co do tego masła maślanego ;] z mosiądzami to dlatego tak jest ze powinno się dodawać ten mosiądz który będziemy lutować - tak wynika z książki o lutowaniu . to nie moje wymysły ;]
srebro i cyna jako miękkie metale zwiększają plastyczność lutu. Natomiast cynk musi być ponieważ to jest lutowanie.... mosiądz można bez problemu spawać mosiądzem.... ale lutowanie polega na tym ze podłoże się nie topi a lut ma mieć niższą temp. topnienia od materiału lutowanego ;] i zazwyczaj tak to jest z lutowaniem ze połączenie ma mniejszą wytrzymałość od oryginalnego materiału ;] jak masz możliwość spawania to spawaj.... a jak masz tylko palnik zabawkę to trzeba sobie radzić jakoś i wyjściem jest lutowanie ;]
co do topienia - metalurgia wiąże się z tym ze sypia się iskry itd ;] w hucie nie byłeś jak dodają dodatki stopowe do stali ?:) niestety niema wyjścia trzeba z tym uważać i tyle... niema innej metody... jak znasz to proszę rozpuść miedz w ciekłej cynie ;]
29 sie 2009, o 01:11
Sulik
@MODERATOR
Dołączył(a): 11 cze 2006, o 21:37 Posty: 2580 Lokalizacja: Krakow
powiem Ci ze przy około 270-280 st C rozpoczyna sie powolna migracja miedzi z elementow miedzianych do stopu cyny o skladzie:
Cu 0,6 +/- 0,1 %
Ni < 0,1 %
Ag max. 0,05 %
Al max 0,001%
As max 0,03%
Bi max 0,03%
Cd max 0,002%
Fe max 0,02%
Pb max 0,05%
Sb max 0,05%
Zn max 0,001%
w w temp. okolo 300 st.c zaczyna tez gwaltowniej migrowac nikiel nawet ze stali z ktorej zriobiony jest tygiel , a im wiecej miedzy zbierze cyna tym nikiel bedzie szybciej migrowal
tylko... ze to wszytko sa ilosci dla Ciebie sladowe i nie interesujace Cie podczas robienia stopow do lutowania/spawania
dla mnie sa to ilosci graniczne pozwalajace lub niepozwalajace dalej pracowac ;]
_________________ "Jak zobaczysz błysk nuklearny kucnij i zasłoń się."
29 sie 2009, o 06:26
szalony
***
Dołączył(a): 27 cze 2005, o 20:29 Posty: 1087
blady napisał(a):
co do tego masła maślanego ;] z mosiądzami to dlatego tak jest ze powinno się dodawać ten mosiądz który będziemy lutować - tak wynika z książki o lutowaniu . to nie moje wymysły ;] srebro i cyna jako miękkie metale zwiększają plastyczność lutu. Natomiast cynk musi być ponieważ to jest lutowanie.... mosiądz można bez problemu spawać mosiądzem.... ale lutowanie polega na tym ze podłoże się nie topi a lut ma mieć niższą temp. topnienia od materiału lutowanego ;] i zazwyczaj tak to jest z lutowaniem ze połączenie ma mniejszą wytrzymałość od oryginalnego materiału ;] jak masz możliwość spawania to spawaj.... a jak masz tylko palnik zabawkę to trzeba sobie radzić jakoś i wyjściem jest lutowanie ;]
co do topienia - metalurgia wiąże się z tym ze sypia się iskry itd ;] w hucie nie byłeś jak dodają dodatki stopowe do stali ?:) niestety niema wyjścia trzeba z tym uważać i tyle... niema innej metody... jak znasz to proszę rozpuść miedz w ciekłej cynie ;]
Kolego, a co wg. ciebie jak sporządza się stop miedzy z cynkiem ? Może wrzuca się cynk do miedzi ? Ciekawy pomysł, zasugeruj to "Hutmenowi", może wprowadzą. Nie porównuj cynku do cyny, bo te metale mają zupełnie inne temperatury wrzenia. Cyna wrze w 2602*C, a cynk w 907*C - i stopy z cynkiem sporządza się przez rozpuszczanie metali wyżej topliwych w ciekłym cynku, lub np. przez metalurgię proszków "Trzeba z tym uważać" - wypisujesz bzdury, firmując je "bo tak jest w hucie stali". Piszesz zupełnie o czym innym, ze stali iskrzy z powodu przetlenienia, uwalniania się gazów z wrzucanego dodatku, itp, ale nigdzie nie dopuszcza się do wrzenia!
