Stłuczony termometr - jak unieszkodliwić rozlaną rtęć
Autor
Wiadomość
Anonymous
Stłuczony termometr - jak unieszkodliwić rozlaną rtęć
Nie jestem chemikiem i nie mam pojęcia jaka dawka rtęci może być szkodliwa dla organizmu. Czytałam gdzieś, że dobowa dopuszczalna dawka rtęci to 70 mikrogramów. A ile rtęci zawiera termometr lekarski?
Proszę kogoś o poradę co zrobić - termometr wypadł mi z rąk na biurko, obok stała klawiatura. Około połowy rtęci wypadło (reszta została w termometrze) i rozproszyło się po biurku, mikroskopijne kuleczki są też na dywanie, nie wiadomo nawet ile bo trudno je wszystkie zobaczyć. Jeśli nawet wyczyszczę to co uda mi się znaleźć, to czy to co ewentualnie zostanie będzie szkodliwe dla zdrowia? Mam małe dzieci - 1,5 i 3 lata. Jeśli przyklei im się do rączki a potem ją np. obliżą... Bardzo proszę o szybką poradę bo jestem załamana. OGROMNE DZIĘKI ZA POMOC.
8 sty 2006, o 22:57
P2O5
***
Dołączył(a): 11 sie 2005, o 13:17 Posty: 567 Lokalizacja: Warszawa
Rtęć można zneutralizować siarką.
Wystarczy posypać siarką miejsce gdzie rozlała się rtęć.
Siarkę można kupić w sklepie ogrodniczym,
albo w dowolnym sklepie chemicznym np. tutaj: http://chemik.aip.pl
Ja radze mieć tam gdzie słonko nie dochodzi ekologie, zwinąć dywan i porządnie wytrzepać na dworze. Klawiature wyczycić na dworze i poządnie umyć pokuj, a widoczne ślady rtęci, tak jak przedmowca wspomnial zasypac siarka lub zebraći, sprzątnąć (siarczek rtęci nie jest szkodliwy w tak małych dawkach). Nie chcę straszyć ale nawet najmniejsze kropelki rtęci praują i powoli będą się wchłaniać do organizmu, a ze zdjęć jakie kiedyś przyszło mi oglądać, ludzie po zatruciu rtęcią ehh.. szkoda gadać trzeba działać
Pozdrawiam i udanej "akcji ratunkowej" życzę
_________________ "dostałeś ostrzeżenie. trzy ostrzeżenia to ban. czytaj regulamin i używaj przeglądarki. witaj na forum"
9 sty 2006, o 01:13
Elmo
@MODERATOR
Dołączył(a): 28 lis 2005, o 20:10 Posty: 608 Lokalizacja: Kraków
Zapomnieliscie dodac zeby tego w zadnym wypadku nie dotykac bo przez skore sie wchlania!
EDIT: Usunalem ten glupi zart...
Ostatnio edytowano 9 sty 2006, o 16:15 przez Elmo, łącznie edytowano 1 raz
9 sty 2006, o 15:54
chemik89
****
Dołączył(a): 30 paź 2004, o 12:04 Posty: 174
Sama rtęć nie jest toksyczna, natomiast jej pary bardzo. Jeśli rtęć znajduję się na materiałach odpornych na działnie kwasów to można rozpuścić ją w kwasie azotowym (V), oczywiście przez gumowe rękawiczki. Dywan najlepiej oczyścić jest tak jak mówił pessos. Siarka nie jest najlepszym sposobem na zneutralizowanie. Spróbujcie krople rtęci zmieszać ze sproszkowaną siarką bez ucierania. Siarka przylepia się do jej powierzchni, ale wewnątrz nadal ona jest. Nie powstaje siarczek rtęci, który jest nieszkodliwy. Trzeba dopiero utrzeć. Nie ma łatwego sposobu na całkowite usunięcie rtęci z miejsc trudnodostępnych. Na następny raz trzeba bardziej uważać. Rtęć kumuluje się przez lata w organizmie człowieka i może powodować chroniczne zatrucie, tak jak kadm czy ołów.
9 sty 2006, o 16:06
22v
**
Dołączył(a): 1 paź 2005, o 21:16 Posty: 84 Lokalizacja: Szczecinek
Elmo wiem ze to żart ale straznie głupi
EDIT: Nom już lepiej
Ostatnio edytowano 9 sty 2006, o 17:29 przez 22v, łącznie edytowano 1 raz
9 sty 2006, o 16:06
P2O5
***
Dołączył(a): 11 sie 2005, o 13:17 Posty: 567 Lokalizacja: Warszawa
chemik89 napisał(a):
Sama rtęć nie jest toksyczna...
