Witam.

Jako, że z chemi jestem noga to proszę o pomoc w próbie oszacowania szans na wybuch metanu.
Sytuacja czysto hipotetyczna, nie mam pojecia, czy mogłaby zaistnieć w rzeczywistości i nie jest to w zasadzie istotne.

Czy w warunkach 100% wilgotności powietrza (otwarty teren, mocny deszcz) możliwy jest wybuch metanu? Powiedzmy, że gaz jest uwalniany z wielu źródeł spod powierzchni gruntu i jest go tam dużo. Na powierzchni mamy otwarte źródło ognia (osłonięte od deszczu jakąś formą parasola.

Oczywiście umieszczenie ognia przy miejscy wydostawania się gazu pewnie od razu spowoduje wybuch/ zapłon, ale powiedzmy, że jesteśmy kawałek od takiego miejsca. Chodzi mi bardziej czy uda się w takich warunkach wytworzyć stężenie potrzebne do wybuchu.

Dziękuję za wszelką pomoc i pozdrawiam.

W 100% wilgotności powietrza jest to niemożliwe, bo jakby się zastanowić co to znaczy, to oznacza, że powietrze jest w 100% złożone z wody, więc już nie ma miejsca na metan. Co innego jeżeli mówimy o sytuacji, gdzie pary metanu dotrą do źródła ognia, ale pod warunkiem, że będą to ilości, które stworzą połączenie z głównym miejscem, gdzie zebrał się gaz. Głównie to wszystko zależy jeszcze od innych czynników takich jak wiatr, ilość wydobywającego się gazu i być może też gęstość wody oraz metanu.

A tym mieszkasz nad Amazonką, że masz 100% wilgotność powietrza? XD

@aleksanderwiel, polecam sobie najpierw sprawdzić podstawowe pojęcia, bo wilgotność powietrza 100% występuje dość często i jedyne do czego prowadzi, to nie do utopienia, co najwyżej do wytrącania rosy.

@aleksanderwiel - mieszkam w Krakówku, ale jak pisałem, sytuacja jest czysto hipotetyczna,

wilgotność 100% sama w sobie raczej nie "zabezpieczy" przed wybuchem, natomiast padający nieustannie, dosyć silny, deszcz może spowodować "ściąganie" wydostającego się metanu i utrudniać jego rozprzestrzenianie i mieszanie z powietrzem, czy dobrze myślę?

_Seba_ - co do meritum sprawy - wszystko zależy.
Od ciśnienia gazu, ilości, wielkości płomienia, kierunku wiatru etc.
myślę, że sytuacja czysto hipotetycznie jest możliwa (tzn. zapłon i wybuch takiego gazu) - ale musi się kilka czynników na to złożyć.

aleksanderwiel


jak dalej będziesz pisać bez sprawdzania najpierw - to polecą warny za spam
na przyszłość: wyróżnia się 2 rodzaje wilgotności powietrza:
- względna - może osiągnąć 100%, oznacza to wysycenie całkowite powietrza parą wodną, natomiast wysycenie to oznacza, że np. w temperaturze X w powietrzu może być max Y g H2O; wyższe stężenia H2O powoduje skraplanie, to samo dzieje się w przypadku spadku temperatury. I teraz tak, jeżeli w temp. X w powietrzu jest max g H2O czyli Y to wilgotność względna = 100%, jak jest np. 1/2Y to 50% etc. Wartość ta jest całkowicie zależna od temperatury.
- bezwzględna - tutaj nie można osiągnąć 100% - zresztą jednostką jest gH2O/m3 powietrza

@Sulik dzęki za info

Grzebiąc za tematem znalazłem informacje, jakoby metan w takich warunkach był skłonny raczej pozostawać przy gruncie. Jako, że na lepkość powietrza wpływ ma jego wilgotność (wzrost wilgotności prowadzi do zwiększenia lepkości), a co za tym idzie dyfuzja zachodzi wolniej, to ma to sens - zakładając krótki okres czasu, w którym metan był uwalniany do atmosfery.. W dłużyszm przedziale metan i tak będzie ciągle piął się w górę (nawet zakładając jego niskie ciśnienie). Dobrze rozumuję?

Kwestia deszczu, bo tego nigdzie nie znalazłem. Krople będą ściągały metan w dół, czy nie? Metan nie rozpuszcza się w wodzie, a więc nawet jak kropla zabierze jakiś ładunek metanu w dół, to ten i tak "wypłynie" (lub metan spenetruje krople jeszcze w czasie lotu).

"Założenia" w jakich "rozważam" sytuację to 1025 hPa oraz ~10 stopni C. Ciśnienie wydostającego się metanu nieznane.

Jeżeli ktoś zna tytuły książek, gdzie znajdę wiedzę by się dokształcić, to również będę bardzo wdzięczny Zaznaczam, że nie mam czasu uczyć się chemi w całej jej okazałości. Więc raczej konkrety wchodza w grę.

Jeżeli ktoś kompetenty stwierdzi, że tematu nie da się ogarnąć bez zaawansowanej znajomości chemii, to również proszę dać znać