A ja powtórzę jeszcze raz Nie da wprowadzić się cynku do ciekłej miedzi, gdyż cynk jest w tej temperaturze gazem. Wrzucenie bardzo małej ilości cynku do miedzi, może skończyć się wrzeniem cynku, i dymieniem, tzw. strzelaniem. Wprowadzenie większej ilości skutkuje gwałtownym wrzeniem cynku które przybiera postac wybuchu, i cała kąpiel wylatuje z tygla. Tak czy siak - cynk nie znajdzie się w miedzi, a w drugim przypadku może jeszcze urwać głowę (były takie wypadki na odlewniach).
"Cyna zwiększa plastyczność" - bzdura, uważasz że cyna tworzy z każdym metalem roztwór ciągły Cynę wprowadza się przede wszystkim dlatego, że tworzy niskotopliwe eutektyki z Pb, Bi i Sb. Wprowadzaj cynę do miedzi i zobaczymy jak będzie rosła plastyczność aż wydłuzenie spadnie do 1%. Bo czytając twoje posty mam wrażenie, że przeklepujesz wiedzę z jakiejś pozycji o lutowaniu, w dodatku nie bardzo masz pojęcie o czym piszesz. Z tego co widzę kopiujesz ze strony internetowej (bezczelnie słowo w słowo), która to strona z kolei czerpie z zastawniaka. To jest akurat książka dla jubilerów :]
Więcej o rzeczy oczywiste wykłócać się nie zamierzam, i tyle mojego udziału w tym temacie.
Jeszcze coś do przemyślenia: :] (Chociaż powinno znać się ten układ na pamięc, przynajmniej u mnie na egzaminie było to wymagane).
Ostatnio edytowano 29 sie 2009, o 14:27 przez szalony, łącznie edytowano 1 raz
29 sie 2009, o 12:18
melon
***
Dołączył(a): 13 lis 2005, o 12:55 Posty: 524 Lokalizacja: z daleka
Dobrym topnikiem do stali nierdzewnej jest mocznik Kilka dni temu lutowałem w ten sposób pęsetę (pękła na zgrzewie).
Powierzchnię oczyściłem pilnikiem, nasypałem trochę mocznika i podgrzałem do stopienia. Pocynowałem obie powierzchnie zwykłą lutownicą transformatorową i lutem Sn/Pb. Później tylko ścisnąłem kombinerkami i podgrzałem palnikiem.
Cyna idealnie rozlała się na powierzchni i nie puszcza zobaczymy jak długo.
_________________ To nowa era robi ci z mózgu szlam,
Za swoje ruchy ty odpowiadasz sam
29 sie 2009, o 13:42
blady
Zasłużony dla forum
Dołączył(a): 13 lut 2006, o 21:50 Posty: 439
szalony z tym cynkiem to masz racje ...
hm dziwi mnie tylko ze owa książka dla jubilerów właśnie tak to opisuje...
co do wykresu to nie znam się aż tak na metalurgii...
natomiast dalej nie wiem jak wprowadza się obecnie cynk do miedzi - jak masz większą wiedzę to podziel się podejrzewam ze jakiś związek cynku...
co do kruchości takiego lutu - jak już pisałem są to luty i zawsze będą mniej wytrzymałe od materiału oryginalnego ale za to maja niską temp topnienia i można stosować gorsze palniki (lutowanie samym butanem bez butli tlenowej). to samo jest z lutowaniem miedzi cyną - tez ma gorsze parametry wytrzymałościowe...
szalony jak masz jakąś większą wiedzę na temat co i czym lutować oraz jakie topniki stosować to serdecznie zapraszam do pomocy nam niedoświadczonym
31 sie 2009, o 00:53
szalony
***
Dołączył(a): 27 cze 2005, o 20:29 Posty: 1087
Sorry, że sie uniosłem, czasami mam gorszy dzień.
