"Czerwona rtęć" to takie magiczne coś, gatunkowo pokrewne orgonowi i energii piramid. Miało być wymyślone przez radzieckich naukowców i mieć iście nadprzyrodzone właściwości, np. znacząco zwiększać siłę wybuchu jądrowego. Swojego czasu krążyły różne opowieści o tym, jak to wujek dziadka znajomego widział na bazarze u Ruskich... W sumie całkiem barwny folklor.
A o tu na filmiku to najprawdopodobniej zwykła rtęć podbarwiona na czerwono. Np. tlenkiem HgO. Jeśli jesteś terrorystą i masz walizkową bombę atomową to leć szybko kupić, okazja może się nie powtórzyć