Witam. Mama małe pytanie w celu upewnienia się Mam takie zadanie:
Wyjaśnij dlaczego w miejscach przyłączania kranów mosiężnych do części stalowych zachodzi korozja?
Babka sugerowała tak jakby chodziło o korozje żelaza w stali. A czy przypadkiem cynk nie będzie pełnił roli protektora i zanim sam się nie utleni nie da utlenić żelaza? Nie wiem czy sytuacje zmienia fakt, że jest to stop z miedzią... Bo normalnie tak by właśnie było....

różnica potencjałów

http://pl.wikipedia.org/wiki/Korozja_elektrochemiczna

Przecież wiem że różnica potencjałów napisałem że cynk( nizszy potencjał) będzie chyba pełnił role protektora. Więc moim zdaniem korozja żelaza nie nastąpi, a pani od chemii sugerowała inaczej. Chce się upewnić. Zobaczyć co wy o tym myślicie

Nie znam się na metalurgii, natomiast wiem coś nt. roztwarzalności mosiądzów i innych stopów w kwasach.
Cynk rozpuszcza się dobrze w HCl, jednak mosiądz nie reaguje z nim - reakcja zachodzi dopiero z HNO3. Podobnie wygląda sprawa z platyną - woda królewska z nią reaguje, jednak zawartość ponad 20% np. irydu uodparnia ją. Uznając stopy za jednorodne mieszaniny, można uznać, że np. metal odporniejszy tworzy ochronną warstewkę, lub ulega pasywacji - efekt? Odporność metalu na określone czynniki utleniające w praktyce, a w teorii, podniesienie jego potencjału utleniającego (nie w przypadku pasywacji). Skoro więc mosiądz nie reaguje z HCl, jak cynk, ma on wyższy potencjał utleniający, znacznie bliższy, o ile nie równy potencjałowi utleniającemu miedzi - dlatego działa jak katoda, a nie jak anoda.

Mówiąc potencjał utleniający metalu, miałen na myśli układ Me(n+)/Me

Czyli że stop miedzi z cynkiem ma jakby uśrednioną elektroujemnosć obydwu metali i elektroujemność ta jest wyższa od elektroujemności zelaza i dlatego ulega ono korozji? Swoją drogą dosyć ciekawe zjawisko...

Nie wiem, czy uśredniony i nie elektroujemność, tylko potencjał utleniający. Mosiądz zachowuje się podobnie jak miedź, a nie jak cynk, bo zasadniczo ma jej w składzie znacznie więcej. Wystarczy, że cynk ulegnie korozji na poziomie mikronów, a pozostanie warstweka miedzi, która chroni przed dalszym utlenianiem - tak ja to widzę.