Witam, mam taki problem. Odlewałem ołów i znal. Oba metale jak zostały zakupione były wolne od zanieczyszczeń, teraz po każdym przetopie w obu przypadkach powstaje bardzo duża ilość odpadu, tzn metale tracą swoje właściwości płynne i zamieniają się w masę podobną do gęstego betonu z dużą ilością piachu, wysyłam zdjęcia poglądowe. Liczyłem się zawsze ze stratą materiału po przetopie. One się po prostu bardzo utleniają jest to wzmożone przez brak stałej temperatury wytopu co oczywiście można bardzo szybko rozwiązać za pomocą grubego cylindra i termoregulatora można też prowadzić wytop w środowisku gazu obojętnego itp. Proszę o informację czy można w warunkach warsztatowychcofnąć proces utleniania, mam parę kilko wirów ze znalu i tez za bardzo nie wiem jak to odzyskać, kiedyś ktoś proponował wsypanie ich do wsadu ale one podczas obróbki również są poddawane przemianom termicznym i po wsypaniu powstają właśnie w/w tlenki plus mniejsze opiłki chyba również tlenki które po prostu nie łącza się z płynnym metalem.
Pytanie numer dwa, jeżeli odzysk jest nieopłacalny to co w takim razie z tym zrobić ? Czy ktoś to kupi w małej ilości ?
7 wrz 2014, o 00:02
compaqchemlab
***
Dołączył(a): 4 maja 2014, o 11:39 Posty: 1091 Lokalizacja: Cz-wa
Re: ołów i znal
teoretycznie są dwie metody : stapianie w obecności sadzy lub pyłu glinowego. Tak podaje "poradnik ślusarza" jak w praktyce to wygląda , nie wiem. Może też być tak , że do stopu dostanie się reduktor (węgiel/ aluminium) i zmieni właściwości stopu - np.: stwardnieje , albo zrobi się bardzo kruchy .
_________________ Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo...
10 wrz 2014, o 16:46
emirek1998
Dołączył(a): 6 wrz 2014, o 23:36 Posty: 2
Re: ołów i znal
Witam, wielki szacunek za odpowiedź. Generalnie nie jest to taka prosta sprawa, myślę że odzysk metalu z typowych czystych tlenków jest procesem bardzo skomplikowanym i trudnym technologicznie, nie mam czasu na studiowanie tego wiem tylko tyle ze AGH opracowało technologie odzysku. Nie jestem specjalistą, mówię tylko to co widzę i wydaje mi się ze część metalu jest chwytana przez zgary i ta sadza o której mówisz może pomóc się im uwolnić, próbowałem na początek kalafonii bo była pod ręka i troszeńkę to pomogło, można użyć innego topnika będę próbował jeszcze boraks. Byłbym Ci bardzo wdzięczny dobry człowieku jak byś mi podał tytuł tego poradnika, zobaczę sobie w wolnym czasie może coś się ulepszy.
A tak poza tym co sądzicie o topieniu metalu w próżni ? Mówię już o takim półprofesjonalnym rozwiązaniu z pompami przemysłowymi, a nie o tych zabawkach do sylikonu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników