Moment.
To, że był cz.d.a. w chwili wyprodukowania, nie znaczy, że jest teraz. Jakbyś się uparł, to byś w nim wykrył węglany i to nawet w sporej ilości. Ale nie w tym rzecz.
R-ry KMnO4 nie odbarwiają się same... rozkład nie zachodzi na tyle szybko. Widoczny jest natomiast delikatny nalot MnO2 na ściankach naczyń, w których przechowywano r-r.
Mówisz, że NaOH był cz.d.a. a KMnO4 od dawna już masz?
A i jakiej wody użyłeś? (a kto wie, mi się też takie rzeczy działy, ale to przez niską jakość użytych odczynów i wody).
Jeśli nie następowało wydzielenie O2, to w jednoznaczny sposób oznacza, że musiał pojawić się reduktor. Stary KMnO4 jest zanieczyszczony MnO2 i kto wie, czy nie Mn2+, ktore redukują jony MnO4-.
A właśnie. Jak przeprowadza się jakiekolwiek próby z r-rem KMnO4 uwzględnia się wszelkie redukujące zanieczyszczenia. Pozytywny wynik próby na redukcyjne właściwości próbki można stwierdzić dopiero po dodaniu większej ilości r-ru (kilku kropel).
Skoro to wszystko się uwzględnia, należy sądzić, że rola zanieczyszczeń jest ważna, czyli anomalne zachowanie można tłumaczyć wystąpieniem zanieczyszczeń.
To, czy jest tak istotnie, zależy od skali zjawiska (użytego stężenia odczynnika).Spróbowałbym wykluczyć kilka opcji - do r-ru zasady (w nadmiarze) dodajemy kroplami nadmanganianu i patrzymy, ile kropel uległo odbarwieniu na zielono, jak zmniejszymy ilość NaOH (bardziej rozc. r-r) powinna odbarwić się porównywalna ilość, a nie mniejsza. Wtedy wykażemy obecność reduktorów w nadmanganianie, a nie w NaOH. Oczywiście użyj H2O destylowanej (demineralizowanej), wtedy wykluczysz obecność reduktorów w kranówie.