Peace
Co do wprowadzania cynku do miedzi - klasyczna metoda sporządzania mosiądzów jest właśnie "na odwrót", roztapia się cynk, potem do cynku wprowadza się miedź. Oczywiście, jeżeli mamy kąpiel w temperaturze np. 700*C to rozpuści się tej miedzi określona ilość, bo roztwór zacznie "zbliżać się do krzepnięcia" - bo dochodzimy do linii likwidusa na wykresie. Wtedy możemy nieco podnieść temperaturę (mamy już roztwór Cu w Zn a nie sam Zn, więc temperatura wrzenia jest wyższa), i znów wprowadzamy trochę miedzi. Tak robimy, aż w końcu osiągniemy skład np 90% Cu, 10% Zn. Niestety ten proces trwa, wymaga kontroli, no nie jest to wygodne. Obecnie modna jest metalurgia proszków - bierze się dwa proszki metali, prasuje na gorąco pod ogromnym ciśnieniem, i przez dyfuzję powstaje stop. Jeżeli chodzi o wprowadzenie małej ilości Zn, to można by rozważyć stosowanie jakiejś zaprawy stopowej (związku), nie wiem jak np. z ZnCl2. Nigdy w tym akurat szczególnie nie siedziałem, jeżeli jesteś zainteresowany sporządzaniem takich stopów w praktyce, to mogę się dopytać na uczelni o obecne metody, lub znaleźć jakąś literaturę. Ogólnie sporządzanie stopów z cynkiem jest dość upierdliwe, ten metal ma w dodatku wysoką prężność par, i będzie uciekał ze stopu (choćby zjawisko odcynkowania mosiądzu). Jak zostawisz wyrób mosiężny w piecu w dostatecznie wysokiej temperaturze, to po długim czasie na powierzchni może w ogóle nie być cynku w strukturze. A już broń boże w próżni, to wysublimuje od razu. Było u nas takie zjawisko, lut z cynkiem próbowano sporządzać w piecu próżniowym, efekt był taki, że w lucie nie było w ogóle cynku, za to pełno było go w piecu, którego układ próżniowy jakimś cudem to przeżył.
Odnośnie samego lutowania, nie jestem żadnym ekspertem, ale jak przekopię półkę to znajdę wykład o stopach lutowniczych, mogę go wrzucić, jest tam troche różnych stopów. Mam chyba też coś w książkach, to poszukam.
Co do wykresu - nic wielkiego, tam nie ma, 5 przemian perytektycznych, jedna eutektoidalna.
Przemiany perytektyczne:
alfa + L -> beta
beta + L -> gamma
gamma + L -> delta
delta + L - > epsilon
epsilon + L -> eta
Interesujące są natomiast produkty tych przemian, gdyż w ukladzie tym występują klasyczne "legendarne" fazy międzymetaliczne. Ogólnie, fazy w tym ukladzie:
Alfa - podstawowy roztwór różnowęzłowy, graniczny, cynku w miedzi. W tym zakresie stop ma budowę jednofazową, a za tem dobrą plastyczność. Stopy z tego zakresu to tzw. mosiądze alfa (jednofazowe)
Beta - jest to faza elektronowa (Hume-Rothery'ego) o stężeniu elektronowym 3/2 na bazie CuZn, o strukturze RPC. Faza ta jest twarda. Mosiądze, których skład graniczy z jednofazowymi (nieco więcej cynku) nazywa się mosiądzami przejściowymi - w zależności od struktury może w nich istnieć sama faza alfa, lub alfa+beta. Można wytworzyć mosiądz o strukturze alfa, wygrzać, i zahartować go w odpowiedni sposób, co spowoduje powstanie fazy beta i jej zachowanie w temp. otoczenia. (pomijam już samą przemiane, struktury martenzytyczne, itd.). Mosiądze o większej zawartości cynku zawsze zawierają fazę beta, a zatem są twarde, wytrzymałe, i nie nadają się do obróbki plastycznej. Są to mosiądze odlewnicze. Podczas chłodzenia, przy dostatecznie długim jego trwaniu w temperaturze 460*C faza ta ulega przemianie nieporządek-porządek, tworząc nadstrukturę beta prim.
