Pamiętacie program Sonda w tvp? Mało kto go pamięta, bo był on emitowany ok 30 lat temu, a był to super program o najnowszych nowinkach technicznych. Autorzy programu bardzo starannie i z dużym nakładem pracy robili super programy, jednak zginęli przy produkcji kolejnego odcinka, chyba w japoni. Otóż w pewnym programie Sonda, autorzy zademonstrowali zwykle banki mydlanne, ale o gigantycznych rozmiarów. Te banki miały nawet po dwa, trzy metry, a autorzy programu robili z nimi co chcieli, np. nadawali im różne kształty, rozprowadzali je po całym słudiu, a nawet robili je tak, że mogli znaleźć się w środku takiej banki, tzn w środku ogromnej banki mydlannej mógł znajdować się człowiek! Przepis na te banki mydlanne był banalnie prosty, czyli woda, mydliny, oraz jeszcze coś, co teraz już nie pamiętam, ale to był też jakiś banalnie prosty składnik, a nie jakaś wyszukana rzecz. Teraz moja kochana córka ma cztery lata, a mój przecudowny syn ma dwa i pół lata, więc gdyby ich nagle uraczylem takimi bańkami, to była by dla nich sensacją i zabawa, ale nie pamiętam trzeciego składnika do wytwarzania tych gigantycznych baniek mydlannych, kto zna ten trzech składnik?

Ja strony www, w tym i to forum przeglądam tylko przez komórkę siemens cx65, a wiadomo, wyświetlacz w komórce jest mały, do tego tło forum jest fioletowe, więc na tym tle litery słabo widoczne, do tego brak edycji napisanego tematu i komentarza, przez to zdarzają mi się często jakieś literówki, lub mój komentarz często jest dodawany dwa razy i już nic z tym zrobić nie mogę. Na forum w muzeum można i usunąć komentarz, lub go edytowac, a na reszcie forum nie można już nic zrobić z dodamym komentarzem, dlatego proszę użytkowników forum o wyrozumiałość, a adminów i moderatorów o edycję mych komentarzy i tematów, tzn o usunięcie zdublowanych komentarzy, a w tym temacie o edycję w tytule słowa próg. na program, lub prog. Dziękuję

Trzecim składnikiem był propanotriol ( C3H5(OH)3 ,inaczej gliceryna) dodawało się jej o ile pamiętam tyle samo co płynu do naczyń (objętościowo). Tutaj chciałbym dołączyć swoje pytanie zna ktoś przykład niejonowego związku powierzchniowo czynnego dostępnego w warunkach domowo-wsiowych? (Na wakacjach nie mam dostępu do mojego laba, więc tam gdzie jestem zakładam prowizoryczne polowe tzn. 4 probówki na krzyż, palniczek, oraz kilka odczynników klasy czystości "pożal się boże" ).

Bardzo przepraszam przeoczyłem linijkę tekstu w artykule proszę o usunięcie tego postu i wykasowania w poprzednim tekstu od słowa "Tutaj".

Tak, mimo że ten program był trzydzieści lat temu, to teraz coś mi się przypomina, że to naprawdę chyba była gliceryna:) Dziękuję bardzo za pomoc. Czy ktoś próbował w praktyce robić te banki? Czy ta gliceryna musi być czysta chemicznie, czy wystarczy ta kosmetyczna z drogeri? Ta z drogeri napewno ma jakieś dodatki kosmetyczne, to czy nie będą one przeszkadzały? A w aptece można kupić jakąś gliceryne? Jeżeli tak, to jaką i czy będzie ona odpowiednia? Mi się zdaje, że dawne płyny do mycia naczyń dawały większe i trwalsze banki, jednak tamte płyny do mycia naczyń były bardzo toksyczne, a nawet na dawnych Ludwikach była zawsze trupia czaszka, a dzisiejsze nowoczesne płyny do naczyń są dużo bezpieczniejsze, są mało toksyczne i co najważniejsze, są one łatwo zmywalne z naczyń, jednak co z tego, jak z nich wychodzą marne banki mydlanne!! Czy ktoś eksperymentował, z jakich środków myjcych wychodzą najlepsze banki, oraz czy ktoś na dodatek próbował robić banki giganty z dodatkiem gliceryny? Z góry dziękuję za pomoc

no moim zdaniem to lepsze banki wychodza na plynach do mycia naczyn niz na mydlinach(kiedys sie tym bawilem)

a co do tej gliceryny to powinna wystarczyc ta z apteki (bo jak mowisz ta z drogerii moze miec jakies ekstra dodatki kosmetyczne)

no wlasnie musze sprobowac tych baniek gigantow bo juz o tym kiedys slyszalem ale mi sie zapomnialo (jak wiele rzeczy :D:D:D )

Kiedyś z byle czego szło robić banki mydlanne, czy z mydła, czy z płynu do naczyń, a teraz to tragedia, bo niedawno moim dzieciom kupiłem pojemniczki z płynem do robienia baniek, wraz z patyczkiem z kółkiem na końcu, w które trzeba dmuchać, by leciały banki, ale te banki były takie, jakby ich nie było, tzn. były bardzo małe i nieliczne, a co najgorsze, od razu one pękały. Dlatego wymieniłem płyn z pojemniczka na mydliny mojej roboty, ale tak jak kiedyś banki szło robić ze wszystkiego, tj. z mydła, z płynu do naczyń, a do dmuchania wystarczała zwyczajna słomka ze zboża, to teraz każda próba kończyła się coraz gorszym efektem, bo ani z płynu do naczyń, ani z mydła banki nie wychodziły, dosłownie nic, więc trochę mnie to niepokoi, że teraz przy tych nowoczesnych i bezpiecznych środkach, to nawet gliceryna może nie pomóc, i co wtedy? Ale gdy tylko będę mógł, to kupię najpierw tą gliceryne, a potem się zobaczy