Co do Cu(OH)2 to nie byłbym pewien czy jest to najlepszy pomysł - po pierwsze ma on postać galaretki/"gluta" i bardzo ciężko odmyć z niego jony obce o odsączeniu tegoż wodorotlenku nie wspominając.
O wiele prościej będzie ten wodorotlenek ogrzać, wówczas przejdzie w tlenek, który nie okluduje jonów to raz, dwa sam osiada na dnie naczynia i z przemywaniem nie ma problemu, 3 - wystarczająco dobrze reaguje z kwasami, nawet słabymi. Zasada jest taka, ze bierze się mały (np 1:1,05 mol/mol) nadmiar tlenku w stosunku do kwasu, całość gotuje jakiś czas, odsącza nadmiar tlenku a z przesączu krystalizuje sól przez oziębienie/odparowanie.
Przy preparatyce octanu dobrze jest zakwasić przesącz kilkoma kroplami kwasu octowego żeby uniknąć hydrolizy soli.
Druga opcja to roztworzenie miedzi w mieszaninie CH3COOH i perhydrolu, wygotowanie roztworu w celu usunięcia nadmiaru H2O2, przesączenie, zakwaszenie i krystalizacja.
Co do innych zw. miedzi polecam poczytać
Gałeckiego albo
Supniewskiego.