tata kiedys opowiadał ze jak byl młody to chodzili z kolegami w takie miejsce gdzie kiedyś w czasie wojny wykoleił się pociąg z "MW" i znajdowali tam takie krążki wielkości grosza z dziurka na środku.
to nie wybuchało ale paliło się mocnym płomieniem. niedawało tez dymu.
co to moze byc?