Proszę o odpowiedź.
Stłukł mi się cukromierz a konkretnie zbiorniczek gdzie jest obciążenie kulkami z ołowiu, zrobiła się tam dziurka która umożliwiała dostanie się nalewu. Nie zauważyłem i kilkakrotnie cukromierza tego użyłem. No niestety, kontakt kulek ołowianych z winem był. Co prawda około 30 sekundowy bo tylko wtedy gdy wrzucałem go do pojemnika i po odczytaniu wyjmowałem.
Czy wino to będzie nadawać się do spożycia czy już tylko na złom?

Bez obaw. Kuleczki były zamknięte w szkle przed stłuczeniem, więc nie były utlenione. A skoro nie były utleniane, to mamy czysty ołów. Natomiast czysty ołów reaguje z kwasami organicznymi (zawartymi w winie) baaardzo opornie.
Przez te sekundy kontaktu ołów nie zdążył przejść do nastawu. Ja bym się nie bał pić takiego wina

Dzięki za odpowiedź.
Problemem może być pierwsza lampka , później to obaw raczej już mieć nie będę tym bardziej że wino celuje w 18%.
Co prawda nie wiem kiedy ten cukromierz się stłukł i jak długo w sumie te trzy kuleczki, bo tylko tyle wystawało z masy, miały kontakt z powietrzem. Kuleczki są małe i mają około 1 mm średnicy.
Zbiornik fermentacyjny to 30 litrów a używałem go w dwóch takich zbiornikach, niestety.