Witam mam taki nietypowy kłopot w jaki sposób ustalić domowym sposobem zawartość węgla w stali by móc odróżnić ją od żeliwa?>Chodzi o tu że mam stertę złomu stalowo żeliwnego i chce to rozdzielić a wiem że oba stopy są magnetyczne .......

Roztworzyć w kwasie próbkę o znanej masie. Na dno opada węgiel.

A coś na zasadzie wkroplenia odczynnika na przedmiot i zmiana barwy?

Pisownia i interpunkcja! A-001d.

Raczej nie. Kwas może mieć problemy dodatkowo, gdy dużo węgla zawiera stal.

Drogi Kolego miło że jesteś, ale co to za temat
Jesli masz dużo złomu to szykuj kieszeń na banknoty..., nie rób sobie jajec z mlodych
pozdrawiam
eko

Bo opisałem tu tylko połowę kłopotu, drugą połową jest to, że mam w robocie idiotę, co twierdzi, że elementy odlewane przekładni robi się z stali (a tej sie nigdy nie odlewa ), a ja wiem, że jest to żeliwo . Teraz chodzi mi by temu "inteligętowi" to udowodnić prostym doświadczeniem

To kwasik i gotujemy! Nie znam czułej metody na węgiel. W ogóle istnieje taki odczynnik? Co do idiotów to oni są i zawsze będą.
Gdyby nie oni, to my nie mielibyśmy pracy .

Zawsze też może to być staliwo. Metoda najbliżej chemii i szeroko stosowana to spektrofotometr, czasami duże i profesjonalne skupy złomu posiadają, huty posiadają, tylko za darmo ciężko aby zrobili. Na wypolerowanym zgładzie w powiększeniu też widać, ale to też skomplikowana metoda, bo polerowanie zgładów takie łatwe nie jest, no i powiększenie z 50x co najmniej.
Szukaj metod ślusarskich, poszukaj testu iskry. Przełom inaczej wygląda dla stali, staliw i żeliw.

Było tak od razu! Metodami ślusarskimi na oznaczanie węgla w stali, jest metoda zginania pręta - pręt może się zgiąć ładnie, albo złamać/pęknąć. Druga metoda polega na kuciu walca wykonanego ze stopu(na zimno) -krawędzie mogą być gładkie po wykuciu (mała zawartość węgla) lub popękane-duża i bardzo duża zawartość węgla. Zaczerpnięte z książki "poradnik ślusarza". Jutro zrobię fotki z książki i wrzucę.