Witajcie,
wybaczcie jeśli nieodpowiedni dział. Założyłam tu konto tylko dlatego, bo z kolegą ostatnio poszukujemy odpowiedzi na pewne pytanie,
a internet nie daje odpowiedzi
Zaczęliśmy się zastanawiać, co się stanie jeśli zapali się papryczke chilli, lub cokolwiek co zawiera kapsaicynę.
On twierdził, że jest to niebezpieczne dla zdrowia, jednak ja się zaczęłam zastanawiać czy kapsaicyna w formie dymu jest równie odczuwalna. No chyba, że nawet nie jest wciągana do płuc, tylko zostaje w popiele. Albo podczas spalania zamienia się coś innego.

Zresztą koniec moich przypuszczeń, bo moja wiedza na temat chemii nie jest jakoś szczególnie ogromna, a myślę, że wy bez problemu powinniście mi odpowiedzieć, co się dzieje podczas spalania kapsaicyny

Z góry dzięki za wszelkie odpowiedzi, bo od dwóch dni nie daje mi to spokoju

Pewnie to samo co w przypadku innych związków organicznych, czyli zależnie od składu i budowy CO2, H20 i N2/NO2, SO2 itd. Zawartość kapsaicyny w chilli jest bardzo niska, rzadko przekracza 0,1%, podczas gdy dawka śmiertelna to kilka gram. Nawet gdyby kapsaicyna nie ulegała rozkładowi w temperaturze spalania roślinnych tkanek (w co szczerze wątpię), to musiałabyś się tym inhalować wiadrami, żeby odczuć jakieś długotrwałe konsekwencje.

Mimo to odradzam wdychania jakiegokolwiek dymu (nawet tego z ogniska)- no bo po co? Tlenki azotu, siarki, itd. to nic przyjemnego, a rozpylony we wdychanym powietrzu popiół osiada na śluzówce układu oddechowego tworząc z wodą coś w rodzaju szlamu/smoły.

Tak jak kolega powiedział, nic niezwykłego tutaj nie ma, po prostu standardowa reakcja spalania. Jednak wdychanie jakiś oparów, dymów zwykle jest szkodliwe i może prowadzić do pewnych chorób. Podam nawet przykłady. Tlenek węgla II jest cichym zabójcą, benzyna i różnego rodzaju rozpuszczalniki niepolarne są z reguły rakotwórcze i wysoce toksyczne, lakier do paznokci także(sam w sobie nie, ale ten rozpuszczalnik owszem).

Dziękuję bardzo za odpowiedzi.
Oczywiście pytanie było czysto teoretyczne, nie planujemy palić żadnego chilli, bo nie ma to większego sensu