Czy moglibyscie mi podac kilka przykładów barwienia plomieni przez okreslone kationy metali lub jakies stronki z takowymi przykladami?? Dzieki z gory za odp.

może to http://chemik.vitnet.pl . poszukaj następnym razem.

sód - żółty
potas - fioletowy
miedz - niebieski
stront - karminowo-czerwony
wapń - ceglastoczerwony lub pomarańczowy
bar - zielony, jasnozielony, biały
lit - ciemno-liliowy, fioletowy (inny niż potas)
bor - zielony
rubid - żółtofioletowy
cez - fioletowoniebieski

http://www.myzlab.pl/
http://www.myzlab.pl/abc_pirotechniki/

To samo podal kolega melon w swoim poscie wczesniej
wiec o co chodzi
P.S. Ponoc nadgorliwośc jest gorsza od faszyzmu lub konkurencyjne forum naszym sladem rusza uczyć niedouczonych ale nie ten adres

eko.

jak juz ten temat jest, to cos napisze. wszedzie pisza, ze miedz barwi na niebiesko. nie wiem czy ludzie sugeruja sie kolorem uwodnionego CuSO4, czy co... wezcie sobie kawalek miedzi i wsadzcie w plomien, a waszym oczom ukaze sie... ZIELONY?!? to samo z siarczanem. dopoki sie nie odwodni, bedzie barwil plomien na zielono. jak sie odwodni, to starczy go na nowo uwodnic moze mi ktos odpowiedziec jak to w koncu z ta miedzia jest.

EDIT: sorry marianjeden. zdarza sie. ale i tak mysle, ze nie popelniam tyle bledow, co niektorzy

dobra pytanie mi tez sie zawsze wydawało ze widze barwe zielona... moze daltonista???

ja też chyba jestem daltonistą nigdy nie widziałem niebieskiego płomienia od Cu(2+)

post zupełnie nie na temat, ale muszę, bo już wytrzymać nie mogę, otóż razi mnie płomień ortografii... "napewno", "dopuki", "klucić" itd itp... sam nie uważam, że piszę stricte jak się powinno, ale rzygać się chce jak się czyta pyszałków, którzy podstawowych zasad języka polskiego się nie nauczyli... (podkreślam, że do nikogo "nie biję", a tak mnie teraz naszło)

// odpowiedź udzielona, temat czyszczę i zamykam o.r.s.