Re: Pojęcia w opisach syntez - bardzo początkujący
Cześć.
ps. ostrożnie ze słowem "witam", dla wielu osób działa ono jak płachta na byka kiedy jest zastosowane w złym momencie.
W tym przypadku, jest źle zastosowane
(piszę o tym, bo wiele osób jest na to uczulonych, przede wszystkim pracownicy uczelni wszelkiego typu oraz szefowie firm; ba nawet ja zaczynam być na to słowo uczulony - ale w moim wypadku zamiast szału pojawia się tylko wysypka ;P )
nie spotkałem się z takim zapisem, ale sądzę, że chodzi o dodanie 12.05 ml 0,4 molowego roztworu substancji X
szczelnie zamknięty reaktor, z którego wypiera się powietrze za pomocą azotu, a dopiero kiedy w aparaturze/reaktorze jest tylko azot zaczyna się wprowadzać surowce. Więc nie musisz pokoju napełniać azotem całego laboratorium, wystarczy że masz to zrobione w kolbie.
Tutaj jest to dziwnie napisane - na pewno to przepis "książkowy" czy też "internetowy" ?
Mieszanina może wskazywać na roztwór, a przemywa się np. osady.
Jeżeli chodzi np. o sytuację gdzie coś sobie krystalizujesz/wytrącasz - to następnie całość np. zlewki ilościowo przenosisz do sączka który znajduje się w lejku. Jak odciek odcieknie, to rozpoczynasz "polewanie" osadu/kryształów substancjami opisanymi w preparatyce.
Teraz ważna jest ilość tych substancji - często robi się to do momentu usunięcia zanieczyszczeń. Np. jak zanieczyszczeniem są chlorki, to przemywa się coś wodą tak długo, aż próba odcieku z AgNO3 nie da osadu. Ale trzeba też uważać, bo można właściwie rozpuścić sobie otrzymaną substancję.
N - stężenie normalne. Dawna jednostka, która dalej jest spotykana w publikacjach.
Niestety są dwie szkoły, jedna mówi, że 1 N oznacza 1 gramorównoważnik substancji w 1 dm3, a inna mówi, że stężenia molowe nie zależą od samej substancji w roztworze, co od reakcji między 2 substancjami (ile gramorównoważników jest przetransferowana)
W przypadku HCl możesz spokojnie założyć że 2N HCl = 2 mol HCl
| | |
| Cytuj: - " Warstwę organiczną oddzielić, a warstwę wodną ekstrahować acetonem" - To bezpośredni ciąg dalszy poprzedniego zdania. Oznacza to, że faza organiczna powinna być oddzielona od wodnej, razem z wytrąconą na dnie subst. stałą? A to, co zostało w zlewce po oddzieleniu fazy organicznej, należy ponownie ekstrahować acetonem? Tylko właśnie jak to należałoby fizycznie zrobić, kiedy mamy dwie ciecze (jedną ciecz, czyli fazę wodną i drugą ciecz czyli aceton - ekstrahent)? Proszę Was jedynie o opisanie jakiejś hipotetycznej, wymyślonej przez Was sytuacji, w której musielibyście ekstrahować jakąś warstwę wodną acetonem - jak to zrobić. Rozumiem, że warstwa wodna powinna tutaj być ekstrahowana acetonem, aby rozpuścić w nim pozostałości fazy organicznej (lub substancji o którą nam chodziło działając HCl'em), i którą później musimy połączyć z tą oddzieloną przed chwilą fazą organiczną. Czyli ten aceton ma "wyjąć" z fazy wodnej to, o co nam chodzi i po ekstrakcji acetonem, mamy go wlać do oddzielonej wcześniej fazy organicznej. Przepraszam że tak gmatwam i piszę kilka razy podobne rzeczy, ale wykonuję naprawdę intensywną pracę umysłową, żeby to wszystko sobie wyobrazić w głowie w miarę możliwości | |
| | |
--->
https://pl.wikipedia.org/wiki/Rozdzielaczdodajesz, wytrząsasz, odpowietrzasz, wytrząsasz, odpowietrzasz, czekasz aż warstwy się oddzielą - za pomocą kurka zlewasz warstwę dolną i teraz w zależności która jest dla Ciebie ważniejsza zajmujesz się dalej.
na pewno jest to książka ?
-->
http://syntezaorganiczna.republika.pl/S ... ancji.html[/quote]Z góry BARDZO dziękuję za wyrozumiałość!
Prosiłbym o odniesienie się do każdego mojego pytania w miarę możliwości
Pozdrawiam gorąco![/quote]
Polecam poczytać:
- jest książka dla szkół średnik pod tytułem: "technika pracy laboratoryjnej", poszukaj i poczytaj
Dodatkowo poszukaj książek o tytułach: preparatyka organiczna, preparatyka nieorganiczna.
W dobrych książkach tego typu jest cały wstęp na temat sprzętu labo oraz technik jego zastosowania.
I masz rację wiele z tych opisanych sytuacji człowiek nie jest w stanie sobie wyobrazić póki ich nie zobaczy.
Powodzenia.