Dużo łatwiej niż całkowite rozdzielenie jest wyciągnąć z tego tylko jeden składnik. Nie muszę chyba dodawać że dla tych dwóch konkretnych substancji w żadnym wypadku nie będzie to opłacalne ze względu na ich cenę.. Można co najwyżej teoretycznie rozważyć ten problem, sztuka dla sztuki..
moja fantazja na temat wyciągnięcia stamtąd potasu:
strącić go chloranem VII sodu z dodatkiem alkoholu, odsączyć, przepłukać alkoholem, wyprażyć (rozkłada się do chlorku), zadać chloranem I potasu i kwasem azotowym. Wygotować by pozbyć się chloru i krystalizować. (nie jestem tylko pewien czy to synpryporcjonowanie zajdzie z azotowcem, bo to już trochę wodę królewska jest..)
azotanów z pierwotnego roztworu pozbyć się przez redukcję do amoniaku cynkiem w środowisku zalkalizowanym NaOH,wygotowac, następnie zakwasić by wytracić Zn(OH)2, przefiltrować i krystalizować NaCl
sposób II:
sód strącić sześciohydrokyantymonianem potasu, chlorki azotanem srebra. zostaje KNO3
sposób III:
przynieść z kuchni trochę soli kuchennej. Mamy NaCl. W zlewce obok zobojętnić wodorotlenek sodu kwasem solnym, uwaga na stężenia, wodę odparować
nudzi mi sie po nocach, ide spac..