Gamma - faza elektronowa o stężeniu 21/13, na bazie Cu5Zn8. Faza ta jest dosyć twarda, powoduje kruchość, i po części z tego powodu stopów w których się pojawia nie można zastosować praktycznie, nie nazywa się ich już mosiadzami. Stąd też ograniczona jest właśnie zawartosć cynku w mosiądzach - faza ta nie może wystąpić. Ma ona osobliwą, dość skomplikowaną strukturę krystaliczną, tzw. strukturę mosiądzu gamma.
Delta - roztwór wtórny na bazie fazy gamma. Ulega rozpadowi eutektoidalnemu na gamma+epsilon.
Epsilon - faza elektronowa o stężeniu el. 7/4, struktura heksagonalna zwarta.
Eta - roztwór stały miedzi w cynku.
A propo's książki - wszędzie można się natknąć na byki, choćby w Prowansie ("Struktura stopów", świetna książka) w opisie podstaw krzepnięcia jest pomylony likwidus z solidusem. Podobnie jak niedziałające schematy w książkach o elektronice.
31 sie 2009, o 11:07
my.ti
Dołączył(a): 7 lut 2005, o 15:10 Posty: 31 Lokalizacja: Warszawa
Czyszczenie kalafonii
Co do czyszczenia kalafonii z płytek, to znam bardzo dobry sposób - wystarczy po lutowaniu płytkę na jakieś 10 minut zanurzyć w 10% wodzie amoniakalnej, potem wyszorować dokładnie szczoteczką do zębów i mydłem pod bieżącą wodą, wysuszyć suszarką, albo, w przypadku większych partii, farelką dmuchającą do np. kartonowego pudełka otwartego z dwóch stron z płytkami w środku. Jedyny problem jest z przekaźnikami - jakieś 5-10% szansy na uszkodzenie.
Mój ojciec stosuje tą metodę od wielu lat w pracy zawodowej, czyści tak płytki z układami SMD, TQFP z rastrem rzędu 0,5mm i podobnymi, bez najmniejszego problemu płytki wychodzą czyste, soldermaska nienaruszona a układy nieuszkodzone.
Przy okazji, czy mógłby mi ktoś wyjaśnić na jakiej zasadzie to działa? Bo ja znam tylko mętne tłumaczenia, że amoniak zmydla w jakiś sposób tą kalafonię...
_________________ GG:8411897
16 paź 2009, o 05:24
Sulik
@MODERATOR
Dołączył(a): 11 cze 2006, o 21:37 Posty: 2580 Lokalizacja: Krakow
my.ti - szybkie tlumaczenie (bardzo uogulniajace):
kalafonia to tluszcze (a tak naprawde to zywice)
woda amoniakalna to alkalia
alkalia + tluszcze = mydlo
tluszcze nie rozpuszczaja sie w wodzie zimnej, slabo w wodzie cieplej badz goracej
mydla rozpuszczaja sie w wodzie
_________________ "Jak zobaczysz błysk nuklearny kucnij i zasłoń się."
16 paź 2009, o 07:15
my.ti
Dołączył(a): 7 lut 2005, o 15:10 Posty: 31 Lokalizacja: Warszawa
Tak to sobie wyobrażałem, nie wiedziałem tylko że kalafonia to tłuszcze względnie że żywice są podobne do tłuszczy
_________________ GG:8411897
16 paź 2009, o 10:42
mietek
Ja niegdyś stosowałem denaturat - świetnie rozpuszcza kalafonię.
16 paź 2009, o 12:09
aktus
**
Dołączył(a): 19 lut 2009, o 01:16 Posty: 456 Lokalizacja: /dev/random
Tyle tylko, że do wyczyszczenia pcb za pomocą denaturatu jest potrzeba dosyć dużo tego rozpuszczalnika. Poza tym poźniej by trzeba było jakoś go oczyścić z kalafonii ( EtOH tani jednak nie jest ).
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników