Witam
Nie znam się na chemii dlatego potrzebuję pomocy ludzi którzy się na niej znają. Kupiliśmy z żoną stary poniemiecki dom w którym nikt od dawna nie mieszkał a w którym zostały stare rupiecie. Kiedy w tym domu zaczęliśmy sprzątać żona znalazła starą ,drewnianą skrzynkę ze szklanymi butelkami wypełnionymi cieczą. Kiedy podniosła tą skrzynkę to spód skrzynki się oderwał i dwie z tych butelek się rozbiły o betonową podłogę . Ciecz z butelek prysła żonie na nogi i ją poparzyła , ciecz przepaliła nawet buta , na szczęście mieliśmy pod ręką wiadro wody i szybko zmyliśmy to z nóg , żona ma trochę poparzone nogi ale to się zagoi i blizn raczej też nie będzie , w porę to zmyliśmy .
Substancja w jednej butelce to prawdopodobnie czterochlorek węgla bo tak było napisane na etykiecie butelki , druga butelka nie miała etykiety tylko napisany wzór chemiczny markerem ale teraz już nieczytelny .
Czterochlorku węgla było około 1,5 litra, jest po tym duża kałuża i unosi się zapach tych chemikalii . Proszę was o informację czy mogło to nam w jakiś sposób zaszkodzić ? nie nawdychaliśmy się tego jakoś szczególnie dużo bo dosyć szybko z tego pomieszczenia wyszliśmy ale coś tam pewnie się nawąchaliśmy bo czuć zapach tej cieczy w powietrzu. Proszę was również o poradę jak mam teraz sobie z tym poradzić ? Jak się tego pozbyć ? Czekać aż to wyparuje ? Zlewać to wodą ? Czy można w ogóle przebywać teraz w innych pomieszczeniach domu ? Czy jak to wsiąknie w betonową podłogę to czy można za jakiś czas zrobić z tego pomieszczenia pokój , czy przebywanie w tym pomieszczeniu w przyszłości nie będzie szkodliwe dla zdrowia ?
To dużo pytań ale bardzo proszę o odpowiedzi na nie . Dziękuję

Dzień dobry. Co prawda jestem już obecnie lekarzem, będę odbywać staż podyplomowy, to żadnym specjalistą leczenia zatruć - będzie dość ogólnie. Rozumiem, że Państwo nie prezentują obecnie i nie mieli jakiś uchwytnych objawów, nie dolegało nic odczuwalnego. Jak wygląda to oparzenie? Jeśli było coś więcej niż zaczerwienienie i nie za bardzo chce się goić, proszę pójść do swojego lokalnego lekarza. Ogólnie to trochę słaba historia, bo nie ma pewności z jakimi substancjami miało się do czynienia. Najlepiej byłoby aby podłoga została skuta przez odpowiednio zabezpieczoną ekipę i położona na nowo. Jeśli czuć te substancje w powietrzu najlepiej byłoby, aby nie wchodzić w ogóle bez stosownego zabezpieczenia dróg oddechowych, co by nie zwiększać narażenia i ryzyka zatrucia przewlekłego. Generalnie nawet bez objawów warto sprawdzić sobie laboratoryjnie parę podstawowych rzeczy jak morfologię krwi, kreatyninę (z eGFR), ALT, AST - do zlecenia przez lekarza ogólnego. A na przyszłość - więcej przezorności.
Pozdrawiam serdecznie,
Rafał Łakomiec

P.S. Jeśli idzie o ustalenie co to były za substancje, proszę spróbować skontaktować się z takimi instytucjami jak inspekcja ochrony środowiska czy inspekcja sanitarna w swoim lokalnym obszarze.

Zdecydowanie odpowiednie służby powinny w takim przypadku pomóc.
http://meblekalwaria.eu/meble,wypoczynkowe

Cieczą w butelkach raczej nie był czterochlorek węgla, a przy najmniej nie był on we wszystkich, ponieważ czterochlorek węgla nie powoduje oparzeń. Z koro ciecz niszczyła przedmioty i skórę, sprawiając wrażenie przypalania/zwęglania to mógł to być kwas siarkowy (H2SO4). Jednak nawet jeśli jest to czterochlorek węgla to jeśli się wylał to również jest niebezpieczne, gdyż jest on toksyczny, rakotwórczy, mutagenny oraz szkodliwy dla środowiska. Zapach kwasu siarkowego jest ostry, a czterochlorku węgla raczej słodki. Wdychanie rozcieńczonych par kwasu siarkowego nie jest bardzo złe, jednak jest to nie przyjemne i może podrażniać błony śluzowe.
Z kolei wdychanie czterochlorku węgla jest bardzo niebezpieczne.

Kwas siarkowy jest bezwonny i bardzo wolno wydziela opary we temp. pokojowej.

Czysty kwas siarkowy jest rzeczywiście bezwonny, ale prawie zawsze zawiera zanieczyszczenia (np. tlenki siarki), które mają już zapach.