Rtęć w postaci ciekłej jest toksyczna i to bardzo
9 sty 2006, o 16:54
melon
***
Dołączył(a): 13 lis 2005, o 12:55 Posty: 524 Lokalizacja: z daleka
czysta, nie zanieczyszczona jej związkami nie wchłania się z przewodu pokarmowego (nie reaguje z HCl w żołądku)
_________________ To nowa era robi ci z mózgu szlam,
Za swoje ruchy ty odpowiadasz sam
9 sty 2006, o 17:02
chemik89
****
Dołączył(a): 30 paź 2004, o 12:04 Posty: 174
P2O5 to dlaczego stosowana jest w farmacji i nie w połączeniu z siarką ? Mam taką maść w której skład wchodzi rtęć i tlenek cynku w postaci pasty. Zapytaj się dermatologa. A tak wogóle to rtęć wcale nie rozpuszcza się w HCl, H2SO4 (w gorącym i stężonym się rozpuszcza). W żołądku człowieka HCl jest bardzo rozcieńczony ok. 0,5%. Występuje tam w połączeniu z pepsyną (enzymem, który trawi głównie białka). Jest on tzw. aktywatorem, więc rtęci nie rozpuści. Pytałem się kiedyś lekarza na temat rtęci. Powiedział, że połknięta zalegać będzie w żołądku, dopóki nie zostanie usunięta, nie powodując żadnych objawów. Pary rtęci wchłaniają się głównie przez układ oddechowy kumulując się w narządach. Objawami zatrucia jest niebieskawo-czarny rąbek na dziąsłach, obluzowanie zębów, co prowadzi do ich wypadnięcia, bóle głowy. To, że rtęć jest w postaci ciekłej toksyczna to stereotyp, który trzeba obalić.
9 sty 2006, o 18:58
P2O5
***
Dołączył(a): 11 sie 2005, o 13:17 Posty: 567 Lokalizacja: Warszawa
Macie rację, pomyliłem się.
9 sty 2006, o 22:02
DMchemik
*******
Dołączył(a): 21 cze 2005, o 17:00 Posty: 1595 Lokalizacja: Skoczów
nie jest tak do końca że zalega latami w żołądku, bo ze względu na dużą gęstość przenika przez ciało i człowiek sam może stać się źródłem skażenia, no i co to jest za maść???? z rtęcią metaliczną czy z kompleksową solą, a co do usuwania to polecam siarkę a zwłaszcza rozpuszczalne wielosiarczki, które są skuteczniejsze, są również zestawy do usuwania rtęci (np POCh-sorby), oraz patenty na farby, które usuwają pary rtęci a powietrza
_________________ Sprzedam wodorotlenek sulfurylu SO2(OH)2, również w postaci r-rów o żądanym stężeniu. Cena do negocjacji.
weź udział:
9 sty 2006, o 23:20
Anonymous
Bardzo dziekuję za wszystkie porady. Bałagan został zebrany 'mechanicznie', kawałeczek po kawałeczku... dywan wytrzepany (mam nadzieję, że wytarczająco i nie będzie już z niego nic parowało). Klawiaturę wyrzuciłam, i tak była do wymiany. Jeszcze raz dzięki, dowiedziałam się ciekawych rzeczy. A propo siarki - nie wiem co by zostało z tego dywanu gdybym jeszce posypała go siarką, chyba dzieci by sie już nie pobawiły... Pozdrawiam.
10 sty 2006, o 16:28
DMchemik
*******
Dołączył(a): 21 cze 2005, o 17:00 Posty: 1595 Lokalizacja: Skoczów
ja bym wolał ten dywan wyrzucić, niż ryzykować zdrowie dzieci, tymbardziej że uszkadza ona mózg, wytrzepanie dywanu wiąże się z rozbiciem rtęci na malutkie kropelki i zwiekszenie powierzchni parowania, więc to co w nim zostało będzie sobie parować latami....
_________________ Sprzedam wodorotlenek sulfurylu SO2(OH)2, również w postaci r-rów o żądanym stężeniu. Cena do negocjacji.
Z tago co wiem trzepanie dyawanu polega na wkorzystaniu zjawiska bezwładności cząstek potocznie zwanych kurzem i brudem skumulowanych w dywanie Im większą masę mają owe cząstki tym łatwiej je usunąć (wytrzepać). Rtęć jako związek o bardzo dużej gęstości będzie łatwo ulegała procesowi usówania poprzez trzepanie z uwagi na znaczną masę jej bezwładność jest znaczna toteż łatwo ją usunąć w tym jakże skomplikowanym procesie technologicznym. Rozbicie na mniejsze cząstki owszem mogło nastąpić ale tylko ułatwiło ono usunięcie rtęci z dywanu. Pomyślcie jaką masę ma cząsteczka kurzu wielkości X, a teraz weżcie sobię takiej samej wielkości X cząsteczkę rtęci z jej masą różniace idą w dziesiątki setki A popatrzcie jak łatwo (moja subiektywna ocena) kurz zostaje w miejscu podczas trzepanai dywanu
Pozdrawiam
_________________ "dostałeś ostrzeżenie. trzy ostrzeżenia to ban. czytaj regulamin i używaj przeglądarki. witaj na forum"
10 sty 2006, o 18:50
P2O5
***
Dołączył(a): 11 sie 2005, o 13:17 Posty: 567 Lokalizacja: Warszawa
pessos napisał(a):
Z tago co wiem trzepanie dyawanu polega na wkorzystaniu zjawiska bezwładności cząstek potocznie zwanych kurzem i brudem skumulowanych w dywanie Im większą masę mają owe cząstki tym łatwiej je usunąć (wytrzepać). Rtęć jako związek o bardzo dużej gęstości będzie łatwo ulegała procesowi usówania poprzez trzepanie z uwagi na znaczną masę jej bezwładność jest znaczna toteż łatwo ją usunąć w tym jakże skomplikowanym procesie technologicznym. Rozbicie na mniejsze cząstki owszem mogło nastąpić ale tylko ułatwiło ono usunięcie rtęci z dywanu. Pomyślcie jaką masę ma cząsteczka kurzu wielkości X, a teraz weżcie sobię takiej samej wielkości X cząsteczkę rtęci z jej masą różniace idą w dziesiątki setki A popatrzcie jak łatwo (moja subiektywna ocena) kurz zostaje w miejscu podczas trzepanai dywanu Pozdrawiam
Chyba nie uwzględniłeś sił przylegania, które działają pomiędzy dywanem i rtęcią...
10 sty 2006, o 19:52
chemik89
****
Dołączył(a): 30 paź 2004, o 12:04 Posty: 174
Zgadzam się w 100% z pessosem. Rtęć można bardzo łatwo usunąć z wszelkich rzeczy, ponieważ nie przylepia się. Najlepszym sposobem na jej usunięcie jest wata cynkowa lub proszek. P2O5. Co ma wogóle siła przylegania rtęci do dywanu... Rtęć go nie zwilży, więc można ją łatwo usunąć. Związki rtęci i rtęć metaliczna używana jest (teraz żadko) w farmakologii jako środki antyseptyczne.
10 sty 2006, o 23:10
Anonymous
UWAGA!!!
Jeśli przyklei im się do rączki a potem ją np. obliżą.. - cytat
wiem że troche późno odpisuje ale z tego co wiem to rtęć przechodzi przez układ pokarmowy nie naruszając go!!
Jest trująca jedynie gdy się nią "nawdycha" ale w większych ilościach tyle co jest w termometrze wywołało by tylko mały kaszel i swędzenie w okolicy płuc
11 sty 2006, o 23:43
Pasterz
***
Dołączył(a): 25 wrz 2004, o 17:32 Posty: 138 Lokalizacja: Warszawa
Akurat ostatnio pękł mi termometr rtęciowy podczas zagęszczania H2SO4 rtęć się w nim nie rozpuściła a temperatura była w okolicach 200 stopni. Rtęć przeniosłem na szkiełko zegarowe po czym obficie posypałem pyłkiem siarki czda. i nic no to zacząłem pocierać porcelanową łyżeczką pocieram pocieram pocieram i nic. Tak więc chyba ten sposób z siarką się nie sprawdza.
Ps. "Mistrzo" po co piszesz coś co zostało napisane kilka postów wyżej
12 sty 2006, o 00:43
Anonymous
OJ??
przepraszam że powtarzam coś niedoczytałem wszystkiego
12 sty 2006, o 08:23
CTX
******
Dołączył(a): 20 sie 2004, o 09:48 Posty: 1084 Lokalizacja: /dev/nul
Pasterz napisał(a):
Rtęć przeniosłem na szkiełko zegarowe po czym obficie posypałem pyłkiem siarki czda.
Dobrze by było jak by ta siara była troszkę kwaśna
Cytuj:
"Mistrzo" po co piszesz coś co zostało napisane kilka postów wyżej
no bo to sianopis...
