Witam, mam pytanko odnośnie dętki.

Wiadomo że dobry towar to raczej markowy towar. Na początku wakacji nabyłem rower z NRD (oceniam na wczesne lub środkowe '80). Cena zawrotna, za prawie nie używany rower turystyczny (wąskie opony, koła 27" chrom, błotniki alu itp) 200pln.

Po konserwacji wszystko super, problem pojawił się po wymianie przebitej dętki. Dętka zachwalany przez sprzedawcę koszmarnie się rozszczelnia. Starej niestety nie zakleję, nowej bez dziur (no, koło wentylka coś tam ucieka) nie założę, bo guma za rzadka :-/

No i teraz pytanie, czy da się ją w jakiś sposób "uszczelnić" Słyszałem o niejakim "super tacon" ale nic dobrego. Nawet nie wiem czy to jeszcze produkują. Co najwyżej istnieje pewne prawdopodobieństwo że napełnię ja N2 (lepszy jest SF6 kiedyś był stosowany w Nike AIR).

Ktoś ma jakieś sugestie Może dało by się poilizobutylenem w jakimś rozpuszczalniku to wzmocnić

Jest to raczej skazane na porażkę. Ja osobiście w swoim rowerze (jeżdże amatorsko w maratonach XC) używam dętek Schwalbe Light, albo Continental supersonic, z wentylem presta wg. mnie dobre. Ale jest problem - takie dętki są dostępne tylko na 26", zaś szosowe na 28". Są dostępne dętki na rzadki obecnie wymiar 27", nie kupisz nic topowej klasy ale zwykłą porządną dętkę Continental tour, albo starej jak świat tajwańskiej firmy "kenda" która w takim rowerze zupełnie wystarcza. Dostępne są w różnych szerokościach, cena 11 za sztukę a jakością biją na głowę chińszczyzne z bazaru. Uważasz że warto bawić się w podklejanie przy takiej cenie ?

Problem w tym że to nie "hcujdatyemk czin " tylko "Kenda" mnie rozczarowała :-/ Aha, to była wersja uniwersalna (tzn miała być na 27-28")


Sprzedawca zapewniał mnie ze Kenda jest I klasa... no i po zakupie wyszło ze ma "dziurkę" taką jak od szpilki (a felgę 2 razy dokładnie przejrzałem ) oraz ulatnia się koło wentylka... Niestety gdzieś posiałem paragon, także nie będę się gryzł o te 9pln...

Może coś znajdę do wiosny (z tych co wymieniłeś) może trafię na jakąś 28" , mam wątpliwość czy tej "lepszej" nie zmarnuję zakładając na mniejszą felgę. W sumie może i wymagam sporo, ale jak sobie dla rozrywki przejeżdżałem jakieś 30-35km z przerwą na posiłek to ani jechanie na flaku, ani pompowanie co 10km nie uprzyjemniało mi jazdy :-/

Musi mieć wadę fabryczną - ja latami jeździłem na kendach i nie było z nimi problemu. Owinąłeś obręcz taśmą ?

Sprawdź czy nie wystają gdzieś szprychy, albo przejedź ręką i spiłuj w niektórych miejscach. Oponę też możesz sprawdzić - przejedź palcami, powyginaj itp.
Jak nie będzie pomagać to rozetnij jedną starą dętke, włóż do niej nową i obklej. Na pewno się nie przebije, ale możliwe, że nie będzie tak komfortowo jak z jedną.

zdravim

Taśma na obręczy została fabryczna, jeszcze jedną warstwa nie owijałem... fakt, trzeba było tak zrobić, oponę przejrzałem nic nie wystawało, nawet z resztek jakiegoś kleju wytarłem...

Widocznie trafiłem na jakąś wadliwą dętkę, zdarza się... No, kupię jeszcze jedną, ew tamtą zgłoszę na paragon... Może coś znajdę z firm które wymienił Szalony (zakładam że są warte zaufania - z modem się nie dyskutuje ))))

Dzięki za wasze rady, sporo mi pomogą (na pewne rzeczy nie zwróciłem aż takiej uwagi - niestety w takich oponach wytrzymałość musi być większa niż w szerszych - większy nacisk na mniejszą powierzchnię)

Spasib Towariszczi,
vS

sry za off ale nie moglem sie powstrzymac
fajnie nazwales ten temat ^^ tak bardzo 2znacznie

Nie widzę tu nic dwuznacznego... Dętki są z gumy, cienkiej, skoro nieszczelne, a wszelkie dodatkowe skojarzenia sugerują że czas aby coś na temat dopisać...
Także dziękuję że nie przerażeni perwersją prowokatora (tj mnie) poradziliście mi jak zlikwidować problem (ehh i temat się chyba nie rozwinie na temat...)