Jakim kwasem wyczyścić stare, mosiężne przedmioty ?
Jako że to mój pierwszy post, to witam wszystkich
Posiadam trochę (prawdopodobnie) mosiężnych przedmiotów (odważniki, szalki, waga, itp), które nie wyglądają najlepiej i chciałbym je odnowić aby zyskały dawny blask. Ręczne szorowanie raczej nie wchodzi w grę, bo raz, że trzeba się sporo namachać, a dwa że niektóre posiadają sporo zakamarków i nawet szczoteczką tego nie doczyszczę.
Znalazłem w necie taką metodę:
Spróbowałem i efekt bardzo przeciętny. Robiłem dwa podejścia:
#1: z użyciem inhibitora w postaci Ludwika - efekt taki, że roztwór po ochłodzeniu szybko wytrącał kryształy i trzeba było go ciągle podgrzewać, a efekt był mizerny
#2: bez użycia inhibitora, sam kwas (350mg na 1,5 litra wody) - tutaj już lepiej, gdy przedmioty poleżały dobę w nim, to zabarwił się on na zielonkawo, a szorowanie powoduje, że rzeczy błyszczą, ale i tak ciężko dotrzeć do wszystkich zakamarków
Na samym początku spróbowałem czegoś, co świetnie mi czyściło osad z KMnO4 - gorąca woda z kwaskiem cytrynowym i solą , odważniki po paru sekundach błyszczały jak nowe. Niestety po jakimś czasie zrobiły się różowe, ponoć to przez cynk z którymś coś się stało (nie wiem, nie znam się
).
Teraz fotki i ich opis:
http://i.imgur.com/L0SAcdL.jpg - odważniki, czyszczone w kwasku cytrynowym, a później w kwasie szczawiowym
http://i.imgur.com/jzhsTk7.jpg - szalka, czyszczona w kwasie szczawiowym z dodatkiem Ludwika
http://i.imgur.com/NJzMd9Y.jpg - szalka, czyszczona w kwasie szczawiowym bez dodatku Ludwika
http://i.imgur.com/M3i5uRM.jpg - przedmiot, który wymaga czyszczenia ;p
I teraz najważniejsze pytanie: jakim kwasem mogę to wyczyścić na błysk, aby jednocześnie nie zniszczyć tych przedmiotów ? Podobno stężony kwas azotowy da radę, ale wolę się upewnić, aby nie było żadnych niespodzianek.
Dodam, że o chemii nie mam większego pojęcia, a mój sprzęt laboratoryjny składa się z garnka i łyżki. No, metkata umiem zrobić (oczywiście za granicą, bo w Polsce to nielegalne przecież
).