12 sty 2006, o 08:33
Pasterz
***
Dołączył(a): 25 wrz 2004, o 17:32 Posty: 138 Lokalizacja: Warszawa
ona była bardzo kwaśna bo rtęci dokładnie nie rozdzieliłem od H2SO4i jak nasypałem to się błotko dosłownie zrobiło i nic zero reakcji
12 sty 2006, o 16:47
DMchemik
*******
Dołączył(a): 21 cze 2005, o 17:00 Posty: 1595 Lokalizacja: Skoczów
bo to trochę trwa, rtęć nie jest zbyt reaktywna
_________________ Sprzedam wodorotlenek sulfurylu SO2(OH)2, również w postaci r-rów o żądanym stężeniu. Cena do negocjacji.
weź udział:
12 sty 2006, o 17:11
eko osiem[*]
odp.
do reaktywnosci zacheca ja dopiero mieszanka siarki a najlepiej kwiatu siarczanego sublimowanego wraz z 10% zaw. Hg(NO3)2
Przy utylizacji samej rteci w postaci metalu całosć idzie do butli stalowych z zaw. własnie S w postaci kw.siar. sublimowanego i azotanu Hg.10%
co do pożądnego wytrzepania dywanu wystarczy, niema bata by coś tam zostało,wysypywanie dywanu siarka uwazam za bzdurę i brak wiedzy
w tym zakresie ,ile miesięcy mnie zanim siarka z dywanu przereaguje z Hg.? odp. lata
Mocne trzepanie dywanu i dobry pylesos/okurzacz/ zalatwia sprawe na amen a sypanie siarka dywanu to tak jak smarowanie zdechlej ryby keczupem
eko.
13 sty 2006, o 01:49
Anonymous
Masz rację eko osiem z tym poypywaniem dywanu siarką. Ale uwierzycie, że w straży pożarnej (mój mąż zadzwonił tam w tej sprawie, aż tak panikowałam) powiedzieli, żeby to dobrze poodkurzać a oni owszem mogą przyjechać i poypać dywan siarką... po co? Skoro wiadomo, że w tej sytuacji na nic by się to zdało, no chyba tylko zatrzymałoby parowanie rtęci, ale to przecież sposób doraźny i chwilowy, a tu trzeba 'dogłębnie' problem wyczyścić...
Mam jeszcze dwa pytanka, bo zaintrygował mnie ten temat, będę ekspertem jakby trzeba było komuś ze znajomych doradzić...
1. Co się dzieje z taką połkniętą kuleczką w przewodzie pokarmowym? Jest wydalana czy też kumuluje się w komórkach a może leży sobie gdzieś w środku jak mały kamyczek i paruje iddziaływując na sąsiadujące tkanki?
2. Jak się mierzy ilość trujących oparów rtęci...tzn. ile rtęci i przez jak długo trzeba wdychać aby było to groźne? Czy opary rtęci odkładają się w organiźmie jako rtęć? To ile można tego w sobie mieć żeby podupaść na zdrowiu?
WIELKIE DZIĘKI za zainteresowanie tematem!
15 sty 2006, o 02:12
Tchemik
@ADMINISTRATOR
Dołączył(a): 10 gru 2003, o 00:09 Posty: 735 Lokalizacja: Warszawa
monikena napisał(a):
Skoro wiadomo, że w tej sytuacji na nic by się to zdało, no chyba tylko zatrzymałoby parowanie rtęci, ale to przecież sposób doraźny i chwilowy, a tu trzeba 'dogłębnie' problem wyczyścić...
To nie jest dorazne, i nie po to siee to robi by nie parowalo, tylko po to by siarka czesciowo zwiazala rtec.
Cytuj:
1. Co się dzieje z taką połkniętą kuleczką w przewodzie pokarmowym? Jest wydalana czy też kumuluje się w komórkach a może leży sobie gdzieś w środku jak mały kamyczek i paruje iddziaływując na sąsiadujące tkanki?
W wiekszej czesci sie wydziela, reszta zostaje i zatruwa organizm.
Cytuj:
2. Jak się mierzy ilość trujących oparów rtęci...tzn. ile rtęci i przez jak długo trzeba wdychać aby było to groźne? Czy opary rtęci odkładają się w organiźmie jako rtęć? To ile można tego w sobie mieć żeby podupaść na zdrowiu? WIELKIE DZIĘKI za zainteresowanie tematem!
Kazda ilosc jest grozna. W polsce przyjmuje sie ze ilosc: 0.01 mg(Hg)/m3 to dawka maxumalnie dopuszczalna. Niestety LD50 nie znalazlem.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników