Skład zagadkowego roztworu
Mam roztwór, który niestety przerasta moje możliwości analizy, gdyż nie mam zbyt wielu odczynników. Mam jedynie dostęp do tego co w większości domów czyli:
sól kuchenna
soda oczyszczona
woda utleniona
izopropanol
woda
kawałki miedzi
kawałki aluminium
Prócz tego mam tylko:
NaOH
Na2CO3
Na2S2O8
i gdzieś jakieś 2-3 malutkie płatki magnezu
Do rozpoznania jest skład roztworu pochodzącego w teorii z Na2S2O8+Cu. Tyle, że w praktyce albo Na2S2O8 zawierał jakiś dodatek i ktoś sprzedał lewy (jeśli to jakiś dodatek to prawdopodobnie tani, bo Na2S2O8 nie jest zbyt drogi, więc być może ktoś zmieszał to np. z solą kuchenną... nie wiem) albo druga opcja - podczas reakcji był jeszcze jakiś metal, ale nie wiem jaki (chrom, żelazo, nikiel, coś popularnego).
Moje podejrzenia skłaniają się, że źródłem tego dodatkowego metalu mogła być listwa napowietrzająca akwariowa. Posiadała ona wewnątrz coś elastycznego co pozwalało na jej wygięcie. A ponieważ nie wracało do pierwotnego stanu, więc pewnie był to jakiś drut. Niestety nie mam już tej listwy a co za tym idzie zielonego pojęcia co to mógł być za metal.
Efektem reakcji tej, która na pewno miała miejsce, czyli Na2S2O8+Cu jest śliczny ciemnoniebieski roztwór, który bez wątpienia jest roztworem CuSO4 (plus oczywiście Na2SO4).
Tyle, że po dodaniu do tego niebieskiego roztworu Na2CO3 strąca mi się osad (który jest prawidłowym i oczekiwanym rezultatem) ale pozostaje mi roztwór, który jest po prostu koloru zielonego. I przestał reagować na Na2CO3 (być może z powodu obecnego jeszcze Na2S2O8??). Po kilku dniach odstania, reakcja na Na2CO3 wróciła.
Czystość Na2CO3 nie jest problemem, bo na próbkach roztworu niekłopotliwego z innego źródła reakcja jest ok.
Uzyskany zielony roztwór reaguje w następujący sposób:
Po wrzuceniu aluminium po kilku godzinach osiada Cu i zostaje piękny klarowny żółty roztwór. Dodając do żółtego roztworu Na2CO3 uzyskuję coś białego co osiada na dnie, ale nie zostaje całkiem czysta woda. Wiem tylko, że to białe rozpuszcza się po dodaniu NaOH. A to żółte po dodaniu NaOH robi się
fioletowo-czerwone.
Po wrzuceniu do tego zielonego NaOH całość reaguje i czernieje. Jak ostoi to na dnie mam osad, a ciecz jest silnie niebieska.
W związku z tym, że problem tej analizy przerasta moje możliwości (chyba, że ktoś jest w stanie jeszcze mi coś doradzić) a że spędziłem przy tym już tyle czasu, że wymiękam bo chemikiem nie jestem, to z przyjemnością jeśli jest ktoś ambitny, kto przeanalizowałby ten roztwór i powiedział co to za skład i jak to zneutralizować do postaci związków nieposiadających oznakowań szkodliwości to chętnie podejmę się kolejnych prób.
Ostatecznie jeśli ktoś uważa, że powyższy opis jest dość zagmatwany i uzyskałem dziwne rezultaty, to możemy załatwić to na priv i mogę wysłać próbkę i ewentualnie się rozliczyć jak się uda wszystko ustalić. Na wiele mnie nie stać, a ciekawość i ambicja powoduje, że jestem skłonny nawet na taki krok
. Na pewno starczy na jakieś szkiełka do laboratorium
.
Pozdrawiam i będę wdzięczny za pomoc. Spać po nocach nie mogę