu, zanurzając go kilkukrotnie w roztopionej parafinie, i tak wytworzona powłoka okazała się na tyle szczelna, że sód może być przechowywany na wolnym powietrzu, oczywiście pod warunkiem nieuszkodzonej powłoki. Kawałek tak zabezpieczonego sodu wrzuciłem do wody i pływał w nim kilka dni bez żadnych oznak rozkładu. Poza tym np ksylen może wyparować a parafina nie. A i tak zawsze podczas przechowywania np w nafcie tworzy się na nim warstwa produktów rozkładu, czego nie obserwuje się w przypadku parafiny, nawet po wieloletnim przechowywaniu (wg. Supniewskiego- dowolnie długiego czasu).
_________________ Chemik nie upija się, tylko zwiększa labilność konformacyjną.
A poza tym wszystko jest dla ludzi... z głową!
|
10 mar 2008, o 01:37 |
|
|
Giewont
Dołączył(a): 28 paź 2007, o 21:02 Posty: 103 Lokalizacja: Wąchock
|
byc może bezpiecznie jest przechowywa sód w zestalonej parafinie ale będzie trzeba z niego póżniej zeskrobywac tą parafinę co nie wydaje mi się zbyt wygodne ale pomysł niezły
_________________ "Petunia nie omlet"
Ferdynand Kiepski
|
10 mar 2008, o 16:32 |
|
|
sativ
Zasłużony dla forum
Dołączył(a): 1 lut 2005, o 21:11 Posty: 931 Lokalizacja: Poznań
|
Wydawać się może. Spróbuj sam O wiele wygodniej niż obdłubywać z tlenku. Tak odkrawasz plasterek nożem (gr. 1+2 mm), parafina schodzi bez problemów (możesz przemyc eterem jak chcesz) i kroisz nożyczkami na paseczki--> nie trzeba nawet piasku sodowego robić. O wiele wygodniejszy sposób przechowywania.
|
10 mar 2008, o 19:34 |
|
|
Giewont
Dołączył(a): 28 paź 2007, o 21:02 Posty: 103 Lokalizacja: Wąchock
|
byc może. nie próbowałem
_________________ "Petunia nie omlet"
Ferdynand Kiepski
|
10 mar 2008, o 20:15 |
|
|
Giewont
Dołączył(a): 28 paź 2007, o 21:02 Posty: 103 Lokalizacja: Wąchock
|
byc może. nie próbowałem
edit//ale spróbóje
_________________ "Petunia nie omlet"
Ferdynand Kiepski
|
10 mar 2008, o 20:16 |
|
|
melon
***
Dołączył(a): 13 lis 2005, o 12:55 Posty: 524 Lokalizacja: z daleka
|
No dobra, ale są różne świeczki. Z tego co mi kiedyś powiedział facet zajmujący się produkcją zniczy wosk składa się z "80% parafiny i 20% stearyny". Przypuszczam, że z tą stearyną to chodzi o kwas stearynowy, a wrzucenie do tego sodu nie jest raczej zbyt rozsądne .
Pomijam już fakt, że znajdą się pewnie inteligenci którzy użyją jakiejś zapachowej świeczki na komary czy do aromaterapii
_________________ To nowa era robi ci z mózgu szlam,
Za swoje ruchy ty odpowiadasz sam
|
10 mar 2008, o 20:38 |
|
|
sativ
Zasłużony dla forum
Dołączył(a): 1 lut 2005, o 21:11 Posty: 931 Lokalizacja: Poznań
|
Ja używałem parafiny nie "świeczkowej" A sam sposób polecam. Dobrym sposobem moze być tez zawiniecie sodu w zwykły papier parafinowany, ale tego nie testowałem.
|
10 mar 2008, o 22:33 |
|
|
melon
***
Dołączył(a): 13 lis 2005, o 12:55 Posty: 524 Lokalizacja: z daleka
|
Co jeszcze do tej nafty może mi ktoś opisać jak wygląda ten nalot produktów rozkładu na sodzie (takim bardziej wiekowym)
Jak kupiłem sód to już był na nim taki brązowy, gruby nalot, ale mi to wygląda bardziej na jakąś powłokę zabezpieczającą niż tlenki. Schodzi to dość łatwo, a w miejscu odrapania nie tworzy się na nowo, mimo, że niektóre kawałki leżą już 2 lata.
_________________ To nowa era robi ci z mózgu szlam,
Za swoje ruchy ty odpowiadasz sam
|
10 mar 2008, o 23:34 |
|
|