Witam,
Jestem absolwentem chemii (tytuł magistra) i dostałem zaproszenie na kilka rozmów odnośnie pracy w Warszawie i okolicy. W jednej z prac byłbym odpowiedzialny za prowadzenie procesów związanych z ekstrakcją (SFE, PLE itd.) i mam podane widełki 3 - 4 tys. Jaką pensję mógłbym zaproponować na rozmowie (adnotacja: kolega na pierwszą pracę po logistyce w Warszawie dostał 3600 na rękę), aby była w granicach "dobrego smaku", ale też żebym mógł spokojnie żyć w Warszawie (opłacić mieszkanie itd.). Dodam, że byłaby to moja pierwsza praca na umowę o pracę.

Cześć.
Zdałeś jedno z trudniejszych pytań jakie można zadać jak chodzi o przyszłą pracę

Podstawowa sprawa: nie ma sensu porównywać płacy w jednej branży z płacą w innej, bo to że kolega logistyk zaczyna pracę z 3,6k netto nie znaczy zupełnie nic dla kogoś szukającego pracy np. na magazynie.

Co do widełek: są to brutto czy netto ? Czy na rozmowę idziesz bezpośrednio do firmy czy do firmy rekrutacyjnej - jak do rekrutacyjnej to możesz po prostu zapytać jak wyglądają zarobki na tym stanowisku dla ludzi z Twoim wykształceniem i w jakie kwoty powinieneś celować na rozmowie z finalnym pracodawcą. Jeżeli bezpośrednio z firmą to albo będą mieli gotową kwotę dla Ciebie, albo celuj w środek widełek (też zależy jak dobry jesteś w tym na co aplikujesz - jak czujesz się pewnie i możesz umiejętności potwierdzić to lecisz z górną granicą).

Co do komfortowego życia, to tutaj zaczynają się schody. Bo każdy ma inną sytuację i inne wydatki oraz różne potrzeby.
Dodatkowo w przypadku takiego miasta jak Warszawa bierz pod uwagę, że np. najfajniejsze cenowo mieszkania, mogą być po drugiej stronie miasta od potencjalnego pracodawcy i koniec końców codziennie będziesz tracił sporo kasy oraz czasu na dojazdy (2-4h/dziennie) więc czasem lepiej dopłacić więcej aby mieć bliżej.

Musisz sam przejrzeć oferty na rynku i zadecydować ile może Cię to kosztować (+ założyć że w zimie mogą koszty mieszkania sporo rosnąć)