Mam taki problem odnośnie sensora katalitycznego i głowicy na sensorze z metalowym spiekiem:

Prowadzono pomiary dla sensora katalitycznego - czujnik z sensorem oraz głowicą ze spiekiem umieszczono w komorze, do której wprowadzono mieszankę gazu: 40% DGW metanu.
Osłony sensorów zaopatrzone były w różnego rodzaju spieki metalowe o grubości 5 mm, wykonywano po kolei po kilka pomiarów dla każdego spieku -> czasy odpowiedzi otrzymano podobne dla każdego spieku, około 13 s. Powtórzono pomiary kilka dni później, i dla jednego spieku otrzymano czasy odpowiedzi 4-krotnie wyższe, po czym zaprzestano badań, a gdy pod koniec dnia powtórzono pomiary dla tego felernego spieku czujnik pokazał wartości około 13 sekund, czyli tyle ile pierwszego dnia. Czy ma ktoś pomysł jak mogło do tego dojść? Czy to chwilowe nasycenie gazem mogło doprowadzić do podobnego procederu (jednak w przypadku innych spieków nie doszło do tej anomalii)? A może ma ktoś jakiś inny pomysł? Oczywiście musimy wykluczyć błąd ludzki typu: złe założenie spieku, przez co gaz dyfundował sobie to tu to tam, ale osoba wykonująca pomiary twierdzi, że spiek założony był poprawnie. Nie wiem w jakiej kategorii umieścić owy wątek więc dałam go w doświadczeniach, bo niejako są to doświadczenia. Bardzo proszę o jakieś wskazówki, pomysły. Pozdrawiam

Właśnie błąd ludzki powinien być na pierwszym miejscu rozważania, to że ktoś mówi, że robi dobrze, nie znaczy, że tak robi (albo tylko mu się tak wydaje).

Druga sprawa, w analityce jest tak, że zawsze gdy jeden z wyników odbiega od standardów to się to badanie powtarza, lub wynik odrzuca - dlaczego to nie było wykonane od razu ?
Nie znam zasady działania tego typu pomiarów, ale ze względu na to iż pomiar nie został od razu powtórzony w przypadku tak wydłużonej reakcji świadczy o braku doświadczenia "operatora", a tym samym przychyla się jeszcze bardziej do stwierdzenia, że prawdopodobnie był to jednak błąd ludzki.

I tutaj jako błąd ludzki można zakładać:
1. źle założony spiek
2. źle podpięty sensor
3. źle uszczelniona komora
4. zła mieszanka gazu
5. zła temperatura
6. uszkodzony element sensoru
7. uszkodzony spiek
etc. etc.
można gdybać - ale to w tym momencie nic nie da - należy wprowadzić zasady: "jest coś nie tak: REAGUJ i INFORMUJ". I wtedy należy wszystkie krytyczne dla pomiaru parametry sprawdzić, najlepiej w 2 osoby i przeprowadzić pomiar raz jeszcze.
Możemy też wykonać po prostu pomiar raz jeszcze - ale wynik pozytywny wcale nie znaczy, że nie mamy jakiejś awarii - trzeba wykonać serię pomiarów lub kalibrację/wzorcowanie.

Badania dla tego konkretnego spieku zostały powtórzone 3 razy pod rząd (więcej czasu nie było z uwagi na ogrom badań). Na tym samym układzie: czujnik-sensor wykonywaliśmy kolejne badania i wcześniej tego samego dnia, więc do głowy mi przychodzi jedynie złe założenie spieku, ewentualnie przy nakręcaniu osłony ze spiekiem coś tam przypadkiem zrobiło się z sensorem, że był źle dociśnięty, chociaż wtedy w programie wyskakują alarmy. Jeśli chodzi o nieszczelność komory to też średnio bo jest czujnik referencyjny (oprócz badanego), który pokazuje stężenie jakie panuje w komorze więc gdyby gdzieś gaz uciekał to zauważono by to na wskazaniach z drugiego czujnika. Będą jeszcze wykonywane badania, żeby sprawdzić, czy to była jakaś jednorazowa. Dzięki za odpowiedź, jeśli ktoś ma jakieś inne pomysły to będę wdzięczna. Pozdrawiam